Aborcja

Witam wszystkich. Postanowiłam sie wyżalić tutaj bo nie chce opowiadać tego moim przyjaciółką. Mieszkam w angli. Mam 17 lat. Około 3 miesięcy temu zrobiłam test ciążowy wyszedł pozytywnie, byłam załamana płakałam nke wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Po 3 dniach od zrobienia testu powiedziałam to juz teraz mojemu byłemu chłopakowi. Nie byłam pewna czy chce tego dziecka. Jestem młoda myslalam o mojej przyszłości. Mama oczywiście powiedziała ze jakiej decyzji nie podejmę bedzie ze mna i bedzie mnie wpierac... Gdy poszłam do chłopaka i powiedziałam mu o tym. To powiedział ze nie chce tego dziecka, ze go nie uzna, ze mi nie pomoże... Byłam w 7 tyg ciąży gdy usunęłam. To było 3 tyg temu, pojechałam do szpitala o 7.30 rano. Bo tak miałam byc. O 8 miałam rozmowę z pielęgniarka późnej do 12 czekanie na lekarza. Gdyż juz przyszedł rozmowa z nim i pielęgniarka. Gdy juz skończyliśmy poszłam do poczekalni. Było tam duzo kobiet w rożnym wieku. Każda była wyczytywana i szła. Gdy nadeszła kolej na mnie chciałam uciec byłam tam z mama. Pamietam leżałam w pokoju podłączyli mnie pod aparaturę. Wbili welflon w lewa rękę. Dali mocne środki przeciw bólowe az zakręciło mi sie po nich w głowie. Później dostałam narkozę dożylnie. Obudziłam sie strasznie płakałam. Nie wiedziałam co sie dzieje. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie ze jest juz po. Pielęgniarka pytała sie jak sie czuje i wgl przyniosła picie i jedzenie. Mama była cały czas przy mnie. I od tamtego dnia moje rzucie zmieniło sie strasznie. Z moim byłym chłopakiem nie mam żadnego kontaktu. Czesto go widzę na mieście. Ale nawet nie mam siły zeby powiedzieć mu "cześć" jestem słaba, slaba psychicznie... Gdy przychodzi wieczor siedzę w pokoju i płacze. Zabiłam swoje dziecko!!!! To jest straszne. Byłam mamą... Mam straszne wyzuty sumienia. Ale teraz czasu nie cofnę. Mam nadzieje ze jeśli bedzie czytać to kobieta ktora bedzie chciała zrobić to co ja, ze sie rozmyśli. Kobieto nie rob tego co ja zrobiłam. Dasz rade jesteś silna!!! To jest najwieksza głupota jaka mozna zrobić !!! Dziekuje ze przeczytanie

Skoro chciałaś tego dziecka to po co usuwałaś? Ja usunęłam raz, świadomie i z własnej woli, potem po 6 latach urodziłam chciane dziecko, i od tego momentu jestem mamą, matką nie stajesz się przy zapłodnieniu!

Strach !!! I bezsilność... Wiesz moze i przy zapłodnieniu nie staje sie matka ale miałam w sobie dziecko swoje dziecko i je zabiłam! I nie napisałam tego tutaj zeby ktos mnie krytykował

Skoro ty uważasz, że to było dziecko, i że je zabiłaś, to masz problem... Zaczęłaś tak uważać po zabiegu czy przed też, ale się zmusiłaś? A jeśli uważałaś tak przed, to czemu to zrobiłaś?

skoro napisałaś, co napisałas, to licz się z różnymi reakcjami, to jest forum a nie koncert życzeń :o

Ja też nie rozumiem. Trzeba było nie usuwać a nie potem jęczeć - bo do usuwanie absolutnie nikt Cię nie zmuszał. Facet nie ma nic do uznawania :D To sąd uznaje ojcostwo a nie jakiś frajer. x Bez urazy, ale piszesz niedojrzale, widać, że w główce poukladane nie było. Co Ty byś temu dziecku zaoferowała? To co ta ostatnia 22letnia brytyjka? Co się puszcza w filmach porno by 6letniemu dzieciakowi kupować drogie zabawki? Czy na matkę byś wszystko zrzuciła i zadowolona? x A na przyszłość nie rozkładaj tak szybko bezmyślnie nóg skoro nie wiesz co się wiąże z seksem. Nie dorosłaś do tego.

Aborcja jest to rysa na psychice do końca życie. Nie ma że minie bo wtedy steje się człowiek gorzej niż zwierzę. A przykre jest to że idąc do przysłowiowego łóżka robimy to z osobą której wcale nie znamy skoro nie chce owocu na pewno nie miłości skoro każe zabić i pozostawia nam gorycz morderstwa do ostatnich naszych dni życia. Winą jest rodziców brak uświadomienia o konsekwencjach seksu.

Na mojej psychice nie zostawila rys. Wpadlam na drugim roku studiow. Nikomu sie nie chwalilam. O ciazy wiem tylko ja i lekarka ktora przeprowadzala zabieg.poszlo szybko a jedyne co czulam to ulge. Nie bylo lez ani niczego. Nastepnego dnia poszlam do klubu normalnie na impreze. Gdybym mofla cofnac czas to dodatkowo bym sie zabezpieczyla bo tylko tych 4 tysiakow żal

dziekuje autorko za ten wpis-potrzebowalam go w tym momencie jak nigdy

.. dopiero byś płakała po traumatycznym porodzie...nacinaniu krocza lub chorym dzieckiem,zostałabyś sama z tym wszystkim .Nie wkręcaj sobie, to już za tobą.przynajmniej przekonałaś się że życie to nie film..i facet z którym byłaś nie był człowiekiem dla ciebie.Jesteś młoda,baw się,szalej zapomnij i następnym razem się zabezpieczaj.w 7 tyg. To nie które nawet nie wiedzą że w ciąży są bo to nie dziecko tylko zalążek który ma 7 milimetrów....

Temat jest dla mnie prowokacją. Jakaś katoliczka próbuje zrobić dobry uczynek, bo uważa, że pójdzie do nieba, jak po przeczytaniu jej słów którąś odwiedzie od aborcji. To samo wpis o tym, jak bardzo on był potrzebny. Swego czasu bywałam na różnych forach, gdzie takie 'dojrzałe' 17 latki lub starsze zakładały podobne tematy. Nawet same/sami ze sobą prowadzili rozmowę, o tym właśnie jak cudownie jest przeczytać takie słowa, bo dzięki nim nie zdecydowały się na przerwanie ciąży, którą w 7 tygodniu próbuje się usunąć tabletkami wczesnoporonnymi, autorko/autorze nawet w Anglii. Tak się składa, że znam dwie kobiety, które tutaj w ten sposób usunęły ciążę. Także wywiedz się lepiej zanim napiszesz kolejne nawracające historie. P.S. Ja jestem przeciwniczką aborcji, nigdy bym jej nie wykonała, ale uważam, że tę decyzję powinna podjąć sama zainteresowana, a nie ty, czy tobie podobni.

Wybrałam zabieg pod pełna narkoza zeby nie byc nieczmu świadoma. Nie chciałam tabletek. To ket historia z zycia a nie jakieś wymysły. Moze i jestem nie dojrzała. Mam tylko 17 lat i tak nie wiem prawie nic o życiu. Wydawało mi sie ze go znam. A jednak wieki błąd...

Dlaczego potrzebowałas tego wpisu ? Zastanawiasz sie nad aborcja?

Tak.Po przeczytaniu tego postu,stwierdziłam że jednak usunę i nie zmarnuje sobie życia w wieku 18lat.Gdy poznam odpowiedniego mężczyznę na swojej drodze za 10-15 lat to urodzę albo nie będę miała dzieci.Jestem pewna swojej decyzji ,bo to moje życie nikt go za mnie nie przeżyje.

Ale wy usuwające jesteście wredne suki! Jak któraś tutaj płacze, że chce usunąć, ale tak naprawdę nie jest tego pewna i jak ma to zrobić to jesteście pierwsze, aby podać linki do stron, nazwy leków i jeszcze - nic ci nie będzie, mnie się udało, żadnej traumy. A jak się odezwie ktoś kto żałuje, bo się wystraszył ciąży, spanikował, to się rzucacie na nią jak sępy. Żadnego tekstu w stylu, czas goi rany, musisz się nauczyć z tym żyć, tylko krytyka. Czy to jest prowokacja, czy też nie, wyszło jakie jesteście szmatławce.

No to prowo nawiedzonej katolki się nie udało. Dalej, do hospicjum, tam są dzieci JUŻ urodzone które potrzebują pomocy zamiast tracić siły na wymysły w internecie.

gość dziś Ale wy usuwające jesteście wredne suki! x To wyobraź sobie kretynko, że nigdy nie usunęłam i nie mam takiego zamiaru. Ale nie jestem chora na głowę by w takich tematach pierdolić o grzechach i karze boskiej, jak wielkie przeciwniczki.

Z jakiś powodów w innych krajach"aborcja" jest legalna, tylko w Polsce jest państwo klerykalne ! I księża geje i kobieta chociaż nie chce dziecka z gwałtu lub z wpadki musi je urodzić lub szukać pomocy w rozwiniętych krajach.