uporczywe nekanie

w skrocie...od 2 lat co jakis czas jestem regularnie nagabywana telefonami przez rodzine meza a w szczegolnosci przez jego siostre,nie mieszkanmy razem,my 50 km od niej,nic od nich nie potrzebuje,nie utrzymuje kontaktow,a ona co jakis czas pisze i wyzywa mnie i moje dziecko,czy moge zlozyc na nia doniesienie na policje?czy jakis pozew do sadu,cchce by calkowicie dala mi spokoj,jest zazdrosna o to ze mam dziecko i ciagle robi mi pod gorke

wyzywa mnie,obraza--czy moge domagac sie zakazu kontaktow i zblizania sie do mnie i dziecka?jest nieprzewidywalna ,po dobroci nie pomoglo,nie chce z nia miec nic wspolnego moj syn tez

A co na to Twój mąż? Nie myślałaś o zmianie numeru telefonu? Oczywiście że możesz zgłosić sytuację na policję, ale archiwizuj wszystkie smsy by mieć dowody.

Na razie to nie napisałaś nic konkretnego na tyle, by można ocenić sytuację.

możesz pójść do sądu, a nawet powinnaś. Nękanie jest karalne, ta osoba nie może czuć się bezkarnie, bo kiedyś pozwoli sobie na więcej. Musisz postawić granicę.

tel nie zmienie bo to tez sluzbowy numer,maz interweniowal ale to nie pomoglo,siostra od zawsze nie akceptowala mnienie chciala bysmy byli razem,nie udalo sie jej zniszczyc naszego zwiazku ale teraz niszczy mnie i dziecko,tlumaczylam zeby przestala,ale ona ma to gdzies i nic nie pomaga

No i co że slużbowy? Wszystkim klientom wyślesz nowy numer, zaktualizujesz wizytówki. Najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Jeżeli tak trudno zmienić Ci numer tel to nie wierze że podejmiesz inne kroki, bo zawsze znajdziesz powod dlaczego tego nie robic.