Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość początkująca kobieta zakółkiem

Czy to normalne ,że nikt z rodziny nie chce być współwłaścicielem samochodu?

Polecane posty

Gość początkująca kobieta zakółkiem

Mam 30 lat.W zeszłym tyg zdałam Pj i kupiłam samochód. Aby płacić tańsze oc chciałam dopisać kogoś z rodziny jako współwłaściciela ale nikt nie chce się zgodzić. Tłumaczą się tym,że nie będą ryzykować swoich zniżek. Trochę to przykre dla mnie:( Myślałam ,że mogę na nich liczyć,a teraz OC wyjdzie mnie dużo drożej:( CZy to normalna reakcja wg was? Jak było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zdalam prawko w wieku 21 lat, kupilam samochod, tata zgodzil sie zostac wspolwlascicielem. po pol roku roztrzaskalam sie na drzewie i ojcu skasowali znizki na dwa lata. nie oplaca sie byc wspolwlascicielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz mieć auto to płać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to normalne. Twoje auto ty płac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatkujaca kobieta zakolkiem
Wiem,że muszę płacić. Ale Oc wyszło mnie drożej niż planowałam dlatego chciałam dopisać kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz miała stłuczke i temu komus zabiora znizki:o ja bym sie nie zgodzila, chociaz sama mam samochod ze wspolwlascicielem,ale mnie to sporo nerwow kosztuje, dzisiaj wolalabym pełne oc placic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w razie jakiejkolwiek kolizji, kradziezy, chęci sprzedania, przerejestrowania musisz ciągać ze sobą współwlasciciela zeby podpisywal wszystkie papierki dot. samochodu. naprawde lepiej zaplacic drozej i w razie czego nie musiec zawracac nikomu glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to przerabiałam
Ja mialam ten sam problem. Brat i ojciec się nie zgodzili.Obydwaj mieli po 60%. Też się tłumaczyli tym,że się boją i nie będą ryzykować.Chociaż mój brat u swojej dziewczyny współ. jest bez problemu a też dopiero co zdała wtedy. W końcu nikogo nie prosiłam i pogodziłam się z tym,że będę sama płacić.Zgodził się mój chłopak,chociaż jego nie pytałam.Sam zaproponował.Teraz mam 60% zniżek (nigdy nie miałam żadnej kolizji,pkt,mandatu nic) i do dzisiaj pamiętam "Pomoc" mojej rodziny.Obcy czasami pomoże szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to przerabiałam
A, zapomniałam dodać,że robiłam PJ wtedy b oto był wymóg aby dostać pracę.Byłam bezrobotna i każda złotówka była dla mnie na wagę złota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to przerabiałam
Dodam wam jeszcze,że po niedługim czasie syt się odwróciła.Brat chciał się budować,potrzebował kogoś do podpisania kredytu i powiedziałam mu wtedy to samo co on mi "Nie będę ryzykować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalna rzecz, że nie chcą się zgodzić. Twoje życie, twoje ryzyko, a głupie pomysły są nie na miejscu. Jak będziesz miała dziecko, to pewnie zgłosisz się jako samotna matka " aby było taniej ".... Dla mnie jesteś obrzydliwa ze swoimi roszczeniami. Każdy miał kiedyś droższe oc i musiał sobie wypracować, panienka chce na skróty - żałosne i n iedojrzałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczatkujaca kobieta zakolkiem
też to przerabiałam----:Dczyli się odgryzłaś:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to przerabiałam
do gościa z 12.20- nie do końca się z Tobą zgadzam. W końcu rodzina powinna sobie pomagać,tak zawsze myślałam,ale może to błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też to przerabialas - pomoc nie oznacza zgadzanie się na wszystko, nikt nie obiecuje, że w dorosłym zyciu będzie łatwo i nie jest to wina rodziny - takie obwinianie rodziny jest szczeniackie i zawsze źle się kończy dla obwiniającego, który tutaj zgniłym jajem jest i mąci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to przerabiałam
Tak, zgadzam się.Na wszystko nie,dlatego ja też się nie zgodziłam:P Ale czasami jest tak,że osoba którą się prosiło o pomoc ( a syt są różne)sama niedługo będzie jej potrzebować.Tak jak było u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:51 To się nazywa szantaż!!! W dorosłym zyciu trzeba sobie radzić i odmowa pomocy nie oznacza, że człowiek sobie nie poradzi, a nawet zahartuje się! Ogólnie człowiek zawsze musi radzić sobie sam, a pomoc dostaje nieczęsto. Szantazowanie kogoś odmową pomocy jest tez szczeniackie i świadczy o człowieku źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to przerabiałam
Człowieku,ja nikogo nie szantażowałam! Sama miałam trudną syt,byłam bez pracy i grosza, a Oc wyszło dużo.Wtedy nie było mnie stać.Poprosiłam o pomoc.Nie otrzymałam jej. Skoro moja rodzina bała się o swoje 60% zniżek to ja tez miałam prawo się bać podpisać kredyt na 300 000. Zniżki 60% miałabym po 8 latach,ale pewnie po roku był zrezygnowała z pomocy współ.bo syt. zawodowa mi się zmieniła.A kredyt był na 30lat!!! Widzisz różnicę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nikogo nie prosilam :D gotowac czyjes znizki jak sama bylam swiezym kierowca? dasz sobie ręke uciac ze za chwile nie bedziesz miala kolizji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to przerabiałam
Ja sobie nie dałabym odciąć. Ale moja sytuacja była wtedy trudna, bardzo trudna. Nie prosiłam obcych o pomoc,tylko bliskich. A jak się okazała pomógł mi ktoś spoza rodziny.Wtedy chłopak, teraz już mąż.Długo było mi przykro. Gdybym wtedy miała pracę nie prosiłabym o pomoc. A po czasie ktoś kto się bał o swoje 60% prosi mnie o podpisanie kredytu na kwotę 300 000/30lat?Wstydziłby się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cie ale zrozum i ich, chyba ze spia na pieniadzach ja mialam z poczatku pare kolizji, nie wypadkow a wlasnie kolizji. z czego jedna zrobiona przez wymuszaczy ubezppieczen na parkingu pod supermarketem. oczywiscie jako swiezy kierowca nie mialam pojecia ze ludzie moga robic takie rzeczy i poszlo z mojego oc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, współczuję rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rodzinie współczuję ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście nie żyruje się pożyczek i nie zostaje współwłaścicielem samochodu początkującego kierowcy. Mąż, narzeczony, to co innego, bo macie wspólną kasę. Pustaki nie widzą różnicy jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×