koleżanka się na mnie obraziła i po pijaku wyznała za co! jestem egoistka? :(

zaprosiłam ją po miesiącu milczenia i się upiłyśmy, wyciągnęłam z niej powód focha...nie chciałam jej wynająć pokoju za 300-400zł!! Ona uważała, że skoro mam mieszkanie i płacę miesięcznie 600zł czynszu to ona zrobi mi łaskę dorzucając się do połowy czynszu! A ja jej powiedziałam, że to znacznie za mało... bo spłata kredytu, sprzęt niszczej***ardziej, gdy używają go dwie osoby i minimum dla mnie to 600zł ( plus komfort, bo jak mieszkam sama to mam 100% komfortu) . Stwierdziła, że jestem egoistka i w doopie mi się poprzewracało. Kto miał rację? Wydaje mi się, że czynsz można płacić na pół jak się wspólnie kupiło mieszkanie

A co moze ona ma ci dawac kase i na czynsz i na kredyt ?? To dopiero smieszne

a dlaczego ja mam wynajmować za grosze? co z tego, że jest koleżanką? ja za ogrzewanie, wodę, prąd, gaz płacę tyle samo niezależnie czy mieszkam z kimś obcym czy z koleżanką

ja bym wynajał za te 400zł plus sex raz w tygodniu za mynajecie mieszkania w moim miescie 1200zł plus opłaty

Wiec nie wynajmuj i po co nerwy

nie mam nerwów :) nie szukam lokatorki i dobrze mi samej, tylko przykre, że koleżanka taka rozczeniowa

hahaha jak to? nie wynajmujesz a proponuje ci wynajęcie? OCB?

ty jestes nienormalny 400 zł to jest bardzo dużo koleżance to powinnas za darmo wynajac ewentualnie rachunki dzielic na 2 ( prąd woda) ona ci proponuje 65 % czynszu płacic za ciebie a tobie sie nie podoba to plac se sama i wyperdalaj

chciałaś kolezance pokój na stancji za 600zł wynając?

Tak to jest z "koleżankami i kolegami" wyrooochac sie nie dasz to egoistka

bo mieszkam sama, mam wolny pokój i ona wymyśliła, że mogłaby się wprowadzić :)

Typowe Polactwo tu siedzi :O do rządzenia się cudzym mieniem pierwsze :D

Ja za wynajem 3-pokojowego mieszkania płacę 1000zł więc 600zł za pokój to dla mnie jakiś kosmos.

3 pokojowe mieszkanie za 1000zł to chyba ciemna nora z lat 50-tych bez ogrzewanie i wc w Pipidówku Dolnym

ale jajca kobita ma pokój to zaraz pasożyta musi tam mieć i jeszcze bezczelnie żąda pieniedzy.

Wyjebistym nietaktem jest proponowanie komuś kto nie oferuje zamieszkanie z nim, a podniesienim do kwadratu tego wieśniactwa obrażanie się o cenę. Zwykły kmiot tego nie zrozumie, że ktoś obcy w domu to wrzód na dooopie dla kogoś kto jest przyzwyczajony do standardu większego niż jeden pokój i kuchnia to nie do pomyślenia. Jak taki współlokator zacznie sprowadzać kochanków i głośno jęczeć po nocach to co zrobisz ? Albo goowna z kibla nie wyczyści, poobcina paznokcie i zostawi na podłodze...

Kochankowie by mi nie przeszkadzali, ale te obrzydliwości toaletowe to już tak, dlatego mam obawy a 300-400zl to jest prawie nic, za takie nieprzyjemności

racje masz. niech sie odp******i