Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy waszym zdaniem nieśmiała szara myszka może

Polecane posty

Gość gość

przeobrazić się w silną i znającą swoją wartość kobietę oraz czy inni mogą zmienić o niej zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szare myszki są urocze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Media kreują jeden wzorzec jako fajny i przez to ktoś kto się nie wpisowe ma kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już jest zdecydowanie za dużo kobiet z wybujałym ego, które uważają że wszytko im się należy, co zresztą widać po tym forum. Tak więc bądź sobą i polub się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że metka szarej myszki została mi przypięta i niekoniecznie ma coś wspólnego, jaka jestem naprawdę. Prywatnie jestem dość wyrazista. Po prostu mam problem, by wydobyć to na zewnątrz. Oczywiście staram się walczyć z tym, jak jestem postrzegana, ale nie zawsze się to udaje. Boli mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie mogą postrzegać jako najbardziej szarą z szarych myszy i będę mieć to w d***e i to jest poznanie swojej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradźcie proszę jak skutecznie zerwać z wizerunkiem szarej myszki i stać się kimś innym. Nienawidzę, jak ludzie tak mnie odbierają, co oni, do cholery, wiedzą, skoro oceniają po pozorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu dziewczyno interesują cię opinie innych? Najważniejsze co sama o sobie myślisz, jakie wartości sobą reprezentujesz i myślą o Tobie bardzo bliskie ci osoby. Opinie sąsiadów, znajomych, obcych miej głęboko w poważaniu, bo jeśli tak będziesz do tego podchodzić to będziesz mieć ciężkie życie... zawsze będziesz się porównywać z innymi i będziesz taka sama jak większość, czyli nijaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P*********l pięścią w stół. Tego po myszy nikt się nie spodziewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszarik
odpisz do szarika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś niewolnicą podlegasz innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejmuję się, bo uwiera mnie ta metka i utrudnia zbliżenie do ludzi w ogóle. Uważam, że wszystkie tego typu oceny są idiotyczne, bo są oparte na dziwnych wyobrażeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś dobrze napisał powyżej - przestań się przejmować tym jak widzą Cię inni. Wszyscy p*****lca dostali na punkcie portali społecznościowych, autopromocji i usilnej potrzeby akceptacji ze wszelką cenę. Zmęczysz się tymi pozami i ciągłym pokazywaniem jaka jesteś super i towarzyska. 300 Przyjeciół na FB zmień na 4 realnych - a resztę miej gdzieś, co o Tobie myślą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sobie wmów że nie jesteś nieśmiała,metki możesz mi oddać ,lubię się bawić pozorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrafisz walczyć o to czego chcesz będizie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po prostu chciałabym ludziom to, jaka jestem naprawdę. Przez ostatnie lata zmieniłam się i to bardzo, stałam się bardziej świadoma siebie i kontaktowa, więc nic dziwnego, że razi mnie to, że ktoś woli mnie pamiętać to, jaka byłam. Dobra, nadal jest we mnie pewna doza nieśmiałości, ale czy to oznacza, że muszę być wsadzana do wora z cnotkami, kujonkami itp. Dobrze wiecie, jak bywają kojarzone zwykle takie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam metkę nerda w robocie, a g****o o mnie więdzą - nawet śmiać mi się chce, jak próbują spenetrować moje życie. Mam fajnych przyjaciół, dziewczynę, podróże - i u mnie w robocie nikt nawet tego nie podejrzewa i bardzo dobrze, bo i po co? Anonimowość i szarość ma swoje zalety - nikt Ci niczego nie zazdrości, nie jesteś obiektem zawiści, a Ty i tak masz swoje własne udane życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień otoczenie, ja za każdym razem - czy to było stypendium uczelniane, czy nowa robota - wybierałem miejsca, gdzie jestem nowy i moge się pokazać z innej strony, gdzie grawitacja starych znajomości nie ciągnie Ciebie w starym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie posiadam żadnego fb, insta, tak więc nie ma to, o czym piszę, nic wspólnego z autopromocją na portalach społecznościowych. Po prostu chcę być na zewnątrz taka, jaka jestem prywatnie i pozbyć się ograniczeń w zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejmuję się, bo uwiera mnie ta metka i utrudnia zbliżenie do ludzi w ogóle x Zbliż się do 3-4 ludzi z którymi się zaprzyjaźnisz na dobre, to lepsze niż setki znajomych nieznajomych na facebooku. Poza tym nawet jeśli się zmienisz z zewnątrz, to wewnątrz wciąż będziesz tą samą osobą co dziś, bo charakter już masz ukształtowany i jego nie zmienisz, więc twoja zmiana będzie się opierać na kłamstwie... nie wspomnę już o tym, że dzięki takiemu udawaniu poznasz ludzi, którzy w ogóle nie mają z Tobą nic wspólnego i przy których niekoniecznie będziesz się dobrze czuć na dłuższą metę. A jeśli aż tak bardzo ci na tym zależy i chcesz być taka jak ci inni, to zacznij się zachowywać jak oni, skopiuj ich i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 1:49 - jakbym czytała o sobie. Też prywatnie prowadzę ciekawe życie, podróżuję, tworzę, chodzę po górach, ale mało kto o tym wie. Mam problem, by wydobyć z siebie to wyraziste ja, a ludzie przez swoje głupie osądy ani trochę tego nie ułatwiają. Nawet facet, na którym mi zależy, tak mnie ocenia - że jestem zamknięta w sobie, grzeczna itp., przez co nie daje mi szans jako dziewczynie (woli te głośniejsze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu chcę być na zewnątrz taka, jaka jestem prywatnie x Najwidoczniej taka właśnie jesteś :) Nie wiem czemu, ale masa ludzi jest święcie przekonana że jest inna niż w rzeczywistości, a potem zwalają winę ca cały świat, bo coś im nie wychodzi. Przykładem niech będą osoby samotne z tego forum, często piszą że doskonałe, atrakcyjne, dobre, potrafią kochać, itp, itd... tylko dlaczego w takim razie są same? Dlaczego ich związki nie wychodzą? Bo w rzeczywistości są inni niż myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet facet, na którym mi zależy, tak mnie ocenia - że jestem zamknięta w sobie, grzeczna itp., przez co nie daje mi szans jako dziewczynie x Akurat w tym przypadku powinnaś się cieszyć, skoro facet nawet nie chce dać ci szansy i poznać cię lepiej, to chyba jasne że nie jest on dla Ciebie dobrym kandydatem, niech sobie lata za głośnymi idiotkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, ale wyraźnie tłumaczę, że to, jaka jestem na zewnątrz nijak się ma do tego, jaka jestem prywatnie, wśród swoich. Po prostu miałam w życiu pewne przeżycia, które negatywnie się odbiły na mojej psychice i sprawiły, że zablokowałam się, gdyby nie one, byłabym ekstrawertyczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego od razu idiotką? Ja tam podziwiam przebojowe, wygadane dziewczyny. Takie sobie świetnie radzą i są szanowane w otoczeniu. Najgorzej to być szarą myszką, bo takie nic nie osiągają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy introwertyk się tak tłumaczy, inni też miewają ciężkie przeżycia, a jednak są ekstrawertykami, ba... często nawet schodzą na złą drogę przez takie przeżycia. Problemem jest to że chcesz na siłę wejść w towarzystwo które nie jest dla ciebie, spodobał ci się jakiś facet zapewne jeden z tych co lubią imprezować i zaliczać, facet cię kręci bo dostarczyłby ci odpowiednich wrażeń i chciałabyś się do niego zbliżyć... tylko jaki to ma sens? Jesteś taka jaka jesteś, a nie taka jaka chciałabyś być... a jeśli chcesz to zmienić, to rób dokładnie to samo co ci ludzie, którzy cię tak kręcą i po problemie. Jeśli cnotka chce przestać być cnotką, to nie ma wyjścia jak się zacząć się puszczać, innej opcji nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośc powyżej ma rację - u mnie też na roku były "nieśmiałe" laski, które na studiach dały sobie za punkt honoru - stać się towarzyskie. Pod koniec studiów, byly to najwieksze lafiryndy. Czy udało im się zmienić postrzeganie swojej osoby...? Niewątpliwie, nikt nie pomyslał już o nich jako cnotkach i niewydymkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossss
Wiem o czy pisze Autorka bo przez szerg lat miałam tak samo. Bylam tak nieśmiała, że bałam się powiedzieć cześć. A w domu słuchałam rocka i wyobrażałam sobie siebie na koncercie :)). Na lekcjach też się nie odzywałam. Męczyła mnie ta nieśmiałość, widziałam, jak koleżanki ze sobą rozmawiają a ja miałam w sobie jakąś blokadę. Skończyłam szkołę, poszłam na studia i właśnie wtedy coś we mnie pękło. Powiedziałam sobie, że koniec z tą blokadą, koniec z tą męką. I tak zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami, zaczęliśmy się spotykać na po zajęciach, jeździć na koncerty.. Bo taki mam naprawdę temperament. Spotkałam ostatnio znajomego ze szkoły, stwierdził on, że zmieniłam się na lepsze ;). Oczywiście, jest we mnie jeszcze troszeczkę nieśmiałości ale nie utrudnia mi to już życia. Także najlepiej pozbywać się tej łatki w nowym otoczeniu, może jest coś, co Cię interesuje.. Np. fancluby, fitness.. Gdy wśród nowych znajomych będziesz postrzegana inaczej to starzy znajomi też po jakimś czasie zaczną Cię postrzegać inaczej bo staniesz się z automatu bardziej pewna siebie. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam się ekstrawertyczna i nigdy do końca taka być nie przestałam. Po prostu przez przykre doświadczenia z gimnazjum zamknęłam się. Jednak stale ciągnie mnie w stronę ludzi, co różni mnie od znajomych introwertyków. Chciałabym raz na zawsze stać się taka, jaka byłam kiedyś, a jaka teraz skrywam się pod maską. Na chłopaku mi zależy i wiem, że gdyby mi dał szansę to bym się otworzyła, bo na mnie ekstrawertyczni mężczyźni zawsze mieli lepszy wpływ niż ci, którzy są ich przeciwieństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosss - mam identycznie! Na pozór grzeczna dziewczynka, przy bliższym poznaniu osoba o dużym temperamencie. Wiele osób myśli, że ktoś taki jak ja siedzi tylko z książką lub ogląda seriale, tymczasem ja jestem bardzo ruchliwa, dużo we mnie życia i to przekłada się, że lubię podróżować stopem, wspinać się, nurkować, chodzić na koncerty. Każdy, kto mnie bliżej pozna, nie może uwierzyć, że ktoś tak spokojny może prywatnie być tak kipieć energią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×