mam niską odporność, ostatnio byłam 4 razy chora a w pracy myślą że ja udaję

Bardzo mi z tym ciężko. Spotykam się tam z tekstami "o ty coś za często chora jestes" albo niedowierzanie ze naprawdę mnie gdzieś nie było bo byłam na wizycie lekarskiej. Innym ludziom się wydaje ze jak ktoś ma zdrowie i odporność to zaraz ten co przynosi zwolnienie to na bank kłamie lub udaje albo ma wtyki u lekarzy. Potem po powrocie koleżanki są bardzo niemiłe dla mnie i prychaja coś za plecami, atmosfera jest zatruta. Najgorsze jest to ze ja tam krótko pracuje a uwierzcie mi ze juz 3 razy byłam chora i to nie żart!+!! Najpierw zapalenie krtani tak ze nic nie mówiłam, potem wirusowe zapalenie gardła a teraz kilkudniowe zatrucie rotawirusem. I i tak te pracownice robią mi aluzje ze one za mnie muszą pracować i coś tam jeszcze!!!!!!! Proszę Was, powiedzcie mi co ja mam robić :( jest tak ze ja się nawet na zwolnienie boje pójść bo boje się ze potem w pracy życia mieć nie będę! !!!

Polecam Bio Marine,postawi cie na nogi

Mi lekarka nawet powiedziala to kiedys. Sama sie wzielam za siebie (tran, nauczyłam sie jakie leki przy pierwszych objawach), inna lekarka wit d mi przepisala i jest lepiej troche jesli idzie o drogi oddechowe. Ale mam jeszcze problem z ukladem pokarmowym i niestety tego sama nie potrafie. A do lekarza jakiegokolwiek odechcialo mi sie chodzic i sie mecze co chwils Oatatnio tez glos tracilam, ale udalo mi sie to ogarnac. Mysle ze jak sie antybiotyków unika to jest lepiej

ale co to za chorobą zapalenie gardła? jak z byle katarem leciał na zwolnienie to się im nie dziwię

Nie jestem autorka, u mnie to takie choroby byly ze lekarze (w tym ta co marudzila ze czesto u niej jestem) probowali mi wciskać non stop antybiotyki :P Wg mnie im częściej leczy sie czlowiek mocnymi rzeczami tym gorzej sie przechodzi choroby. A mam porównanie. I prawie zaden sie nie zainteresowal ze mozna robic cos by do chorob nie dochodzilo. Dlatego ja autorce radze postawic na profilaktyke, jest tyle i suplementów, i ziol ze naprawde da sie rade jeśli idzir o sama odpornosc

cóż jak masz takich ludzi w pracy, że nie wierzą że chorujesz to następnym razem jak będziesz przeziębiona nie idź na zwolnienie odrazu tylko się poświeć i przyjdź do pracy. wszystkim mów, że ostatnio dużo chorowałaś, więc nie chcesz znowu ich zostawiać i iść na zwolnienie, ale jednocześnie kaszl, kichaj wszędzie dookoła, wydmuchuj nos najgłośniej jak się da. mów że nie słyszysz co mówią bo uszy cie bolą i się zatkały. rób wszystko żeby jak najbardziej było widać, że jesteś chora i rozsiewaj ile się da zarazków to sami cię wygonią na zwolnienie w obawie o swoje zdrowie. a jednocześnie pokażesz, że przecież nie kłamiesz o chorobie.

Wcale sie nie dziwię koleżankom, skoro muszą za ciebie odwalać robote. U mnie nikt nie chodzi na zwolnienie, sama kiedyś pracowałam z zapaleniem krtani i żyję do dzisiaj.

wiesz z drugiej str powinnas jakos zadbac o siebie i zwiekszyc swoja odpornosc zmien lekarza albo zrob podstawowe wyniki krwi moze jest jakis głebszy problem ja tak miałam w pracy w której miałam czesty kontakt z klientem-łapałam wszystko jak leci-zmieniłam prace i jest lepiej:)

rozumiem powazna choroba ale zapalenie gardla lub krtani? o ile nie pracujesz na słuchawce ani w szkole to nie przesadzaj.

ja miałam podobnie tyle że po 2 msc pracy dostałam takiego zapalenia oskrzeli że kaszlałam non stop jak stary gruzlik, na zwolnieniu byłam 4 tygodnie !! wróciłam do pracy z nadal silnym kaszlem i kaszlałam im jeszcze przez dobre 1,5 msc. Masakra

13:26 kiedy właśnie chodzi o to ze ja w pracy pracuje głosem o mowie no stop wiec jak miałam lecieć z zapaleniem krtani?????? !

Antybiotyki obnizaja odpornosc!!!moze masz w robocie klimatyzacje i ona Ci szkodzi?

A z drugiej strony co do czego i tak kopną w du.... Kiedyś w jednej firmie łaziłam do pracy chora, z antybiotykami, gorączkami i z czym tylko. Przez 3 lata tylko raz wzięłam zwolnienie z powodu ospy, więc już się nie dało inaczej. A co do czego i tak nikt nie docenił.

Ja z wirusowymi rzeczami drug oddechowych i przeziebieniem chodze do pracy, wszyscy inni z mojej pracy tez.

Proszę zeszmacone niewolnicze polskie durnoty -zdechną dla roboty za 1500 ...nieleczone pozornie błahe choroby zostawiają swój ślad . Zresztą smarcząc/charcząc w pracy zarazicie z 5 kolejnych osób - a przy pracy z klientem -z 10 kolejnych .. W Japonii przy ich kulcie pracy gdy ktoś chory w pracy to nakłada maseczkę i nigdy nie kicha/smarcze prosto na innych . Nawet w metrze tak robią .

Ja proponuję iść następnym razem z infekcją, pokichać na nich, pokaszleć i im przejdzie. U mojego męża w pracy też kierownik miał takie podejście, choć mój mąż rzadko choruje, inni zresztą też. W końcu jak mąż się przeziębił, to chodził do pracy i smarkał dwa razy więcej niż potraebował i kierownik sam zaproponpwał mu wizytę u lakarza i zwolnienie. Od tej pory gość się nie przyczepia.

weź coś na poprawienie odporności kompleks witamin jakiś tran np ecomer też go brałam w przypadku tak częstego łapania infekcji musisz coś z tym zrobić bo jak widać Twój organizm jest strasznie wyjałowiony pewnie przez te choroby też brak witamin słaba dieta. Koniecznie wzmocnij odporność i zdrowo się odżywiaj warzywa owoce itd pozdrawiam.

Witamina d3 w dawce 5000, do niej obowiazkowo witamina k (ale forma mk-7). Do tego jakis preparat z omega3, moze byc tran. Polecam tez czystka