Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czy moje rodzenstwo to skąpcy i materialiści ?

Polecane posty

Gość gość

Spotkałam się dziś z dobrą znajomą która tak stwierdziła kiedy opowiedziałam jej jak obchodzę święta i co z rodzeństwem. Teraz nie daje mi to spokoju i czuje się przez to źle dlatego proszę was o szczera opinię i radę. Nawet gdybym miała być negatywna dla mnie. No więc pochodzę z dużej rodziny powodziło nam się przeciętnie. Ja jestem najmłodsza i zarazem 7 - dma. Szóstka mojego starszego rodzeństwa jest w wieku 22-38 lat, najstarszy brat i siostra mają już swoje rodziny i mieszkają za granicą. Pozostałe dwie siostry i dwoje braci mieszkają na swoim i są w małżeństwach bądź zaręczeni lecz nie mają jeszcze dzieci. Z rodzicami mieszka tylko jeden brat, ja kilka lat temu zamieszkałam z babcią żeby pomóc jej w codziennych obowiązkach itp ponieważ ma problemy z zdrowiem. W święta zazwyczaj wszyscy się zjeżdżają do rodziców. Ja z babcią zajmujemy dosłownie dom po drugiej stronie ulicy. Zazwyczaj to wygląda tak że z babcią i jej przyjaciółką spędzamy święta u nas, po wigilijnej kolacji u rodziców idziemy z babcią złożyć im życzenia a następnie wracamy do siebie. Czasami rodzeństwo przychodzi do nas złożyć babci życzenia i to tyle. Mi składają te życzenia tylko czasami, jak akurat jestem w pokoju jak przyszli. Przez te wszystkie lata odkąd pamiętam nigdy nie dostałam od żadnego z braci czy sióstr prezentu na święta, na urodziny tak samo. Kiedy ja z kolei co roku pomimo tego że nie pracowałam bo się uczyłam robiłam im jakieś drobne prezenty. (przestałam 2 lata temu kiedy byłam w szpitalu na święta i po powrocie nawet mnie nie odwiedzili i nie złożyli życzeń). Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy że to jest coś nie do końca fajnego. Co prawda było mi przykro kiedy widziałam że robią prezenty rodzicom, babci czy czasami sobie a ja nigdy nic nie dostawałam, ale myślałam że to normalne. Bo normalnie prezenty zawsze dają dla siebie wzajemnie i dla całej rodziny od strony partnera. Np. Mój o dwa lata starszy brat kupił teraz dla swojej dziewczyny i jej mamy po Iphonie a jej rodzeństwu i ojcu jakieś zegarki itp. Mi tutaj nie chodzi o sam prezent, żeby dostać coś drogiego czy coś takiego, chodzi mi o sam gest, inicjatywę albo cokolwiek. Szczerze to ucieszyłabym się nawet z głupiego czekoladowego mikołaja za 5 zł. Gdzieś mam tak naprawdę wartość materialną tego co miałabym dostać, sam fakt że chcieliby coś dla mnie zrobić i pomyśleli o mnie. A właśnie najlepsze jest to że im się naprawdę powodzi, mają dobrze płatne prace i pozwalają sobie na różne wygody, wycieczki w każde ferie i wakacje i tak dalej. Zarabiają grubo ponad średnią krajową więc to nie jest kwestia pieniędzy. Kontakty mam z nimi raczej dobre jeśli chodzi o inne aspekty ale nie jesteśmy zżyci. Brat i siostra mieszkający za granicą czasami przysyłają kartkę z życzeniami pocztą albo wysyłają życzenia na facebooku. Wydaje mi się to wszystko fałszywe. Zwłaszcza po tym jak ta koleżanka opowiada co dostaje co roku od jej braci że się starają zawsze dać jej coś praktycznego itp. Albo jak znajomi opowiadają że wspólnie się składają żeby dać coś fajnego siostrze lub bratu. Nawet dziś byłam na poczcie to ludzie wysyłali paczki i listy do swoich rodzin, kuzynów i tak dalej. Czuje się jak taki odrzutek. Powiem szczerze że jak teraz sobie to wszystko przypominam i analizuje to jest mi przykro, a dziś jest oczywiście wigilia i będzie to samo. Jak myślicie? Co zrobilibyście na moim miejscu? Mam powód żeby tak myśleć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×