Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja rodzina to w większości niewykształceni prostacy, kto z was też tak ma ?

Polecane posty

Gość gość

Wieśniaki, prostaki, debile, pieniacze, warchoły :O np teraz czytałam, a mój ojciec ogląda ''Sami swoi'' i nie ogląda spokojnie tylko komentuje na bieżąco film, gada sam do siebie, on nigdy żadnej ksiązki nie przeczytał, nie wie że istnieje taki kraj jak Mozambik czy Ekwador, on nic nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie podobnie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u mnie wszyscy oprócz mnie pokończyli prestiżowe uczelnie, UW, UJ, politechniki, medycynę. Masakra, że tylko ja jestem takim nieudacznikiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety moi tez. Moja stara jest po sredniej ale 2 lata cos studiowala na uniwerku i to odrazu widac , bo moj stary po jakiejs zasadniczej samochodowce jest i tak tepy ze sie rzygac chce. Na szczescie dziadkowie od strony matki nie sa tepakami, nawet studia skonczyli, zupelnie inny poziom, inna mentalnosc, inna analiza problemow, mozna jakos tak inteligentniej, głebiej porozmawiać czasem.To gowno prawda ze wyksztalcenie nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice też byli prostymi ludźmi. Oboje skończyli tylko zawodówkę, a mimo to byli wspaniałymi rodzicami. Przekazali mi wartości, nauczyli życia. Nigdy w życiu nie nazwałabym ich prostakami. Cieszcie się, że macie rodziców, nieważne czy wykształconych czy nie. Ważne, że są...moi niestety już nie żyją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie podobnie... - mama jest stomatologiem, ojciec rolnik i kierowca (są po rozwodzie) dziwie się jak oni się mogli w sobie zakochać, bo ja pamietam z dzieciństwa tylko kłótnie, z ojcem nie ma o czym rozmawiac, on wierzy we wszystko co mowią w wiadomosciach, a jego ulubiona gazeta to FAKT - brat ojca górnik to samo, jego żona całe życie w sumie nie pracowala, jedyny temt do rozmów to plotki i obgadywanie, drugi brat był nauczycielem teraz prowadzi własny biznes, prowadzi ośrodek wczasowy dla kolonistów, sportowców, zupełnie inna rozmowa, inny charakter Moglabym tak pisac godzine, wykształcenie ma znaczenie, są wyjątki jak mój kuzyn który ma 20 lat i dopiero gimnazjum kończy, ale jest inteligentnym chlopakiem, wpadl w pijackie towarzystwo jako 13 latek, wagarował, nie zdawał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w mojej są wykształceni ale tak zadufani w sobie ze żadne rozmowy nie mają sensu istnieje tylko ich JA o kulturze nie wspomnę bo pokazywanie innym że nie są nic warci to codzienność:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś do 17.04 zalozylam temat ale nikt mi nie odpowiedzial,ale moze zastaniw sie co piszesz,bo tacy rodzice moga nawet zycie zrujnowac.wklejam tekst f.kafeteria.pl/aktualne WSTYDZE SIE SWOJEJ RODZINY dlatego pojechalam sama na swieta... taka prawda.prawda jest tez,ze znam to forum i zaraz naslucham sie,ile to mi rodzice dali i takiem tam..bo rodzice to juz nic nie musza,wazne,ze splodzili i dali jesc..ale i tak napisze. moi rodzice to zwykli prostacy,nie myja sie,nie potrafia normalnie jesc.bylam u nich na swieta,masakra jakaspechowiec.gif ojciec z jednego talerza jadl wszystkie dania,nie musze chyba mowic jak ten talerz wygladal,skoro lezaly na nim najpierw pierogi,pozniej ryba po grecku a pozniej jeszcze kilka innych potraw.byl nieogolony,siedzial w samych majtkach i skarpetkach.do jedzenia wyjal sobie sztuczna szczeke.matka nieuczesana,w fartuch przy stole.pozniej durne rozmowy i przeklinanie po alkoholu... ciekawe jaka wymowke wymysle za rok dla swojego partnera.wstyd mi bylo jechac z nim.on ich jeszcze nie zna.czy ktos z was ma takich rodzicow?p.s.prawie cala moja rodzina jest taka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest podobnie, z tym ze ja bym nie uogolniala ze ktos jest niewyksztalcony z nieobyciem. Sa takie przypadki ze to nie idzie w parze. To podobnie, jak powiedziec ze ktos jest mniej inteligenty bo niewyksztalcony. Jest wiele ludzi bez papierkow, za to bardzo obytych kulturalnych i inteligentnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jednak mimo wszystko wydaje mi się że widać czy ktoś był chociaż na tych studiach czy nie. Tak jak napisałam, inna analiza różnorakich problemów, zupełnie inne podejście do wielu, nawet codziennych spraw. Mój ojciec najchętniej wszystkich by nawyzywał, zakrzyczał albo nawet pobił, nie potrafi racjonalnie, inteligentnie argumentować swojego zdania, nie potrafi pojąć bardziej skomplikowanych rzeczy, ważne że wg niego on ma racje i tyle. Taki wsiur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie rodzina od strony ojca to lipa, od matki lepiej. -bracia matki zyja na poziomie. Jeden z nich ma firmę, mozna powiedzieć, ze jest bogaty. Jego dzieci takze maja swoja firmę. Drugi z braci tez niezle sobie radzi. -od strony ojca; siostra zyje z jakims pijakiem na zadupiu w mieszkaniu bez toalety (XXI wiek:O); brat ma zone alkoholiczke i dzieci- zwykle tumany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomniały mi się święta wielkanocne w 2013, gdzie pierwszy raz zasiadłem przy stole z przyszłymi teściami... Teść podobno skończył zawodówkę a teściowa chyba nic, ale posłuchajcie co się stało. Otóż usiedliśmy do śniadania w niedzielę, było dzielenie się jajkiem, życzenia itd. Gdy zaczęliśmy jeść, teściu zaczął wielkanocną opowieść. Rzecz dotyczyła jego pracy, a zawód jego to hydraulik. Zaczął z niezwykłym zaangażowaniem opowiadać o zapchanej kanalizacji, którą musiał udrożnić, wszystko opisywał niezwykle sugestywnie ze wszystkimi szczegółami, między innymi o tym co znajdowało się w zapchanej kanalizie i jak straszliwie śmierdziało. Właśnie kończyłem jeść żurek gdy doszedł do momentu jak wyciągnął sprężynę całą w g*****e. Może jestem dziwny ale w tym momencie odechciało mi się i świąt i plugawego towarzystwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mam. Moja rodzinka to prostaki. Z ta rożnicą,ze maja wyksztalcenie...niestety tylko na papierku. Sa niczym kierowca z kupionym prawkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko udowadnia fakt, ze kobiety braly i nadal biora sobie debili, patoli za facetow. Wazne zeby byl przystojny, dobrze ****a/l itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha ja jestem po studiach a moi rodzice nawet zawodówki nie pokączyli.W domu zawsze były ksiązki,aczkolwiek zasuwali fizycznie.Miałam fantastyczne dziecinstwo.Wycieczki po okolicznych lasach,dyskusje na temat historii i polityki,Ale mój ojciec zarł jak swinia.Bylismy takimi odmiencami.A teraz mam kase,kariere i spotykam się z lepszymi to i tak lubie piwo z butelki a za smalec domowej roboty to duzo bym dała.Haha caly czas jestem prostaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asa

Mam tak samo. Kocham moją mamę ale obyta ona nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×