nie lubie jak mi sie grozi

szczególnie w zaowoalowany sposób, sugerując że niedługo będa mnie dymali w piertlu do którego trafie dzieki waszym "referencjom" wi ec goraca prośba. dymajcie sie[cześć]

szacunku sie domagacie? za co koorfa? za to, ze możecie kogoś bez zdania racji wpiertolić w kajdany jak wam sie nie spodoba jego krzywy ryj? sram na to nie boje sie was i smierci. a nawet dymania. straszyć to se możecie swoich niewolników kooorfa.

jeszcze całowac was po dooopie bym mógł gydby należała do jakieś fajnej babki ale kooorfa z siebie kretyna nie będę robił a z was patronów ludzkosci...bo jestem szczery wobec siebie;) więc kooorfa przysyłajcie tu te mendy ze sfabrykowanymi dowodami i mnie wiecej nie straszcie. bo sie wkooorfie

jeszcze jedno. debili to se szukajcie w rodzinie. powinno ich byc tam sporo zwazywszy na kazirodcze związki

ale mozey pójśc na komprommis i zawrzec układ. ja nie bedę mówił "c***j wam w dooope" a wy mnie ksończycie wreszcie dymac w sensie oszukiwac, manipulowac mna i wykorzystywa c do własnych celów. jakies podstawy zaufania muszą być a nie tylko ciągle kłamstwa manipulacje, pułapki, niedomówienia, półprawdy. jak wy sie kooorfa ze soba porozumiewacie przy takich nawykach?