co myślicie o jej zachowaniu

Umowilam się ze znajomą na sylwestra potem mialysmy iść do klubu, A na początek pod spodek na sylwestra z Polsatem. Już jak jechałam w autobusie mimo że byłyśmy umówione pod centrum handlowym ta mi napisała na facebooku ze ona tam wchodzi A ja mam dojść do niej i ze ma inną kartę w telefonie i mam na facebooku pisać. Potem się do niej dodzwonilam wydarla się ze ona już weszła i mam wchodzić. Tylko problem był taki ze ja wchozilam w innym miejscu mmusiałam iść prawie na około i czekać w dwóch bramkach aż wszystkich posprawdzaja, ja zadzwoniłam do niej jakoś się to udało pytając gdzie jest ona zaczęła tłumaczyć coś belkoczac, pytać się gdzie jestem ze mam przychodzić, a ja w kolejce przeciskając się mówię ze chyba nie przelece nad bramka ze wszystkich sprawdzają i ze tak w ogóle to mogła poczekać na przystanku tę pięć minut i nie byłoby problemu i ze wielkie dzięki, a ona to ja Ci dziękuję! I się rozlaczyla jak już weszłam, no więc ide w opisane miejsce tak myślałam ze to było to i dzwonię okazało się ze ma nie ta kartę do ktorej mam nr i na facebooku też nie odpowiada, no więc latam jak głupia chyba z pół godziny. W końcu się odezwała na facebooku i mi opisuje gdzie jest A tych miejsc z opisu było kilka. Znowu próbuje dzwonić i nie ta karta. Pisze jej bo pytała gdzie ja jestem ona ze zaraz będzie więc czekam jej nie ma. Moje W k****enie siegnelo zenitu i w tym momencie zadzwoniła pytając gdzie jestem A ja wiesz co ide do domu nie po to tu przyjechałam żeby szukać Cię godzinę i się w*****ac i na koniec bardzo nie mile odp*****l się. A potem smsy żeby zdała sobie sprawę ze ona źle postapila Ale w jej przypadku to nie postuluje bo zawsze każdy jest zły tylko nie ona. Jak dzwoniłam to się śmiała głośno i ktoś krzyczał jej do słuchawki więc nie zdziwiłbym się gdyby była z kimś i dlatego miała na mnie tak wywalone.. ludzie to chuje.. zj***la mi sylwestra wszyscy się bawili wkoło A ja jak głupia szukałam tej wariatki!

I żeby ktoś nie pomyślał ze mam coś przeciw ze z kimś była (chociaż nie jestem pewna), po prostu jeśli umówiła się ze mną w wyznaczonym miejscu to tam się spotykamy i jak tam się jej nie chciało isc to gdzieś na przystanku czy w innym miejscu Ale wchodzimy razem. Gdyby nie było takich problemów z wejściem tam,bo poodgradzali wszystko to rozumiem niech już idzie, Ale było mnóstwo problemów A potem zamiast stać w jednym miejscu i mieć WLACZONY tel ona zmienia kartę. Poczułam się jak Gowno. Może Wy czytając to uznacie ze trochę przesadzam choć nie wiem kto tak pomyśli ja naprawdę poczułam się jak totalny debil!

Up

Up

Up

Up