Gość gość Napisano Grudzień 31, 2015 mieszkamy w innych krajach i wg niego to jedyny powód rozstania. mimo tego, że proponowałam przeprowadzkę do niego lub do mnie, powiedział nie... A ja wciąż się łudzę, że zmieni zdanie. Wszystkie tęsknie i kocham Cię odbieram w oczywisty sposób. Skończona ze mnie kretynka. Przed chwilą gadaliśmy o postanowieniach noworocznych. Powiedziałam mu, że znajdę faceta, który oszaleje na moim punkcie. A on się obraził, bo niby strasznie ranią go takie słowa. Jak k****, go ranią, skoro nie chce ze mną być. Pies ogrodnika. Nic z tego nie rozumiem.... Kolejne postanowienie noworoczne, to przestać o nim myśleć i nie robić sobie nadziei. To koniec, już dłużej nie warto się dręczyć. Czemu ludzie tak się zachowują? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach