Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

panny bez posagu tylko dla golodupcow

Polecane posty

Gość gość

Panny bez posagu czyli bez dobrej pracy dochodów i jakiegoś majątku nie powinny uganiać sie za bogatymi tylko szukac podobnych golodupcow. Kiedys nikt nikogo nie utrzymywał anu nie wykorzystywał bo nie bylo mezaliansow bogaci brali posazne s teraz roszczeniowym babom kapitalizm w głowach poprzewracalo. Nie szukają w swoje sferze społecznej tylko wyżej sraha niż d**e maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalecam lekturę z zakresu socjologii. Wspomniane kiedyś - głową rodziny był mężczyzna i to on pracował na dom. Kobieta zaś (zazwyczaj z tej samej klasy) wychowywała dzieci i dbała o dom. Dziś kobiety już nie siedzą na utrzymaniu męża, czasem przejmują funkcję głowy rodziny. Opisana zaś przez Ciebie sytuacja to jakiś tam procent (niewielki zresztą) i to nie tylko wina po stronie kobiety leży. Są zresztą też faceci, którzy czepiają się bogatych kobiet. A to wszystko seks i pieniądze :) A kto bogatemu zabroni mieć młodego boga w domu? ;) Jak kto lubi tak ma i nikomu nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze byc biedna byle by byla dziewica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda, utrzymywanie kobiety to wymyśl młody z przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Przez cale stulecia arystokracja i szlachta nie pracowaly niezależnie od płci i żenili sie we własnym sosie kobieta miała posag wstępując w związek wiec nawet jak przechodzila na "stan" męża to jej nie utrzymywał bo ona tez miała majątek rodowy albo tytuł albo koneksje. Chlopi i chlopki pracowali dzieci takze podobnie klasa robotnicza w fabrykach nawet dzieci zatrudniano wiec o jakim utrzymywaniu kobiet mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze przez stulecia tylko szlachcianki (niewielki odsetek) mogły sobie pozwolić na luksus niepracowania. I domem tez się nie zajmowaly , bo od tego miały służące i mamki. Ale one miały nazwisko i posag. Te zubożale zatrudniały sie np jako guwernantki żeby przeżyć albo jako ubogie krewne szły mieszkac u bogatej rodziny gdzie każdy nimi pomiatał i traktował jak służące. Większość kobiet we wszystkich epokach pracowalo np. na roli, w fabrykach w gospodach, burdelach itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie wiązali sie w ramach swojej klasy społecznej, robotnice z robotnikami, chłopki z chłopami a bogate burżujki z bogatymi burżujami, nie bylo rolników szukających żony w wyludnionych wsiach ani ciemnych panien z nizin szukających lekarzy i prawników. Mezalians groził ostracyzmem społecznym i utratą statusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa a Aryjczycy z Aryjkami XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź leki, bo bredzisz uboga prostaczko - to do autorki tego wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy co sadzicie o współczesnych mezaliansach? Czy zauważyliście ze małżeństwa ludzi o podobnym wykształceniu i statusie społecznym i majątkowym sa bardziej szczere i trwale? Moim zdaniem nasi przodkowie to mądrzy ludzie byli, ze tak krzywo patrzyli na mezalianse a małżeństwa prawie się nie rozpadały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja krzywo patrzę na małżeństwo pod każdą postacią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakas prostaczka z plebsu marzaca o mezaliansie sie odezwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki mezalians, co ty pieprzysz? Mezalians to ty masz we łbie, tłumoku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Prostaczka z plebsu to jesteś ty nędzaro. Jam mam duży dom, pieniądze, rodzinę i wykształcone, dorosłe dzieci. A ty co masz, szumowino społeczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zgadzam z myślą przewodnią wątku. Do poważnego związku szukam tylko kobiety na moim poziomie, zabawić można sie z kelnereczka czy tancerką bez zobowiązań ale małżeństwo to poważna sprawa. Zona to twoja wizytowka, nie można się jej wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czytaj ze zrozumieniem, prostaczko. Napisałam, że nie toleruję małżeństwa pod żadną postacią, a Ty o mezaliansie, mądre to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to jest tak, że wsioki co kiedyś srali za oborą mieszkają w miastach i się cieszą, ze mają ciepło w tych swoich klitkach w blokowych, a ludzie urodzeni i wychowani w miastach wynieśli się na wieś, zeby mieli święty spokój na stare lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja, też bym się nie zwiazala z facetem nie z mojej bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to jest tak, że wsioki co kiedyś srali za oborą mieszkają w miastach i się cieszą, ze mają ciepło w tych swoich klitkach w blokowych, a ludzie urodzeni i wychowani w miastach wynieśli się na wieś, zeby mieli święty spokój na stare lata xxxxx Wynieśli się, bo nie sposób wytrzymać z wiejską hołotą, której się wydaje, że jest dalej na swojej miedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakas prostaczka z plebsu marzaca o mezaliansie sie odezwała. x śpij spokojnie szmaciaro. o patologii jaką reprezentujesz nikt nie zamarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym nie bral gołej d**y. Takie gole a roszczeniowe to najgorszy sort kobiety. Do pracy nie pójdzie, kariery nie zrobi, budżetu rodziny nie wspomoże a oczekiwania kosmiczne, niewspółmierne do poziomu, który reprezentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swój ciągnie do swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem materialistą, ale nie ukrywam, ze patrzę na status majątkowy kandydatki na żonę miedzy innymi. I wcale nie musi zarabiać wiecej ode mnie, wystarczy żeby miała na koncie jakiś dorobek. Wyrosłem z czasów, kiedy liczyła się tylko uroda dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo ze taka bez niczego nie będzie z ustawionym z miłości tylko żeby status społeczny podnieść, dlatego odradzam wiązanie z takimi co niczego sie nie dorobily same. Do kobiet tego pokroju pasuje Ferdzio K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe cala prawda ale jakże niewygodna dla niektórych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś cholera a ja myslalam ze chodzi o milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość rodzi się z czasem, jak się poznaje kogoś bliżej. Dwoje młodych zauroczonych ludzi to jeszcze nie miłość tylko zakochanie, które z czasem przechodzi. Miłość to nie szał hormonów w mózgu tylko latami budowana więź, a taką buduje i pielęgnuje się łatwiej, gdy ludzie pochodzą z podobnego środowiska, mają podobne wykształcenie i status majątkowy. W przypadku mezaliansu bogatego z biedną albo na odwrót często ta uboższa strona pała wielka miłością...do zer na koncie tej bogatszej i tyle. Jak nie między ludźmi przepaści finansowej, intelektualnej czy środowiskowej to związki są oparte na większej szczerości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już żenisz się z biedaczką, to tylko intercyza. Tylko one zwykle nie chcą jej podpisywać. Dlaczego, skoro chodzi o miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może dlatego, że znają życie i tylko głupiec wierzy w obietnice, że na zawsze i do śmierci? Jak ustalą, że ona dba o dom, on pracuje, będą mieć dziecko, a jemu np. się odwidzi, przyjdzie kryzys wieku średniego i młodsza dupa, czy cokolwiek, to nagle żona zostaje z dzieckiem i bez grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×