Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam, ktorych dzieci maja wlasny pokój

Polecane posty

Gość gość

Czy wasze dzieci bawią się u siebie ? Mój syn ma swój pokój od września.. ma trzy lata. Wcześniej mieszkaliśmy w kawalerce. Miał tam swój kat oddzielony szafa. Pokój był dość duży bo miał 25 metrów. Siłą rzeczy przebywał jednak w jednym pomieszczeniu z nami. Ale lubił bawić się w swojej części pokoju. Natomiast tutaj cały czas siedzi z nami :o znosi zabawki. Nawet gdy idziemy do niego pobawić się wspólnie zabiera zabawki i idzie do naszego pokoju. Zwariowac można. Nic nie idzie zrobić. Nie mogę posprzątać sprawnie bo ciągle mam dziecko pod nogami....lubię się z nim bawic, ale mam też obowiązki domowe. Co robić ? Jak go zachęcić do zabaw tam ? Choć przez godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 3,5 roku, niedawno dostała własny pokój bo przed miesiącem zmieniliśmy mieszkanie. Córka uwielbia bawić się w swoim pokoju, ale większość rzeczy do pokoju wybierała sama - pozwoliliśmy jej decydować o wzorze tapety, ozdobach, firankach itp. pokazaliśmy wzory w sieci i wybierała to co jej się podobało (oczywiście miała wybór z kilku opcji a nie nie wiadomo ilu). Może niech twój synek też sobie coś sam ustawi, wybierze, niech sam sobie zorganizuje przestrzeń, może to go zachęci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak już jest, ciesz się że chce być razem z Wami. Troszkę to może uciążliwe, ale to mały człowiek i potrzebuje towarzystwa innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, ale on był zachwycony pokojem jak go zobaczył. Firanki z czerwonymi autkami w stylu zyg zaka. Dywanik kolorowy też w czerwone samochody. Pościel z Tomkiem. Zabawki tylko te, ktore lubi. Resztę wyrzucilam. Razem robiliśmy ta selekcję. On mi nic nie da zrobić. Chodzi za mną krok w krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może po prostu trzeba poczekać, musi dojrzeć do potrzeby własnego miejsca, lada chwila to nadejdzie, spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze synek.jeszcze potrzebuje troszke czasu, caly czas byl z wami w jednym.pomieszczeniu a tu nagle ma zostac sam w pokoju,moze sie czuje tam osamotniony, mysle ze pomalutki malymi kroczkamo przyzwyczaji sie wkoncu ze ma swoj pokojk, tylko trzeba dac mu jeszcze czad to jest jeszcze maluszek ktory calre dnie mial cie w zasiegu wzroku a teraz nagle ma przebywac sam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dziecko lgnie do towarzystwa ludzi po prostu. Moim zdaniem jest zdecydowanie za małe na siedzenie we własnym pokoju, może jakby miało ze 6 lat, choć i to nasuwa wątpliwości, siostrzeniec mojego męża ma 8 lat a i tak najbardziej lubi bawić sie w pokoju gościnnym gdzie są blisko ludzie. To jest normalne. Tak naprawdę swojej własnej przestrzeni dziecko zaczyna potrzebować po 10 roku życia. Ja ci radziłabym nie oczekiwać od dziecka siedzenia w swoim pokoju. Traktuj jego pokój raczej jako przechowalnie zabawek i miejsce spania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nie ma, ma roczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego niektóre mamy traktują własne dzieci jak intruzów...? Smutne to... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaje sobie sprawę, ze nas potrzebuje. Odkąd skończył rok pół dnia w tygodniu przebywa bez nas. Najpierw żłobek teraz przedszkole. My w pracy. Nigdy nie jest sam. Jak zostaje u dziadków to wiadomo oni mu poświęcają 100 % uwagi. Jak jesteśmy we dwoje w domu jest łatwiej. Zajmujemy się nim na przemian i razem również. Często bawi się sam bo tak sobie życzy wiec dajemy mu spokój. Ale i tak siedzi u nas. Wieczorem wyprowadzamy go z naszego pokoju i kładziemy spać. Wreszcie mamy czas we dwoje. Gorzej jest kiedy jestem z nim sama. Wtedy nie zajmie się sam sobą. Musi być przy mnie nawet jak ładuje pralkę zmywarke..itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Musi być przy mnie nawet jak ładuje pralkę zmywarke..itd." Moje dziecko zmarło po wcześniejszej chorobie. Ile bym dała, aby "musiało" być przy mnie. Aby było ze mną w najbardziej zwyczajnych momentach, abym mogła go przytulić, pobawić się. Aby mogło być w takich zwyczajnych, przyziemnych rzeczach. Aby mogło być. Ile bym dała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja nawet dziś miałam takie myśli jak ty że dziecko mocno absorbujące i nie moge nic zrobić, ale stwierdziłam że nic z tym nie zrobię, trzeba łapać każdą chwilę kiedy dziecko daje czas aby móc coś w domu zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no i co z tego ze twoje dziecko zmarło ? Idz sie żalić na temacie o zmarłych dzieciach a nie tuaj te bzdety wypisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:24 nie masz serca glupia krowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza 2014
Do Autorki :) my tez tak mamy. Dzieci mają swój pokój, a starszak ( 2,5 roku) i tak znosi zabawki do salonu. Dałam już spokój i nie wynoszę ich z powrotem , po prostu te wielkie samochody stoją zaparkowane w salonie, a jego książeczki znalazły miejsce na półce obok naszych książek . Taki urok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wole nie mieć serca niz byc histeryczka która jęczy o śmierci swojego dziecka na temacie dot POKOJU DZIECINNEGO .,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie jestem histeryczną. Jest mi smutno, nie oczekuję od Ciebie pocieszenia, wyzwisk tym bardziej. Napisałam to, bo może ktoś znajdzie chwilę refleksji i doceni coś co ma. To niby tak zwyczajne dla innych sprawy, ale trzeba się cieszyć że się je ma. Zawsze może być inaczej, ale może być za późno. Jeśli nie chcesz pocieszyć, nie pisz nic. Nie życzę Ci byś kiedykolwiek cierpiała. Choć może trochę, nauczyłoby Cię to pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Do tej, której zmarło dziecko. Przykro mi, ze coś takiego Cie spotkało. Mój syn dwa dni walczył o życie jako noworodek na intensywnej terapii na kardiologii. Bardzo się o niego wtedy bałam. Jedną maleńka nozka był na tamtym świecie. Wierzę, ze jest Ci ciężko, ale uwierz mi jak bardzo go kocham tak bardzo czasem mam ochotę wystawić go na wycieraczke. Poświęcam mu na prawdę cały czas wolny, ale są też inne obowiązki w ktorych dziecko potrafi przeszkadzać. Wszystko zajmuje mi trzy razy więcej czasu heh jeśli Będziesz jeszcze miała dziecko sama zobaczysz ;) X U nas też trochę tych zabawek się zadomowilo na dobre. Maja swoje miejsca, ale całą resztę wynosimy. Jest to uciążliwe, ale cóż. Może macie rację. Trzeba przeczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze zatęsknisz za tym czasem, kiedy dziecko szukało twojego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym codziennie wieczorem zabierała zabawki do pokoju - razem z dzieckiem. Ucząc go tym samym porządku i tego, że jego zabawki mają własne miejsce w jego własnym pokoju. Jeśli macie osobny salon - dla całej rodziny, wtedy jakas półeczka itp powinna być dziecka, jednak też wtedy starać się by nie rozplenił się na całość. Ale jeśli macie mieszkanie dwupokojowe i za salon robi Wasza sypialnia to wg mnie lepiej od małego delikatnie komunikować to dziecku - nie wyganiac w ciągu dnia, ale własnie poprzez cowieczorne sprzątanie itd. Uczyć też dbania o pokój x I Ty napisałaś, że był zachwycony pokojem. Ale czy ON SAM realnie wybrął sobie takie firanki i taką wykładzinę? Bo tu nie chodzi o to czy mu się podoba czy nie, ale o to, że dziecko ma poczucie sprawczości. Że oto mama dała 3 firanki do wyboru i ja wybrałem swoją własną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś smiesza mnie takie idiotki jak ty .Zmarło ci dziecko i teraz jak ktoś cokolwiek powie o swoim dziecku (w sensie zeby ponarzekać ) będziesz bredzić " bo moje dziecko nie zyje ble ble ble " a kogo to obchodzi, ze twoje dziecko nie zyje ? większość ludzi ma to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nic nie wybierał sam. Zakupy robiłam na allegro wieczorami kiedy spał już. Wcześniej nie było na to czasu bo cala przeprowadzka była w dwa tygodnie. Praca potem wozenie wszystkiego po trochę. Zależało mi żeby pokój nie był pusty, ze tylko łóżko zabawki i szafa. Mój syn niestety jeszcze niewiele mowi i właściwie dopiero teraz zaczyna sprawiać opór np. przy ubieraniu, ze nie chce ubrać czegoś co ja mu daje tylko chce inna rzecz i wybiera sobie. Wcześniej nie miał potrzeby mieć tej mocy sprawczej. Chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kupcie coś razem. Naklejki na ścianę, lampkę, obrazek, taki pasek do mierzenia wzrostu, może skrzynię-kuferek na zabawki, np. Niech czuje się włascicielem tego pokoju. Myślę, że jak tak delikatnie będziesz mu o tym przypominać to po pewnym czasie nauczy się, że ma swoje królestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 16:52. - nie wierzę że sa tacy ludzie Ty. Współczuję ci serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.16 fajne rady, też myślę, że to może pomóc. Mały będzie miał świadomość że decyduje o sobie, że to jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×