pozwala się mnie przytulic ale sama tego nie robi

no właśnie, ona atwierdzi,ze musi mieć czas, że to samo się rozwinie. nie protestuje kiedy np kładę rękę na jej udzie, ale sama nap za ręke mnie nie złapie. Mogę ja objać, lecz pna żadnych kroków nie czyni w moim kierunku, Co myślicie o takim zachowaniu drogie Panie?

nie wiem ale może Cie nie chce i nie chce Cie też zranic?

Jeżeli to sam początek znajomości to ujdzie ,ale wraz z kolejnymi spotkaniami inicjatywa zachowań i zaangażowania musi się wyrównać do mniej więcej 50/50. Nie może być tak ,że spotykacie się np dwa trzy miesiące ,ale wszystko inicjujesz ty: telefony, organizujesz przebieg spotkania, inicjujesz dotyk całusy itp. Proponuję w pewnym momencie przestać inicjować cokolwiek i wtedy się okaże czy ona też chce czy nie.

Udaje cnotkę.

Zasada równowagi zaangażowania w związku to podstawa moim zdaniem i trzeba być tego świadomym. Trzeba umieć spojrzeć realnie czy ta druga osoba również się angażuje. Jeżeli nie to jest to znak ostrzegawczy. Nie daj sobie wmówić ,że to facet wykonuje zawsze pierwszy krok. Owszem na dwóch, trzech pierwszych randkach tak jest ,ale potem jeżeli znajomość się już ukierunkuje to powinno się wyrównać.

Pytanie jeszcze ile macie lat i jakie macie doświadczenia przed. Bo to też trochę różnica.

ona i ja po 40

po 5 tygodniach znajomości te kontakty były bliższe, a potem ona je oddaliła-wyjechala na 4 tyg , i uznała ze nasze relacje będą kolezeńskie

nie zainicjowałeś przez 5tyg seksu czterdziestce? uznała, że jesteś do bai w te klocki i tak oto zostałeś tylko kolegą :D

egoizm kobiecy, tak sama jak chciala zebys ją zdobył

zainicjowałem delikatnie, ale ona nie chciała.

Do Taki Jeden Facet: dzięki, bardzo trafna uwaga, tzn jak dotąd ona nic nie inicjowała, niestety, a związek nasz miał tylko jako tako wygladac ppzred jej synem i synowa, b o oni "sa za mna" chuba bardziej niż ONA.

Jeśli by coś czula to dazylaby do kontaktu

I jako kobieta zgadzam się z tym co napisał taki jeden facet