rodzina wielopokoleniowa wsiada w passaty kombi i suvy i jedzie do lasu

maz, zona, dzieci, wnuki, kuzyn, wujek, dwa psy itp 10 osob zyjacych w zgodzie idzie sobie na spacer, dzieci graja w pilke, psy aportuja itp, panuje zyczliwa rodzinna atmosfera, ludzie roxzmawiaja, wspieraja sie wzajemnie a ludzie pseudo-nowoczesni w malzenstwie celowo bezdzietnym co robia w tym czasie? ida do pubu i loja browary? ida na koncert Kazika, na ktorm srednia wieku to 21 lat? ida na silownie cwiczyc dla lansu?

no akurat ja w celowo bezdzietnym konkubinacie też dzisiaj wsiadłam w swoje cliówki i pojechałam z konkubentem do lasu i nad zalew na spacer strzelaliśmy z procy, gadaliśmy, jedliśmy cukierki i piliśmy herbatkę z termosu więc twoje wywody są z d u p y wzięte, pani święto-głupio-mądra

dwie osoby to nie to samo co cala gromadka

no pewnie, że nie to samo zamiast wrzawy, zgiełku i przekrzykiwań, czyja racja jest ważniejsza jest spokojna, mądra rozmowa

nie nudzicie sie tylko we dwojke, caly czas ze soba?

Jak ty nudzisz sie za swoim mezem/zona, to wspolczuje... Chyba jestescie ze soba z braku laku. Ja mam meza, ktorym nigdy sie nie nudze, zawsze cos znajdziemy do roboty, bo sie swietnie rozumiemy i sie naprawde kochamy. A byc z kims, tylko dlatego, zeby splodzic dzieci jest chore. Potem zdrady, rozwody, bo jak byc do konca z kims, kogo nie kochasz i z kim sie nudzisz... Poza tym, co cie obchodzi, czy ktos ma dzieci, czy nie. Kazdy zyje jak chce, a takie rozwazanie czy lepsi sa ludzie z dziecmi, czy bez, to prowincjonalne wscibstwo

nie, nie nudzimy się ani sami ze soba, ani we dwójkę, ani z rodzina , ani ze znajomymi