Ranię ją, a nie potrafię się zmienić

,,Drażni mnie, że się zmieniłem. Koledzy opowiadają jaki się ze mnie zrobił pantoflarz, więc często robię coś tylko dlatego, że chce postawić na swoim. ; xxx Kolédzy czesto zwyczajnie zazdroszcza.Sami pewnie sa sami???? Chcesz budowac swoje zycie z kolegami,to zycze powodzenia.

Koledzy też są w związkach! Co nie zmienia faktu, że ja trafiłem o wiele lepiej od nich. Nie muszę znosić fochów, damskich pierdołek i innych "typowo" okropnych wymyśleń. To Ona się użera ze mną, przy okazji robiąc dobre wrażenie dookoła. Z tym akurat nauczyłem sobie radzić!;)

Ja widze u ciebie duzo udawania,wciaz myslisz co kto pomysli i chcesz ,,robic wrazenie dookola'' ,to jest troche dziecinne.:) Chyba jestes bardzo mlody.Wez chlopie dojrzej,wydoroslij.badz mezczyzna,ktory potrafi kochac a jak juz popelni blad to potrafi przeprosic. Badz prawdziwy to wtedy bedziesz miec szczesliwy zwiazek.

Typowe zachowania toksycznej osoby,serio.

Radku... coś w tym jest. A młody czy nie, to nie wiem. Prawie 30 lat na karku, a dojrzałości z mojej strony brak. Zdaję sobie sprawę, że jestem trudnym człowiekiem. Trochę narcyzmu też u siebie zauważam.

niewiescialy typek, narcyzm, dda do tego moze jakies traumy. Pewnie samotna matka cie wychowywala albo typ matki polki-- ojciec pil bija ja zdradzal a ona go ciagle przyjmowalam, brak stabilizacji emocjonalnej w dziecinstwie , sam pewnie cpasz, popijasz, walczysz z depresja i innymi zaburzeniami

w takim razie on sam tez jest ofiarą ,swoich rodziców i płaci za to sam nieszczęśliwym związkiem

Nie pije dużych ilości alkoholu, nie ćpam, nie jestem od niczego uzależniony... A w moim domu? Hmm... Matka trochę Polka, bo przyjmowała ojca, gdy ten ją zdradzał, ale nie o moim dzieciństwie tu mowa. Większych traum nie posiadam. Czy nieszczęśliwym tak bardzo? Niekiedy. Czasami pada zbyt wiele słów albo nie padają wgl. Ona zasługuje na coś więcej z mojej strony i boję się, że ją zranię. To Ona jest typem DDA, może z tego powodu ze mną wytrzymuje.

wiesz co dokładnie tak samo zachowywalam sie w stosunku do faceta,z tym ze ja strzelałam focha dlatego ze mnie oszukiwał,robil w koniu i mnie na powaznie denerwował a ja sie odgrywałam i mialam radoche z tego ze cierpi.

prowo :( duren jestes i tyle :( chwalisz sie dziewczyna a zadnej nie masz i zadna cie nie zechce , opwiadaj dalej bajki jak ci sie nudzi :P

smieszne to wszystko jest :D:D

Ktos chce zaistniec i nie ma innego sposobu to wymysla sobie bajeczki :( mnie to wcale nie smieszy :( glupie i tyle

kolo od lat żyje samotnie, ale żeby urozmaicić sobie jutrzejszy dzien postanowił oczyscic sumienie, ze to wszystko jego wina, że jest ZŁY. Tak w rzeczywistosci siedzi tu latami i zawsze, ale to zawsze opowiada o sobie w superlatywach, był tu , był tam, taki oczytany, taki erudyta, taki och ach, a tak naprawde żadna po prostu go nie kochała...wiec by dodac zyciu splendoru wchodzi tu sobie pochlipac w spokoju. Kity pociska, żeby nie było mu aż tak smutno samemu.

Hahaha:D Kochani! Naprawdę nie mam aż tak nudnego życia, żeby wymyślać sobie kity. Święta przyszły, człowiek wyjechał do rodziny i nagle ma więcej czasu na przemyślenia. Zresztą, nic nikomu udowadniać nie muszę, to na mnie ktoś będzie czekał po powrocie, a nie na Was:P

Czyli ona idealna, a Ty biedny? -.-

Ideałów nie ma, to przede wszystkim, więc Ona też nim nie jest. Nie lubię tego i owego. Zresztą za każdym razem tak mamy w jakiś relacjach. Co nie zmienia faktu, że z jakiś powodów jest dla mnie urocza i w końcu coś do kogoś poczułem, bo ostatnie podrygi miłosne udzieliły mi się na początku studiów, czyli koło 7 lat temu.

A jak czesto strzelasz te foszki?

dwa lat bylam z podobnym psycholem,radosc mu sprawialo ze mnie wnerwil ,bywalo ze jak juz prawie mialam lzy w oczach on z usmiechem kocham cie.....z wesolej dziewczyny zmienil mnie we wredna france......,zerwalam,zmienilam numer tel,jak go widze to odwracam glowe,bedzie mial nauczke na przyszlosc jak lepiej traktowac kobiety.....

Tez bylam kiedys z podobnie zachowujacym sie facetem. Lubil mnie ranic i odreagowywac na mnie swoje stresy z pracy. Niezaleznie od mojego zachowania czestowal mnie docinkami i klotniami, obwinial mnie za wszystkie swoje fochy i humorki. W koncu nie wytrzymalam i zerwalam. Od tamtej pory zmienil sie o 180 stopni byl kochany, czuly, pisal, dzwonil, wysylal kwiaty. Ale niestety zaprzepascil swoja szanse a kolejnej nie mialam ochoty mu dawac.

jaka jest rada na fochy? - OLAĆ KOLA.

Powiem ci co bym zrobiła...umawiałabym sie z roznymi kolesiami za plecami, tak, zeby docierały do ciebie jakies informacje, że ktos mnie z kims widzial, zaprzeczalabym w zywe oczy i przy najbardziej milej chwili nagle mialabym napady, ze masz sie wynosic, po czym mowilabym, ze cie kocham i bys wrocil, a potem na twoich oczach namietnie pocalowalabym blondyna i powiedziala, ze najbardziej kocham ciebie.

A na koniec powiedzialabym, ze jednak cie nie kocham i odeszla w sina dal z innym ;)

Radek35lat madry facet z ciebie. W odroznieniu od Autora. Pomijam juz nawet problemy,o jakich pisze. Autorze jestes oglednie piszac niemadry i niedojrzaly. Tak mam-to twoje podejscie. Tak mam i oczywiscie nic nie moge,to silniejsze ode mnie. Od czasu do czasu sie troche postaram,ale wiecej nie moge. Tak mam,tak mi dobrze i w gruncie rzeczy zmienic tego nie chce. Nie chce tak na prawde rezygnowac z foszkow,humorkow,wyzywania sie na kims. Tak mam,wez i mnie zaakceptuj i nie miej zalow oraz pretensji. Dziewczyna faktycznia ma jakis problem sama ze soba.

Drogie Panie, nieraz przechodzi mi przez myśl, że Ona perfidnie się na mnie zemści. Ale, ale... miejmy nadzieję, że nie. Czyli może z jej strony to nie miłość, a uzależnienie?

Człowieku!do autora,lecz sie,ty masz cos z głową,albo jej nie kochasz i nie zalezy ci na niej,jest to jest,nie będzie jej to nie będzie.Gdybyś kochał prawdziwie tobyś jej nie ranił.Nie wyobrażam sobie ranić osoby którą się kocha.Nie ona się zemści tylko lOs .Ona znajdzie wartościowego faceta a ty zakochasz się w kimś kto cie nie będzie chcial i kto będzie toba pogardzać.Taka karma.