czy Wy też nie lubicie świąt? dlaczego?

ja nie nawidzę gości, nie trawię chodzić do rodziny, udawać radosną atmosferę. a Wy? nie jestem sama?

nie jestes sama ja po gościach nie chodze, po prostu nie lubie sie ''stroić'', obżerać, łamać opłatkami z ludzmi których mam w du/pie albo ktorych nie lubie, np moja ciotka, wujek i kuzynki, w ogole z nimi kontaktu nie utrzymuje tylko sie widujemy na pogrzebach, we wszystkich swiętych i co ja mam im zyczyc ? nie lubie wysluchiwac ich głupich wiejskich tekstów, nie lubie byc przesłuchiwana co robie, czy mam faceta, kiedy slub, kiedy bachor bo moja Kasia to i tamto, a ty kiedy ? :D zenada :) moja mama zresztą tez tego nie lubi, swieta spedzamy w 4 osoby plus nasza starsza sąsiadka ktora jest sama i do nas przychodzi :)

poranne wstawanie i szykowanie sie bo trzeba do kogos leciec..to jest najgorsze.

Bo w moim domu rodzinnym przez ostatnie pare lat swieta byly z roku na rok coraz smutniejsze. Nie byly rodzinne, nie byly swiateczne.a w tym roku to juz beda tragedia.

czy u was też jest w domu harmider i zawsze jakaś awantura a potem udawana radosc?

3 dni wolnego, a nie można sobie posiedzieć w domu i odpocząć, tylko trzeba iść do rodziny, bo mąż tak chce, bo rodzice sobie życzą. nie można sobie pospać, bo trzeba wcześniej wstać, żeby zdążyć. i potem kilkugodzinna nasiadówka. siedzenie z ludźmi których nie lubię, rozmawianie na tematy, które w ogóle mnie nie interesują. i jedzenie na siłę. święta to utrapienie.

DOKŁADNIE! wolne jest, studenci, uczniowie, ludzie mają wolne minimum 3 dni, wiadomo, uczniowie więcej, ale jest wolne i nie dość, że człowiek zapierdziela przed świętami aby ogarnąć full jedzenia, które notabene i tak jest potem w koszu, bo ktoś niedojadł i jest stare, bo trzeba biec do gości, siedzieć, gnieść się,.