do katoliczek

Byłam dziś w kościele i trochę mnie zdziwiło kazanie księdza. Powiedział dosłownie, że jak ktoś ma jedno lub dwójkę dzieci to nie pójdzie po śmierci do nieba tylko do czyśćca, i że tylko dzieci z rodzin wielodzietnych są uzdolnione i osiągają sukcesy, a tam gdzie jest jedno dziecko lub dwójka to są dzieci- miernoty. Co o tym sądzicie?

Ostro. Na prawde tak powiedzial?

sądzę że ksiądz to miernota.

To on do piekła pójdzie bo nie ma wcale

Co o tym sądzicie? x sądzę o tym, że 2/10

Dlatego przestałam chodzić do koscioła i nie słucham bredni chałaciarzy.

Co o tym sądze ? ...sądzę, że zmyślasz :P

Pewnie tak. A jesli.nie zmyslasz, to trzeba miec wlasny rozum i rozdzielic gadanie ksiedza od dogmatow wiary i prawdziwej nauki. Ale.z jednej str mu sie nie dziwie. On nie wie co to znaczy nie miec kasy, nie muec pracy itp.

Absolutnie to nie jest zmyślone. Ksiądz z tej parafii słynie z takich ciekawych wywodów. Rzadko tam chodzę do kościoła, bo to nie moja parafia, tylko była mojego męża. Ale powiem szczerze, że jak tak posłucham czasem to zastanawiam się co ten ksiądz miał na myśli....

Nie chodze do kosciola. Ksieza sa rozni.

mysle ze powiedzial inaczej tylko ty tu wypisujsz wlasna interpretacja,

Nie ma wcale - no juz tego nie bylabym pewna. Duzo z nich ma baby na boku

Właśnie dlatego nie chodzę do kościoła. Wolę mieć jedno czy dwoje dzieci i zapewnić im godne warunki.

Może chodziło mu o tych, co zamykają się na potomstwo i sięgają po antykoncepcję farmakologiczną lub mechaniczną?