Gość gość Napisano Grudzień 29, 2015 No i odszedł do krainy wiecznego hałasu. W lipcu mój mąż założył się ze swoim najlepszym kumplem o butelkę whisky, że Lemmy nie dożyje 75. urodzin. Kumpel twierdził, że dożyje. Ja stwierdziłam, że to będzie cud, jeśli Lemmy dożyje przyszłego roku. Cud się nie zdarzył. :( Dziś mąż dostał na fejsie wiadomość od kolegi, że dostanie tę flaszkę, ale jakoś żadne z nas się nie ucieszyło... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach