Gość gość Napisano Grudzień 20, 2015 nigdy nie wierzylam w jakas sile przyciagania, w to ze jak sie o czyms bardzo mysli to tak sie staje itp. to byly dla mnie kompletne bzdury. ale ostatnio tak sobie usiadlam i zaczelam myslec ze sama to wszystko spowodowalam. a mianowicie- od jakiegos czasu podobal mi sie kolega z uczelni, 2 lata juz studiujemy, nigdy nie zwracal na mnie szczegolnej uwagi. jakos co raz bardziej zaczal mi sie podobac, wyobrazalam sobie nie raz przed snem albo na wykladasz jak spedzamy milo czas razem, jak mnie caluje itp. jakis miesiac temu bylismy z ludzmi ze studiow na piwie, czesto bywalismy ale o dziwo tym razem jakos okazal mi wiecej zainteresowania. wszysyc juz poszli a my zostalismy sami, powiedzial mi ze bardzo mu sie podobam, odprowadzil na autobus itp. potem na zajeciach usmiechal sie do mnie, stal sie jakis taki odmieniony- zmienil styl, oczy mu blyszczaly. tydzien temu znowu mielismy spotkanie po zajeciach ale tym razem dal mi znac ze sie juz niyb zmywamy i poszlismy sami gdzies. swietnie sie bawilismy, pocalowal mnie! powiedzial ze od dawna mu sie podobam, ze mam cos w sobie.. no i powiedzcie mi jak to mozliwe?/ ze akurat jak zaczelam go sobie wyobrazac to stalo sie tak jak chcialam od dawna??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach