Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina krytykuje wychowanie mojego dziecka czy mają racje?

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj rodzina podczas świątecznego obiadu wielokrotnie krytykowała to w jaki sposób wychowywujemy syna,padały różne komentarze,było zarówno mi jak i mężowi bardzo przykro,czy naprawdę źle,niewystarczająco dbamy o jego rozwój? Syn ma 19mies. I jest niezwykle żywym dzieckiem.Jesteśmy również rodzicami 5miesiecznej dziewczynki,dzieci wychowywujemy zupełnie sami,nikt nam nie pomaga. -Mąż musiał "wytłumaczyć się"z tego,dlaczego syn jeszcze sam nie pije ze szklanki...sam korzysta z niekapka,uczymy go pić z kubka ,szklanki,ale mały nabiera napoju w usta i czasem połyka a czasami wypluwa...przy stole nie chcielismy robić scen i syn pił tylko z niekapka,szwagier oburzył sie,że jak to JESZCZE go nie nauczylismy,kiedy mąż chciał pokazać jak to wygląda,mały...odgryzł kawałek szklanki :-\ i padały dalsze komentarze,że nienauczony itp. -dlaczego nasz syn nie robi jeszcze na nocnik?oburzenie całej rodziny,dostalismy dobrą radę jak go nauczyć-zdjąć pieluche i jak sie zsika i bedzie taki mokry chodził to się nauczy... -że nasze dziecko samo się nie bawi,że powinien już umieć sam zająć się sobą i bawić,a my powinniśmy mieć czas przy stole,a nie że dziecko co chwilę przybiega z zabawką, -że jak tylko weszliśmy do mieszkania w którym odbywał sie obiad i przebywało w nim około 10os.syn niechetnie się witał,odwracał sie,chował,uciekał,a potem broił jak szalony i zdarzały mu sie sceny płaczu (że taki "niespójny"emocjonalnie) -no i wreszcie,że syn jeszcze nie mówi,że go "nie uczymy"mówić,że to niedopuszczalne,żeby on jeszcze nic nie mówił (mówi tylko tata,mama :-( ) Czy naprawdę zaniedbujemy naszego syna rozwojowo,staramy się jak umiemy,żeby go uczyć,ale tyle komentarzy co wczoraj dostaliśmy na temat syna,jego "nieumiejętności" nas zaskoczyło,zmartwiło,sprawiło przykrość :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej to gadania, macie 2 bardzo małych dzieci, wieć na codzień jest kierat.Nawet jak nie umie pić ze szkalnki to nie koniec świata, moje też nie piją, szklanek nie daję dziecoim i koniec, z sikaniem i odpieluchowaniem też spokojnie, nauczy się , ma czas, co to za rodzina,że tak krytukuje dzieci?Oni sa nienormalni, nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję rodziny...olej ich ...Super sobie radzicie z dwójką małych dzieci, przecież to naprawdę maluszki i na wszystko mają czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r14
Pozdrawiam serdecznie, nie dawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Nie, nie mają, do tego są okrutni, by Wam przy świątecznym stole robic takie uwagi. Chamska rodzina, do której bym nie jeździła, bo po co? By dawać się upodlać? Wychowujecie dzieci tak, jak uważacie za stosowne, a nie tak, jak szwagier czy matka chce. Nie pozwalaj sobie na takie gnojenie, to Twoje dzieci, nie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze najrozsądniej jest po prostu olać uwagi. Dziecko to nie automat, broi i robi wbrew - co w tym nadzwyczajnego ? Nie pije ze szklanki? Nauczy się. Na nocniczek tez przyjdzie pora, bez przesady. Zdaje się ze kogoś w rodzinie bije po oczach Wasze szczęście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mają trochę racji, ale wg mnie nie powinni tego mówić. Bo to wasze dziecko nie ich, nawet 5 lat może chodzić z pampersem a im nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać nie mieli od dawna małych dzieci , więc zapomnieli jak to było i jest. Mam taką wnuczkę i też jest na tym samym poziomie,więc to normalne i nic się nie martw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się zapytała czy nie mają większych problemów. Mój starszy syn w wieku dwóch lat nie potrafił pić z kubka, używał bidonu z rurką, bo tak było mu wygodnie i zawsze mógł mieć ulubiony soczek przy sobie. Pieluch się pozbylismy, gdy miał 2 i3 mies, wcześniej pytał mam pieluche, bo będę sikal i potrafił trzymać nawet 2 godz siedząc na nocniku i dopiero jak założyłam mu pieluche, to się wynikał. Bałam się o jego pecherz, dlatego lazilw pieluchach tak długo. Zaczął gadać, jak skończył 1,5 roku, ale jakoś specjalnie go nie uczyłam, to przychodzi samo, więc jak widzisz według Twojej rodziny mój pierworodny, to dopiero był opóźniony ;P Daj spokój i się nie przejmuj, a co do odwiedzin, to najpierw przez 15 się darl, że chce do domu, a gdy się oswoil to włazil w każdy kąt i potem nie chciał wyjść. To Wy wychowujecie swoje dzieci i nikt nie powinien tego komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak,że wogóle go nie uczymy,pokazujemy,tłumaczymy,z pieluszka jest podobnie jak u poprzedniczki-wysadzam na nocnik i potrafi siedzieć na nim nawet 45min.a nie zrobi,założę pieluszke i za 15min.sam przybiega i pokazuje paluszkiem na krocze,że zrobił siku :-\ staramy się jak umiemy,żeby nauczyć go jak najwiecej,żeby był jak najbardziej samodzielny,w koncu dla nas to też jakaś ulga,bo w domu drugi malec,ale nie idzie nam jak z podrecznika...rodzina twierdzi,że JUŻ powinien umieć i że to nasza wina,bo nie katujemy go i nie zadręczamy nauką...nie chcę żeby się zniechęcił,jak go zacznę tak męczyć,boję się że wywołam odwrotny efekt...staram się ogarniać dom i rodzine jak tylko umiem,mąż bardzo mi pomaga,nie mamy nikogo do pomocy,a uwierzcie mi,że w mojej sytuacji Bogu dziękowałabym jak głupia za teściową :P oboje nie mamy już rodziców,moja siostra za granicą,mąż ma tylko dużo starszego brata z odchowaną dwójką nastolatków...jak wróciliśmy do domu to ja byłam pełna rozterek,czy może jednak źle wychowuje dzieci,że niewystarczająco się przykładam,a mąż twierdzi teraz jak przemyslał,że...nam zazdroszczą,że tak sobie radzimy...a ja jako matka mam głowę kwadratową i jest mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde dziecko jest inne i nie powinno sie go komentować w ten sposób. U nas w rodzinie jedne dzieci umiały mowić jak miały 1,5 roku inne grubo po 2 roku życia i co??! Nic i nigdy rodziców sie za to nie krytykowało. Wszystkich przebiła córcia mojego brata która w wieku 2 lat umiała śpiewać piosenki ale nie umiała mowić :-) nawet pediatra sie z tego śmiał :-) Dzis ma 13 lat i jest bardzo uzdolniona muzycznie :-) potrafi ze słuchu zagrać prawie każda piosenkę :-) Tak wiec autorko uszy do góry napewno jesteś wspaniała mama i robisz wszystko by dzieci sie dobrze rozwijały a cała resztę zostaw dzieciom niech rozwijają sie swoim tempem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjątkowo wredna rodzina. Wyjątkowo... 19 miesięcy, to takie dziecko nie musi ani rezygnować z pieluchy, ani mówić. Odpieluchujesz sobie na wiosnę, w lecie, będzie ciepło, założysz majtki i dziecko zobaczy, jak wygodnie jest bez pieluchy. Odpieluchuje się w tydzień. Wysadzanie rocznego dziecka na nocnik, na siłę.. i już po roku załapie o co chodzi - też mi sukces :). Niespełna dwuletnie dziecko, co ma niby mówić? Jeszcze zatęsknisz do ciszy, jako matka trzylatka wiem co mówię :) Zazdrość przemawia przez rodzinę, pewnie jesteście młodzi, ładni, zakochani i macie piękne dzieci - to wam zazdroszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie widzę nienormalnego w zachowaniu twojego syna, moj ma dwa lata i nie lubi się witać z nieznajomymi a czesto i znajomymi. Od razu się tuli do mnie jak ktos cos do niego gada. Też sika w pieluchy i pije z niekapka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż twierdzi teraz jak przemyslał,że...nam zazdroszczą,że tak sobie radzimy. x ja myślę że mąż ma rację zazdroszczą wam dzieci, rodziny, tego że sie kochacie to czepiają sie pierdół. Widzą wasze szczęście to robią cokolwiek aby u was też tak kolorowo nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jako matka mam głowę kwadratową i jest mi przykro. x i niestety osiągnęli swój cel. O to im chodziło, aby ci dowalić i szkoda ze im sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz autorko ale skoro tyle osob mówi ze wasz dzieciak nie zachowuje sie normalnie to moze cos w tym jest ? Na moje twoje dziecko to rozpuszczony bachor ktory sam nie potrafi sie na chwile zając i dlatego tyle negatywnych komentarzy. Z ta zazdrością to nie przesadzajcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpieszczony bachor? nie,zdecydowanie nie..nie ma kto go rozpieszczać,wielokrotnie "schodzi"na dalszy plan,bo np.muszę przewinąć/nakarmić małą,on musi poczekać,życie domowe nie kręci się wokół niego,dlatego nie sądzę by jego zachowanie wynikało w rozpieszczenia...osobiście uważam,że nie ma co wyzywać dziecka od bachorów,bo co ono winne,nawet jeśli rozpuszczone...jestem matką tych dzieci i to we mnie i męża miała uderzyć krytyka,że jesteśmy jacyś nieporadni i od wczoraj głowię się czy aby na pewno i w jakim stopniu jest nasza nieporadność...dlatego zadałam pytanie...młodzi już nie jesteśmy :P mamy oboje po 30lat,ale związek jest udany,radzimy sobie od niepamiętnych czasów ze wszystkim sami (praca,wykształcenie,budowa domu,opieka nad dziećmi-wszystko robimy i godzimy sami!) nikt nam nie pomagał ani fizycznie,ani finansowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciocia dobra rada, masakra jakaś moja córka nauczyla się pić ze szklanki mając kolo 3 lat, nocnik 2,5 roku, mówić zaczęła po 2 urodzinach. Wszystko z nią ok, w przedszkolu daje radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeśli ich dzieci szybciej załapały pewne rzeczy, to takie komentowanie jest strasznie chamskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo prowo prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak kazdy sie z ciebie smieje kazdy komentuje...a ostatnio to sie chyba smieli ze twoja corka jest bezpłodna,prwda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bierz sobie tego do serca, ja jestem babcią i przy stole też było 10 osób, aby rodzice mogli odpocząc, a goście siedzieć spokojnie przy stole postanowiłam zająć się 5,5 letnim wnukiem. układaliśmy domino i puzle, mieliśmy jeszcze inne gry, potem zajął się nim jego wujek. wiadomo, ze dziecko od 12 do 18 byłoby znudzone. zamiast krytykować, powinni ci pomóc, a nie tylko mówić, że dziecko powinno się bawić samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×