Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mobing, kolesiostwo i wykorzystywanie w pracy

Polecane posty

Gość gość

Pracuje w Osrodku Pomocy Spolecznej od 2lat. Praca generalnie mi odpowiada, bo robie to, co chcialam robic, ciagle cos sie dzieje, praca z ludzmi, itp. Problem jest jednak w tym, jak jestem traktowana przez swoja przelozona. Swoja przygode w tej pracy rozpoczelam od stazu i juz wtedy zaczela mnie traktowac jak kogos gorszego, swoja sluzaca na ktora mozna zwalic to, czego nie chca robic inni. Pomyslalam wtedy, ze ok przetrwam to i przynajmniej bede wiecej potrafila. Po zakonczeniu stazu dostalam umowe o prace i niestety sytuacja nie zmienila sie. Dzis wyglada to tak, ze procz tego, ze musze wykonywac prace zwiazana ze swoim stanowiskiem to jeszcze ciagle dostaje cala mase rzeczy niezwiazanych z nim (m.in. kwestie planowania budzetu, kontrola zarzadcza, pisanie roznych rozporzadzen i sprawozdan, itd). No po prostu jestem takim smietnikiem do ktorego mozna wszystko wrzucic. Inne osoby na tym stanowisku nie zajmuja sie takimi sprawami. Inna kwestia to jej relacje kolezenskie z pewnymi pracownikami, ktorzy w bardzo wyrazny sposob sa faworyzowani. Dochodzi tez do sytuacji, gdy sa jakies szkolenia, wszyscy w nich uczestnicza, a ona kaze mi zostac na dyzurze. Teraz w srode mielismy wigilie pracownicza to oczywiscie tez wszyscy na nia poszli, gdy juz razem siedzielismy to ona wyjechala do mnie z tekstem, ze mam zejsc na.dol, bo ktos musi. Poczulam sie mega podle. Akurat zostac powinna inna osoba, bo to jej w tym dniu przypadl dyzur, ale ze to kolezanka to rzecz jasna nie mogla przeciez. Pare razy zglaszalam ta cala sytuacje Kierowniczce, ale ona stwierdzila, ze nie bedzie ingerowac w prace tamtej. Przyznam, ze czuje sie zwyczajnie mobingowana, wykluczana, ponizana. Najchetniej to bym zmienila prace, ale znalezc nowa byloby mi ciezko. Dodam tez, ze jestem osoba niepelnosprawna ze wzgledu na wzrok (pracodawca o tym wie, mam orzeczenie). Nie powinnam pracowac przy kompie dluzej niz 4h dziennie i niby na moim stanowisku jest oznaczenie, ze praca przy kompie do 4h, ale jak moja przelozona daje mi do robienia rzeczy inne (tzn pisanie zarzadzen sprawozdan, rachunkowosc), to siedze przy komputerze praktycznie caly czas. Takie rzeczy przeciez sa niezgodne z przepisami. Co moge i czy.w.ogole da sie cos zrobic w tej sytuacji? Jakbym napisala donos do jednostki nadrzednej to wiadomo, ze.w pierwszej kolejnosci to mnie wyrzuconoby z pracy:/ Poradzcie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest wszedzie w tego typu placówkach. Kolesiostwo w gminach itp. Ja pracuje w szkole, jest to samo. Dyrektorki i ich rodziny plus kilka włazidoop. Mojego przedmiotu uczy tez bratowa dyr., no i...szkoda gadac. Mysle, ze w jakis sposob trzeba sie upominac o swoje, krzykacze maja lepiej. Na ten dyzor nie powinnas isc, tylko powiedziec, ze ty tego nie masz, a pani x ma. Nie wiem, czy by cie mogła zwolnic, wiec sąd. Jesli chodzi o okulary przy kompie, to sprawdz, czy nie przysługuje ci dofinansowanie, bo u nas przysługuje i wiem, ze okularnicy pracujacy przy kompie dostaja po 2 tys. co iles lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchaj przeszłam mobbing, molestowanie i zastraszenie a wszystko to dzięki kierownikom w miejscu gdzie pracowałam, budżetówka, nic nie zrobisz, prędzej zasrają ci tak papiery że nawet sąd nic nie pomoże a ty wylądujesz z tego wszystkiego w psychiatryku, mobbing w sądzie bez dowodów jest prawie nie do udowodnienia a twoi współpracownicy będą zeznawali na korzyść pracodawcy, sprawa w sądzie na lata, powiem ci tak lepiej poszukaj sobie jakichś warsztatów lub kursów z asertywności, komunikacji, budowania swojej wartości i pewności siebie wtedy będziesz umiała asertywnie się bronić przed wykorzystywaniem i gwarantuje ci że w następnej pracy nie będziesz miała takich problemów a budżetówce pracownik musi być bierny, mierny ale wierny i osoba która ma plecy może ci nasrać na łeb a ty możesz się tylko uśmiechać niestety i jeszcze za nią pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszędzie takie chamstwo,w biurze podróży Rainbow też.Trzymają nieudaczników,którzy odstraszają klientów.Koleżanka płaczem wymusza na nieudolnej szefowej układanie grafiku pod swoje potrzeby.Kiedy chce wolne to ma,cierpią pozostali.To jest centrum handlowe,pracujemy tak,jak jest czynne,dojeżdżamy do pracy z daleka,a ta,co mieszka najbliżej często spóźnia się do pracy i roszczeniowym zachowaniem zrobiła z szefowej pokornego sługę,ale właśnie nieudaczniki powywalane z innych biur robią karierę w tej firmie,cenią takich i obrzydliwe plotkary,którym praca tak naprawdę w życiu przeszkadza,tylko ciągle kombinują się wyrwać na chorobowe,albo wrobić koleżankę w jakieś zastępstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę to chyba najlepiej mieć własny biznes,jeśli ma się jakieś predyspozycje do tego.Nie wiadomo jaki szef gorszy,wredny czy jakaś ofiara,która nie radzi sobie z pracownikami,boi się pracowników,że go podadzą do sądu,daje sobą manipulować.Często trafi się ktoś nie nadający się do pracy,inni za niego pracują,ale na układy nie ma rady,tego nie ogarniesz,a najgorsze,że tak trudno teraz o pracę,nawet za najniższą krajową dają się szmacić:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny dobrze pisza, to jest budzetowka, uklady, ukladziki. Za wiele nie zdzialasz, zwlaszcza sama. Ja bym na Twoim miejscu zaczela sie rozgladac za inna praca. Nie warto tracic zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej jest przejść na samozatrudnienie. Nie ma wtedy problemu z układami, samemu się szefuje. W Budżetówkach niestety nepotyzm ma się bardzo dobrze i nie zapowiada się, żeby miało się to zmienić. Pisanie skarg/donosów też za wiele nie zmieni, bo wszędzie znajdą się "znajomi", którzy będą kryć swoich i zamiatać sprawy pod dywan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz o tym sie podzielic, swoja opinia na stronie gowork

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam kiedyś w szpitalu jako sekretarka medyczna i tez panował tam niestety mobbing.Takiego gnojenia ludzi i chamskiego zachowania wobec pracowników nie widziałam nigdzie.Zwolniłam się stamtąd bo moja psychika była w złym stanie,nie mogłam spać w nocy.Do tej pory żałuję ze nie nagrywałam dowodów i nie poszłam z tym do sądu pracy.W razie zwolnienia mnie przez to niewiele straciłabym,bowiem zarabiałam 1200 zł.Obecnie jestem kłębkiem nerwów i w pracy każdy stanowczy ton odbieram jako atak.Do tej pory leczę się u psychologa i śpię na tabletkach.Autorko morał z mojej opowieści wyciągnij sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×