Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćS

Co byście powiedziały teściowej?

Polecane posty

Gość gośćS

Jest po świętach, gwiazdce i ... prezentach. Sprawa dotyczy prezentów od teściowej. Mam 1,5 roczną córkę, teściowa kupuje jej mase zabawek w sklepie "wszystko za 2,50zł". Na urodziny, dzień dziecka, mikołajki, teraz święta czy nawet bez okazji... Zabawki rozlatują się w tempie błyskawicznym albo już są uszkodzone, farba odpryskuje, części odpadają :/ Większość zabawek wyrzucam bo po prostu są niebezpieczne. Teraz na gwiazdkę dostała 5 zabawek "tego typu". Kurczę mam dość. Córka jest malutka to mogę jej tą zabawkę zabrać i za bardzo się nie zorientuje ale co jak będzie większa, za rok np? Mąż jej kiedyś zwrócił uwagę, żeby kupowała zabawki lepszej jakości w normalnych sklepach, że nie musi kupować nic drogiego, wystarczy jakaś książeczka, które córka uwielbia. Teściowa stwierdziła, że zabawki mają być takie jakie ona kupuje i że nie muszą starczać na długo bo wystarczy jak się jeden dzień pobawi. Tylko, że ja jej nie daję nawet na ten jeden dzień... :/ Tak sobie pomyślałam, że może ja coś powiem... Wkrótce będzie kolejne dziecko a ja nie mam już ochoty przyjmować śmieci... Co byście powiedziały teściowej? osobie której trzeba coś dobitnie powiedzieć? W święta przemilczałam bo to święta, nie chciałam kłótni. Ale następnym razem już nie wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nic nie powiedziala. Po co zaczynac awanture? Chce to niech kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbyś to później wytłumaczyła dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja coreczka jest jedynym malym dzieckiem w rodzinie i dostaje mase prezentow. Stanowczo za duzo. Na szczescie dobrej jakosci. Niedawno kazdego czlonka rodziny wzielam na rozmowe i wytlumaczylam, ze nie potrzebujemy wiecej zabawek bo mala nie wie w co rece wlozyc. Powiedzialam tez ze kazda nowa zabawka bedzie oddawana biednym dzieciom. Oczywiscie wzbudzilo to oburzenie ale ja nie bede sie przejmowac. Gdybym dostawala takie zabawki jak Ty to by mnie szlag trafil chyba bo jeszcze by sobie dziecko krzywde zrobilo. Powiedz grzecznie tesciowej co Cie trapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic. Moj dostaje czekoladki, nie je ich. Leza, przydaja sie na wieksze okazje lub na poczestunek do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grosik1919
Porozmawiaj jeszcze raz i pokaż jej nagranie o faktów o toksycznych zabawkach bez atestu. Kilka dni temu w faktach swoją historie opowiadała Ania Orłowska z tvn style. Wpisz w wuszukiwarke ' uwaga na toksyczne zabawki tvn' i znajdziesz. Powiedz że boisz się o swoje dziecko i jeżeli ten filmik nie da jej nic do myślenia to będziesz je wyrzucała. Prosto jej to powiedz że jej pieniądze będą lądowały w koszu. Swoją drogą wytłumacz jej że tona zabawek nie spowoduje tego że będzie lepszą i najbardziej kochaną babcią. Zamiast zabawek niech lepiej spędzi kreatywnie czas z dzieckiem, niech wymyśli jakąś rozwijającą zabawę. Na pewno dziecko będzie bardziej szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że przesadzasz jak nawet na jeden dzień sie nie dasz dziecku pobawić pod swoją kontrolą. Ja rozumiem że to dziadostwo i się sypie no ale bez przesady, 24 godziny chyba wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaowazyliscie że zawsze to jest teściowa :D nigdy nikt z rodziny tej biednej poszkodowanej ,zawsze teściowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje. Tez nie lubie tylu gratow miec bez sensu. Powiedz tesciowej, zeby kupowala zabawki 2 razy w roku, ale cos porzadnego, co dziecko polubi, bo juz macie zagracone mieszkanie i bedziesz sie tego pozbywac. Jak nie zadziala, to pozostaje ci wyrzucac po jednym dniu. Moze jak orzyjdzie kiedys i zobaczy, ze dziecko nie ma zabawek od niej, tylko porzadnej jakosci, to odpusci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkazałamka
a ja mam tak z rodzicami. Teściowe jakieś firmówki kupują albo piękne książki, wcześniej czytają opinie, fora, a moi rodzice żenada. Wolałabym żeby nic mu nie dawali albo najtańsze książeczki z kiosku, bo syn lubi. To nie!!!! Ci zawsze wylecą z jakimś szajsem "na bogato" i to jeszcze niedopasowanym do wieku. Na roczek dostał ciężarówkę z mini narzędziami i śrubeczkami dla trzylatka, w dodatku to badziewie gra za głośno, wrzeszczy i piszczy na jakichś mega wysokich tonach, rozsypuje się w rękach jak to chińszczyzna. Na mikołaja jak miał 2 miesiące to takie wielkie plastikowe klocki mu dali jak się 4-5latkom kupuje. Albo raz też taką czapkę pandę na rynku mu kupili z najgorszego akrylu, że jak to chwyciłam to mi się dłoń spociła, że już nie wspomnę o tym wsiurskim dizajnie :o no tandeta jakich mało ale im się wydaje, że to takie wszystko wypasione, tłuste i zaje/biste, bo duże, kolorowe i pękają z dumy zawsze jak mu to dają, a rozprawiają zawsze przy teściach jak to się nachodzili, naoglądali i ile to nie wydali żeby "porządne" było. Ja się zawsze palę przy teściach. Ostatnio im powiedziałam, że jak chcą coś kupić to tylko książeczki, jednak stwierdzili, że oni są od rozpieszczania wnusia, że oni tylko zabaweczki, a nie jakies nudy (co mnie dziwi, bo mnie kupowali tylko książki, które zreszta kochałam i nigdy mi nie odmówili. Teraz dostali jakiegoś plasticzanego pierdo/lca i świrują) W tym roku syn dostał podróbę ciastoliny od nich :o no tragedia. Zostawiłam foremki i akcesoria z zestawu, a ciastolinę wyrzuciłam, kupię mu normalną po świętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taktem będzie jak podziękujesz za dobre chęci i powiesz żeby nie wydawała pieniędzy bo czas pomyślec o starości by miała na swoje wydatki/leki etc a obowiązkiem rodzica jest kupowanie takich zabawek jakie dziecko potrzebuje. W końcu babcie niczego nie muszą,a kupuja za tyle na ile je stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu wyżej ale za 10 czy 20 zł można kupić naprawdę fajną książeczkę. Tu chodzi o jakość a nie ilość i wysoką cenę. Też bym wolała zabawkę 2 razy w roku (nawet i tylko książeczkę) niż przy każdym spotkaniu jakieś badziewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci powiem... Sa babki i babki. Moja siostra ma super tesciowa mloda jeszcze, ma zainteresowania, prace, hobby itd. Zbiera do sloika kase a potem wybieraja co chca dla malej i ta placi z tych zaoszczedzonych. Wszyscy zadowoleni, mala najbardziej. I najwazniejsze. Ale moja tesciowa, stara, nie ma sie czym zajac, sfrustrowana, ze jej syna ukradlam, zdesperowana z samotnosci jeszcze bardziej sie pograza. Przed sw dzwoni i pyta czy kupic nam kombinezon dla malego. Powiedzielismy ze nie bo ma 2 kombinezony i 2 kurtki. Ze nic nie chcemy wszystko ma. Ale nie. Poszla kupila o 2 rozmiary za maly. Najgorsze jest to, ze cos da a potem wypomina, ze ona biedna, stara, schorowana nie ma pieniedzy, bo sie wykosztowala. Tylko do swojej pierwszej synowej zastaw sie a postaw sie i nic nie powie. Musisz to przelknac. Oddawaj biednym dzieciom albo cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×