Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój ojciec z dnia na dzień coraz bardziej mnie nienawidzi..

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego że mam 14 lat w marcu skończę 15 lat chodzę do 2 gimnazjum i uczę się na 1,2,3 :/ w 1 gimnazjum siedziałam tylko na takich ocenach teraz wzięłam się trochę za siebie i czasami kilka razy w tygodniu potrafię dostać 4,5 tylko między tym kilka dwój i jedynek.. Mój tata jest w oczach innych dobrym cywilizowanym człowiekiem który posiada własną firmę. Tylko nikt nie widzi tego jaki jest dla mnie na osobności Przedstawię wam parę wątków ale PROSZE PRZECZYTAJCIE DO KOŃCA... Dobra.. Czuję że mój ojciec mnie już nie kocha...chociaż mówi mi to 2 razy na rok ja to czuję i widzę.. Dla niego byłoby najlepiej gdybym nie istniała.. Gdyby mój brat był tylko jako jego dziecko. (ma 10 lat) Wszystko zaczęło się po śmierci mamy dwa lata temu.. Przestałam się uczyć zaczęłam Pyskowac i strasznie zamknęłam się w sobie, bałam się go jak i boję się do dziś.. Mój ojciec z dnia na dzień coraz bardziej mnie krytykuje wyzywa od nierobów, ludzi którzy nic w życiu nie osiągną, debili, pasożytów i wiele innych.. Gdy tylko coś odpyskowalam wpadał w szał.. Kiedyś zaczął mnie szarpać wyrzucać ubrania z szafy, wziął mi tel z ręki rzucił i go rozwalił mówił że będę chodzić w starych ciuchach i mieć stary telefon i że jak będę miała 18 lat mam wypierdalać z domu i do tego momentu nie będę miała nic...że i tak będę zerem.. Takich sytuacji bym mogła wymieniać ze 100 od zaczecia się roku szkolnego.. Jak tylko mu coś źle odpowiem np. na "masz posprzątać w pokoju" a ja kiwne głową to on podejdzie i strasznym głosem powie "rozumiesz?!?!" a ja "No tak.. " a on "to już leniu! " albo niedawno jak czekałam na niego pod sklepem a on wyszedł i dał mi kolejne reklamówki chociaż miałam już torby to ja odpowiedziałam "super.." i zaczął mówić "no co gówniaro zaczęły się odzywki?! " i poszedł do bankomatu a później w samochodzie znów zaczął mówić że jak będę tak odpowiadać skończę z niczym.. Nie chcę mi się wymieniać innych sytuacji w których mnie poniżał.. Dodam że on tak wszystko wyolbrzymia.. Jak zaczął mi grzebać w torbie bez pytania ja zaczęłam krzyczeć żeby tego nie ruszał, wtedy miał mnie zawieść do kolezanki a jak zaczęłam mówić żeby nie ruszał to mówił żebym sobie szła na pieszo a on wychodzi.. Wkurza się z byle powodu, jak tylko odpowiem no zamiast tak to robi aferę jak ja się odzywam.. Jak zawozi mnie do szkoły i jak czasami widzi ludzi zamiatajacych ulice pokazuje mi ich i mówi że tak skończę.. Albo jak przyjdzie z wywiadówki to dopiero się zaczyna chociaż teraz trochę zluzował..zawsze zaciska pięści jakby chciał mnie uderzyć ale wie ze pójdę z tym do babci czy gdzieś.. on nie widzi ze się staram co do ocen..gdybym się nie starała i nie zależałoby mi na poprawieniu ich miałabym same 1,2 a tak do przynoszę 4,5 jak wspomniałam na początku.. Ciągle mówi że mam w dupie to wszystko a to nieprawda.. Od końca drugiej gimnazjum zaczęłam się przyjaźnic z dziewczyną z mojej klasy..okazała się naprawdę czuła kochana przyjaciółka która zawsze pomoże jest wspaniała.. Tylko że.. Ona pali i gdy mój tata od wychowawczyni dowiedział się o tym i o tym że też nie ma jednego z rodziców jak ja zakazał mi się z nią widywac i przyjaźnic.. Chociaż i tak się nie posłucham bo jej nie zostawie..nie wiem o co mu chodzi ona nigdy mnir nie namawiala do złych rzeczy.. Nie pale i nie zamierzam a on mnie o to ciągle podejrzewa gdy tylko coś usłyszy od wychowawczyni że nadal się z nią przyjaźnie.. Pomagamy sobie i się wspieramy nawzajem a on ma to w dupie że mam taką cudowna przyjaciółkę i ciągle mi ją odradza.. Niedawno chciałam wyjść z nią ostatni raz przed przerwa świąteczna a on ze go to nie obchodzi i że nie mogę nigdzie wyjść i że w dupie ma moje przyjaciółki.. Tak samo było dzień wcześniej jak chciałam Spotkać się też ostatni raz( bo wyjeżdża na święta) z drugą przyjaciółka i także mi nie pozwolił jego słowa to "skoro wybierasz sobie przyjaciół spod klatki to masz ".. Jej rodzice się rozwiedli.. Mój ojciec od razu skreśla ludzi jeśli mają coś nie tak w rodzinie.. Chociaż sama nie mam mamy i przecież stracił żonę więc czemu on tak robi.. Przez niego olałam dwie przyjaciółki bo miałam się z nimi spotkać :(.. A teraz kolejna sytuacja przepraszam że tak długo.. Mój ojciec 6 miesięcy po śmierci mamy znalazł sobie nową kobietę.. Zabolalo mnie to ponieważ jak dla mnie to za krótki czas żeby rozpoczynać nowe życie po stracie miłości.. No ale nie wyszło im..kilka miesięcy później znalazł nową aż do dziś.. Może jest lepsza od tamtej ale nie lubię jej..tak dziwnie się na mnie patrzy i nawet nic się nie odezwie chyba że na przymus jak o coś chce się spytać bo często do nas przyjeżdża.. Ona dobrze się dogaduje z moim bratem ale nie ze mną.. To chyba przez to ze mój tata ciągle jej coś na mnie gada...jaka to jestem zła okropna córka że jakie oceny jakie towarzystwo, co się ze mną stało itd..wyzywanie wymieniane jaka jestem ;( Po śmierci mamy nie mam nikogo bliskiego..chyba że w tym momencie przyjaciel i przyjaciółka tylko im mogę się wyżalic.. Myślałam że chociaż w tacie będę miała wsparcie ale on mnie nie chce widzieć.. Coraz częściej bywa że się do siebie nie odezwiemy cały dzień chyba że tylko o ocenach.. Naprawdę potrzebuje z kimś pogadać.. Z mamą bym teraz mogła no ale trudno.. :(.. Ja już nie wiem co mam robić..nie sprzeciwie mu się i nie będę Pyskowac bo jeszcze dostanę i wszystko będę miała zakazane..nie będę miała niczego.. Czasami pójdę do psychologa szkolnego ale nie powiem o sytuacji z tatą tylko ogólnie o szkole itd.. Prawie codziennie płacze przez niego bo jestem bardzo czuła i wrażliwa.. Dlaczego on nawet na święta nie może odpuścić.. :( mam dość.. Nienawidzę go.:( czy ktoś z was ma podobna sytuację? Piszcie śmiało.. Dziękuję <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że on ciągle mnie straszy że przepisze mnie do innej szkoły..strasznie się tego boję bo chodzę do tej szkoły od postawowki i mam tu bardzo dobrych przyjaciół i wgl wszystko q on chce mi to odebrać przez to ze przyjaźnie się z takimi osobami jak pisałam i przez oceny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdę mówiąc...też miałabym Cię dosyć. Twoje zachowanie jest w miarę normalne - wiek i tragedia jaka Cię spotkały raczej nie ułatwiają życia. Tylko, że on został sam w dwójką dzieci i sobie zwyczajnie nie radzi...a Ty mu wcale nie pomagasz. W praktyce - jesteś leniwa, jesteś naprawdę leniwa. Bezczelna, chamska, nie okazujesz żadnego szacunku. Jak mówi ci, że masz w swoim pokoju posprzątać to odpowiedz, a nie kiwaj głową...a najlepiej rusz leniwą dupę i posprzątaj. W ogóle nie powinien Ci musieć mówić żebyś swoje graty sprzątała. Nie uczysz się (sorry, ale jakim cudem dostajesz po KILKA jedynek na tydzień?!). On też zawala bo w ogóle nie jest wsparciem w trudnej dla Ciebie sytuacji, ale tak naprawdę ty go "nienawidzisz" za to, że traktuje cię jak leniwego dzieciaka którym przecież JESTEŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gowno prawda nie jestes w jej sytuacji wiec nie wiesz jak to jest byc wiecznie krytykowanym i ponizanym przez ojca . Ja nigdy nie mialam ze swoim dobrego kontaktu szczerze to traktuje go od dziecka jak obcego faceta nie nawidze go za to jak mnie traktuje wyzywa od najgorszych i jeszcze wczesniej lał jak psa w obecnosci matki ktora byla po jego stronie nawet jak zlamal mi zebra to jest dopiero dramat . Nie nawidze go z calego serca modle sie o to zeby zdechl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche rozumu

pyskujesz a sama oczekujesz szacunku? pomyśl co ty robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×