Zdrada jest obrzydliwa nie dlatego,że jest seks z innym

ale dlatego,że ludzie sobie prawdy nie mówią.Czemu ktoś kto lubi seks z wieloma partnerami nie powie szczerze,po co mi małżeństwo czy rodzina,pocieszmy się życiem w ramach specyficznego układu,w którym każdy robi co chce.Bez trudu znalazłaby się osoba do takiego układu,którą wręcz by kręciło,że jest seks z innymi.Tylko po co takie zabawy mieszać ze zobowiązaniami,małżeństwem i rodziną.

A bo jak się z kimś wiążesz to nie zakładasz, że się okaże tak nudny że wszelka fascynacja uleci. Jak już zdradzać, to tak żeby nie było śladów i żeby czegoś nie przywlec. Jak kogoś sumienie gryzie to niech sam się męczy z konsekwencjami.

ludzie nudni też żyją,najczęściej widać czy ktoś do nas pasuje czy nie,czy różnice są do przeskoczenia czy też nie,ludzie głupi wiążą z osobami niedobranymi i nie cenią takich dla siebie,więc nuda to nie jest żadne wytłumaczenie zdrady,seks z różnymi partnerami mógłby bardzo kręcący,ale nie związku,ale w ramach jakiegoś układu,tylko trzeba być uczciwym wobec siebie i innych

Seks nie jest najważniejszy w związku :) Nie uważam że zdrada jest dobra, ale po części rozumiem zdradzających.

a ja ich nie rozumiem,poza może jakimiś ekstremalnymi przypadkami

bo prostu trzeba się dobrać,nie pchać się w związek niedobrany,cenić dobrany i po co się zdradzać

Bo to lenie śmierdzące zazwyczaj są, nie są szczęśliwi ale im wystarczająco dobrze i wygodnie z tym/tą którego/którą zdradzają. A bo to wiadomo na jaką by trafili gdyby odeszli od tego/tej? Wszystkie meble nowe znowu kupować, talerze, pościele i inne pierdy? Komu się chce?

moj pocalowal sie po pijaku na imprezie z pracy. twierdzil ze tego nie pamieta i potem sie dowiedzial. zostawilam go choc mnie kochal ale nie umiem wybaczyc

dla mnie zdrada ( może poza jakimś nawet ostrzejszym flirtem ) jest nie do usprawiedliwienia,bo jeżeli ktoś chce seksu z innymi,to odrobina uczciwości i chociażby w burdelu można przerobić wszystkie fantazje seksualne od czasów dojrzewania,więc po co zdradzać

gość 18:53 No i widzisz, gdybyście się nie dowiedzieli o tym pocałunku to nikomu by on nie zaszkodził. I po co tak sobie krzywdę robić. gość 18:59 jeden raz uważam że każdy ma prawo się pomylić. Chociaż sama bym nie zdradziła. Ale jeśli wyciągnie z tego lekcję i poprawi to wzajemne relacje w związku, a partnerka się nigdy nie dowie, to nikomu się krzywda nie dzieje. Gorzej jeśli zdradza się regularnie, to już jest poniżające, dla wszystkich zaangażowanych.

ale jak zdrada może poprawić relacje,albo się ludzie dogadują,albo nie,jaką naukę z niej można wyciągnąć

Poczuć swąd za dupą, że może się wydać i że jednak nie chciałoby się tej osoby stracić, mimo że wcześniej myślało się, że już nie ma uczuć w tej relacji. Dlaczego faceci nagle z kwiatami zaczynają przychodzić jak się puszczą?

pocalowal po pijaku i nie pamieta...ja bym dala szanse, wiadomo jak to jest pod wplywem