Rodzina zepsuła mi wesele...

Porażka jakaś rodzina mojego męża to dość zamożna rodzina, teść to adwokat, zaś teściowa pracuje w prokuraturze. Moi rodzice i rodzina to szkoda gadać jedne wielkie chamy bez kultury. Przed weselem mówili, że większośc kosztów wesela maja opłacić rodzice męża bo są "nowobogackie i duzo zarabiaja" nawet omal nie doszło do rękoczynów. Strasznie płakałam z tego powodu :( Jakoś się potem dogadali. Ale najgorsze to było wesele... Rodzina męża była w porządku zaś moja to tragedia :O narzekali ze wesele do du/py , bo słaby alkohol był i jedzenie do du/py, bo w głównym daniu weselnym zamiast schabowego był łosoś norweski, bo rodzina męża jest nudna i gburowata , bo nie można się z nimi uchlać. Strasznie się najadłam ze wstydu tylko myślałam o tym by to wesele sie jak najszybciej zakonczylo. Wczoraj na Wigilii się dowiedziałam od siostry męża, że mój brat się do niej dobierał na weselu po pijaku nawet jej ubliżał, że nie dała mu się obmacać. Byłam zszokowana jak to usłyszałam.. Co robić...

No cóż rodziny się nie wybiera, a siostra męża najwyraźniej spodobała się twojemu bratu :D Pewnie go kusiła i uwodziła siksa jedna. Niech nie udaje takiej świętoj/e/b/li/w/ej :D

Nie proponować łososia tym, którzy chcą schabowego. A poza tym olać resztę.

Bardzo przykra sytuacja, ale nie powinnaś się tym przejmować. Jak ktoś napisał - rodziny sie nie wybiera