Brakuje mi bylego chlopaka..

Minely juz 2 miesiace, a ja dalej budze sie z mysla o nim, ciagle wspominam jak bylo miedzy nami. Tesknie za nim. Czuje sie strasznie samotna i zrobilabym wszystko zeby moc byc z nim dalej. Chcialabym sie odezwac do niego, ale nie wiem juz o czym mialabym z nim rozmawiac. Swiezo po rozstaniu szukalam z nim kontaktu, on tylko obojetnie odpisywal.. Wiem ze kreci z innymi. Przez to wszystko zaczelam pic, cpac i zdarzyl mi przygodny seks.. Probuje jakos zagluszyc ta samotnosc ale mi sie nie udaje... Widze ze sie staczam, nie mam zadnej bliskiej osoby. Czy to kiedys minie?

pozyjemy zobaczymy czy mninie

Moglby ktos powiedziec z doswiadczenia ile czasu zajelo wam ogarniecie sie po rozstniu? Juz nie raz slyszalam ze czas leczy rany a u mnie z dnia na dzien jest coraz gorzej :(

Mnie zdradził i potraktował jak szmatę po 7 latach bycia razem dzis mija 4 miesiące a ja w końcu znów żyje zaczekam bardzo o siebie dbać spotykam sie z ludźmi i poznałam kogoś piszemy ze sobą. Przyszedł taki dzien w moim zyciu ze zrozumiałam ze mam tylko jedno życie i nie wiadomo kiedy sie skończy i muszę korzystać.... Czasami przychodzą chwile placzu ale sie podnoszę. Byłego zawsze będę kochać a żyje dalej i coraz częściej sie uśmiecham