Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój mąż chce zostawić syna u teściów na miesiąc wakacji... a my w tym czasie....

Polecane posty

Gość gość

w innym kraju, czyli u nas w domu.... jak mu to wyperswadowac..??? nagadal teściowej, ta szczęśliwa a ja się absolutnie nie zgadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego się nie zgadzasz? To ma przecież co najmniej kilka dobrych stron :) Pomyśl jak moglibyście sierozrywkować w tym czasie bez dzieci...a nie ty tylko od razu spięta i same złe strony widzisz :o no chyba że teściowa to jakaś nieodpowiedzialna pijaczka, wtedy nie, ale jeśli ma tylko wnuki rozpieszczać to olałabym to i z chęcią zyskała miesiąc beztroskiej wolności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, że taka odległość i 5 letnie dziecko to trochę za dużo. zresztą młody nie chce sam tam jechać.. ja jak byłam mała to i dwa miesiące u babci byłam, ale było to 60km od domu, widziałam rodziców w weekendy.. inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kiedyś trudniej było przebyć te 60 km niż obecnie 6000...moim zdaniem przesadzasz, dziecko to wyczuwa i to tylko pogarsza całą sprawę. Pokazuj mu dobre strony, a nie złe. Nie zachowuj sie jak suka...bo to właśnie robisz...walczysz o młode, nawet podświadomie, ale to robisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to było 40 min samochodem :-) poza tym fakt może chodzi po prostu o teściów... i ich podejście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama2
Moja corka jako 5 latka tez sama na wakacjach u dziadkow byla 4 tygodnie. I tez nas dzielilo ponas 1500km, wiec sie przez caly ten okres nie widzielismy. Wakacje sie udaly, corka byla zadowolona, dziadkowie tez, a my, pomimo tego ze w tym czasie pracowalismy, tez troche odpoczelismy... a pozniej pojechalismy na wspolne wakacje :) Wiem ze corka tesknila (my zreszta tez ;) ) , ale jako alternatywe miala swietlice szkolna.. u dziadkow byla pod dobra opieka, miala kolezanki i kuzynke, nie plakala ani nie marudzila, czas spedzala milo i wesolo i naprawde zadna krzywda sie jej nie stala.... dowod : rok pozniej, jako 6 latka, znow na wakacje do dziadkow chciala jechac i pojechala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zostawiła ale nie na miesiąc tylko na tydzień. To jednak jeszcze maluch - będzie tęsknił. Jeżeli wakacje byłyby udane - to następnym razem pojechałby na dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i też o to, że w razie czego ne będzie jak szybko stawić się na miejscu, nie kupię z minuty na minutę biletu na samolot za 1000 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób co chcesz. Ja bym siecieszyła gdyby teściowa chciała mi podarować miesiąc wakacji, a sama wziąć sobie na głowę moje dziecko :D niestety nie chce :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie zostawiła. Tesknila bym a dziecko jeszcze małe mimo wszystko. Tak jak wyzej, tydzien ok. ale miesiąc to za długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jednak się zdecydujesz, musisz spisać oświadczenie właśnie na "w razie czego" żeby babcia miałą moc decyzyjną w razie konieczności operacji itd...gdyż różne rzeczy mogą siezdarzyć :) nie straszę, tylko udzielam praktycznej rady. Np ja miałam problem z młodszą kuzynką, kiedy była u nas na wakacjach, spadła z roweru i na pogotowie trzeba było dowozić zgodę opiekuna prawnego na szycie rany. Podobno poważnej operacji nie podjęliby siebez takiej zgody, więc dla własnego spokoju wolałabym spisać coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mówiłam że jak przylece z młodym na tydzień dwa to on wtedy może u nich mieszkać a ja sprawy pozalatwiam, znajomych odwiedzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 letnie dziecko to ok..da radę dziadkowie zapewnią mu rozrywkę troche w pl powiedz pozna kolegów itp. Wy poszalejecie :) mąż chce dobrze zobaczysz,a jak pójdzie nie tak to następnym razem się nie zgodzisz.Daj się szanse wykazać wszystkim to tylko 30 dni w wakacje ..możecie rozmawiać przez skype wieczorami czy inny z kamerą komunikator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uwazam ze to za male dziecko i za dlugo, tez mieszkam za granica, mam corke w tym wieku i nie zrobilabym czegos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
włąsnie momenty kontaktu z rodzicami przez Skype i komórke sa najgorszymi momentami dla dziec, bo sie wtedy rozklejaja. Według mnie miesiąc to stanowczo za dlugo. dziecko nie zna dziadków i nie przebywa z nimi na co dzien i nagle ma spędzic tam miesiąc. czy ktoras z was by chciala sie na miesiąc przeprowadzić do prawie obcych ludzi? ja na pewno nie. Dwa tygodnie t o wystarczajacy okres na rozstanie z dzieckiem.Ale widze, że nikt nie bir=erze tu pod uwage dobra dziecko, tyllko swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie zachowuj sie jak suka...bo to właśnie robisz...walczysz o młode, nawet podświadomie, ale to robisz usmiech.gif" aleeeeś wymyśliła, większych głupot nie czytałam, nieeee.. to właśnie suką trzeba być żeby takie coś popierać z entuzjazmem, suką co walczy o samca i wygode własnej d**y, ale to nie jest ani zwierzęce ani ludzkie i nikt normalny tak nie robi że zostawia dzieciaka na miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka... jak mówię, że się mie zgodzę to każdy obraza majestatu, i że i tak pojedzie.. a młody sam nie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym jakich kolegów pozna jak oni ciągle w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rodzice zawozili w dzieciństwie na 2 tygodnie do dziadków na wieś, było fantastycznie u babci, nie byłam sama miałam brata, kuzynostwo do zabawy, ale nawet te 2 tygodnie to było i tak przydługo bo jednak tęskniłam. Któreś wakacje miałam takie że już po tygodniu czy półtorej tęskniłam, chciałam już by rodzice przyjechali, wybiegałam wtedy na drogę i patrzyłam czy nie jadą, ale nic nie nadjeżdżało, dłużyło mi się, momentami miałam już łzy w oczach, wtedy były inne czasy, nikt nie miał nawet nawet telefonu stacjonarnego, telefony były tylko w publicznych placówkach. A wcale nie byłam takim małym dzieckiem, na pewno miałam więcej niż 5 lat. Ogólnie warto dziecko wysyłać na wakacje ale bez przesady z ilością czasu, na pewno nie na miesiąc bo to jest niezły hardcore dla dziecka szczególnie tak małego, może doznać szoku. Ja kiedyś byłam w szpitalu przez tydzień, mąż raz był z dzieckiem raz nie, bo miał prace, szkolenia, dziecko 3 letnie zostało u babci, nie miał tam źle, miał kuzyna do zabawy, a i tak już po kilku dniach jak tata kiedyś stał w przedpokoju to dziecko przybiegło do niego i cichaczem mówiło że boi się zostać u babci, nie chodziło o to że ktoś mu krzywdę robił bo babcia i ciotka go rozpieszczały tylko matka zniknęła, został tylko tatuś, bał sie że tatuś wyjdzie i że nie wróci. Szkoda go nam było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No młody nie chce..bo nie zna nic oprócz życia z tobą-robisz z niego mami synka ...co mu się stanie??? Też jeździłam na miesiąc do babc****erwszy rydz. Był trudny ale potem wyjeżdżać nie chciałam :) mój 6 latek chodzi do szkoły i jak na 3 tyg. Jedzie di babci tak się cieszy że hej ..same ma przyjemności lepiej niż w domu .Może na początek niech zostanie na 2 tyg. I tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 14:11 a skąd ta pewność, że robię mamisynka? hahhaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja to miałam wyrodnych rodziców, w wieku 6-7lat jeździłam na wieś na wakacje i zostawałam na 2-3tyg, jak miałam 8 lat pojechałam na 2 tygodniową kolonię za granicą (same obce dzieci). W wieku 7lat samodzielnie (jak 99% moich kolegów) wracaliśmy do domów - często pustych, odgrzewaliśmy sobie jedzenie, szliśmy na podwórko, sami się orientowaliśmy, że lekcje wypada odrobić. Jak miałam 13lat samodzielnie podróżowałam do Zakopanego (z północy). W wieku 16lat sama pojechałam do wybranych liceów, sama składałam podania, sama mieszkałam na stancji :P Chore co nie? Po tak nienormalnych praktykach wychowawczych mam nasrane w głowie jak widać :D I nie piszcie, że wymieniłam też rzeczy jak byłam starsza - bo to wszystko jest powiązane. Dziś 15latków się wozi wszędzie bo sami nie są w stanie pociągu ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co masz mu perswadować? jeśli uważasz, że nie jest to dobry pomysł (z dowolnych powodów) to mówisz NIE, jak nastaje, to mówisz dobitniej: "po moim trupie" i koniec dyskusji. Zachowujesz się tak, jakbyś nie miała nic do powiedzenia, a mąż decydował o wszystkim. Kim ty jesteś w tym związku, bo traktuje cię jak służącą, a nie żonę. Dziecko może fajnie spędzić miesiąc u dziadków pod warunkiem, ze jest z nimi bardzo zżyte, a w waszym przypadku tak nie jest. Poza tym miesiąc to naprawdę kawal czasu dla tak małego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie "mami synek" tylko MAMINSYNEK - wieśniary!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:29 taaa a ja jak miałam 6 lat to szłam z bratem 8 lat do szkoły codziennie przez las i on był moim jedynym "opiekunem", po szkole albo sami w domu albo na podwórku z kluczem na szyi. Raz mnie jakiś stary zboczeniec zaczepił i chciał w tym lasku całować. Tylko że kochana kiedyś to były inne czasy i wszyscy tak byli samopas puszczani. Dzisiaj jak rodzice zostawią dzieciaka samego w domu to jak ktoś zauważy to grożą im kłopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5latek to duze juz dziecko, moje dzieci, 7 i 3l spedzily 6tygodni u dziadkow w wakacje i byli bardzo zadowoleni, super wakacje,nikt nie plakal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam może nie że zawsze byliśmy sami bo to by było kłamstwo. Rodzice po prostu raz byli raz nie byli, w zalezności od tego czy do pracy na rano czy na popołudniu mieli iść, ale jak ich nie było to to było normalne. Dzisiaj by to już nie przeszło. Czasy się zmieniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno płacze drugie nie płacze, każde dziecko jest inne. Inna rzecz że ci sie babka może nie przyznać że dziecko płakało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
th autorka są bardzo z dziadkami związani... i nie raz młody zostawał u nich, chodzi mi o tą odległość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×