Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xbeznazwyx

Pieczęć z przeszłości, odbita w doroslosci. pomóżcie

Polecane posty

Gość xbeznazwyx

Nie wiem od czego mam tak naprawdę zacząć, bo mój problem sięga bardzo głęboko...wszystko zaczęło się od mojego dzieciństwa, bardzo złych doświadczeń w relacji z ojcem, mam tu na myśli molestowanie, bicie itd po szantaże, próby przekupienia, robienie wody z mózgu itp (nikt w rodzinie nic nie wiedział), potem rozwód rodziców, zamieszkalam z matką i siostrą. Minęło kilkanaście lat, przeszlam leczenie u psychiatry, brałam leki, była poprawa ogromna i przestałam. Uzaleznilam się od morfiny, wyszlam z tego. Przeszlam śmierć bliskiej osoby, ledwo to znioslam, wariowałam. Po ponad roku uspokoiłam się. Siostra się wyprowadzila, ja mieszkam sama z matką. Matka miala faceta, ktory tez zachowywal sie obrzydliwie w stosunku do mnie. Plakalam, mowilam matce, ona mi nie wierzyla. Problem zaczął się teraz taki, ze mam 21 lat, powinnam mieć chłopaka, ale go nie mam. Nie mam, bo się boje. Wspomnienia z dzieciństwa i te późniejsze spowodowały, ze boje się mieć chłopaka, boje się jakiejkolwiek bliskości, kompletnie mnie to obrzydza, na samą myśl w większości przypadków mnie trzepie. Często patrząc na facetów po prostu chce mi się płakać. Nie powiem, że mnie to nie boli bo boli cholernie, cierpie z tego powodu i kompletnie nie wiem co mam robić. Na matkę nie mogę liczyć. Przez to wszystko nie mam chęci do życia, trace znajomych, przestaje mi zależeć na rodzinie. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strzel z palca może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×