Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bluebell0604

Moj facet jest uzalezniony od kokainy

Polecane posty

Gość Bluebell0604

Stracil wszystko, rodzine, prace. Dluga historia... Ja sama teraz jade na kartac kredytowych bo wyczyscil mi konto. Nie mam juz 20 lat i czasu do stracenia, a przez niego wpedzam sie w dlugi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że nie masz już czasu, ale jednak siedzisz w tym związku. Związku, który rujnuje Ciebie i Twoje finanse. Prawda jest taka, że dopóki Twój facet nie straci wszystkiego, nie pójdzie na leczenie. A póki jesteś przy nim, będzie dalej brał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On marnuje swoje życie a ty swoje. Nie wiem co jeszcze robisz z takim...... Kokaina to bardzo drogi narkotyk, gdzie ty masz głowę żeby mu jeszcze do tego dokładać?? I co się musi stać zebys się ogarnęła z tego marazmu? Masz to na własne życzenie....... Wcale ci nie współczuję bo to nawet nie narzeczony, nie maz ani dzieci z nim nie masz. jakie życie ci ze sobą zapewnił że tak mu pomagasz i się poświęcasz dla niego? Wiesz ile wycieczek, atrakcji i dóbr materialnych byście mieli jakby nie cpał? kokaina jest droga a jak wciąga kilka razy dziennie to sama wiesz ile $ to kosztuje. Naprawdę uważasz że warto tracić życie dla kogoś takiego? Powiem Ci ze nie warto,! Życie masz tylko jedno ratuj je bo drugiego nie będziesz miała. A na uzależnienie jest pewna metoda, uzależniony ma poczuć swoje dno i zostawiony sam sobie, dopóki ktoś go przed tym dnem chroni i stwarza pozory normalności to taki osobnik nie będzie miał głębszych refleksji nad zmianą i wyjściem z uzależnienia. Tak twierdzą ci co wyszli z nałogu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najlepsze,ze twoj facet to idiota bo wydaje kupe kasy na cos co kokaina nie jest :D W polsce nie ma kokainy od baaaaaardzo dawna :D No chyba,ze nie mieszkacie w polsce to pardon :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell0604
On mi sprzedaje jakies historie, ze to niebezpiecznie rzucic nalog z dnia na dzien, dlatego redukuje dawki i nie bierze juz tyle co kiedys. Tak czy siak ja jestem rujnowana finansowo i na jakiekolwiek proby rozmow on reaguje krzykiem i tym ze nic nie wiem o uzaleznieniach. Probowalam odejsc kilka razy... Wtedy grozi ze sie abije, raz nawet zdemolowal swoj dom (a raczej dom jego matki, z ktorego, niedlugo juz sadowo zostanie usuniety - wtedy to na mnie bedzie ciazyl obowiazek zapewnienia mu jakiegos mieszkania. Wtedy sie pograze calkowicie), Chcialabym po prostu zakonczyc ten zwiazek bez konfrontacji z nim, wspolczuje mu ale juz tyle razy probowalam mu pomoc, od pazdziernika to ja go praktycznie utrzymuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebell0604
mieszkamy w UK - Londyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ciąży? Nawet na żonie nic nie ciąży. Rodzice też nic nie muszą. Niech idzie gdzie chce. Ty jesteś bardzo dobrym materiałem na dziewczynę dla cpuna, robisz dokładnie co on chce. Jeszcze mu narkotyki Sponsorujesz skoro nie pracuje a ćpa. Jeszcze coś Ci powiem, jeśli ktoś straszy samobójstwem to tego nie zrobi to jego najlepsza metoda żebys nie zwiała. Ment społeczny i dno a ty jesteś jego partnerka i świadomie się godzisz na to wszystko. Dziwię się myślałam że tylko głupie i niedoswiadczone nastolatki tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lirta
Radziłabym wysłać faceta na jakąś terapię. Jest mnóstwo opcji. Na http://osrodekarkadia.pl widziałam, że zajmują się takimi problemami. Działają bardzo kompleksowo i wspierają też bliskich osoby uzależnionej. Musicie się na takie coś zdecydować, żeby on z tego wyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez problemu można koks kupić tylko podrożał strasznie w ostatnim czasie. Kiedyś 170-180 zł, a teraz 230 zł za gram :( Nie zmienia to faktu, że autorka tematu to mitomanka.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawlieeet
Twoj facet gdyby mogl to sprzedalby cie za dwie dzialki. Chcesz byc w takim zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z ciebie tez patologia ostra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:53 oczywiscie ze chce inaczej by nawet na cpuna nie spojrzala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za twarde jak dlamnie. ja jarałem przez 10 lat zioło. fajek nie paliłem i nie pale. kumple wyjechali do uk, nie było z kim jarac wiec prawie z dnia na dzien przestałem palic. wiadomo ze sam nie bede jarał. zapaliłem pare razy ze znajomymi twarzami z dizelnicy ale to nie to. rzuciłem - poprostu nie paliłem. potem zona , dzieci i teraz to nawet jak by było z kim to bym nie palił. bo jak zajsc do domu takiemu nawalonemu a tam dzieciaczki.... wstydził bym sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jarałem te 10 lat dzien w dzien a nawet lepiej bo w szkole na przerwach a potem z wieczorka z chłopakami z osiedla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haNis
Trudno sytuacja, ale moim zdaniem warto namówić jakoś na odwyk - może w jakimś przyjemnym ośrodku w ładny miejscu. Troche trzeba za coś takiego zapłacić, ale warto, efekty są. Ja kojarzę ośrodek http://osrodek-leczenia-uzaleznien.pl/ - super położony, mają chyba nawet siłownie itd. Co prawda w Polsce. Oczywiście namówić zawsze jest trudno, ale spróbować warto. To dobrze, że go wspierasz, sama nie wiem, czy miałabym tyle siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×