Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Urodziny jedenastolatki. Taktycznie olać czy dać sobie z tym spokój?

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko święta wszystkich innych osób w rodzinie ma zawsze w nosie. Życzenia są na odwal, w życiu nie pomyślała o odłożeniu choćby 5zł na czekoladę dla mamy/taty/dziadków/siostry na prezent, o laurce czy czymś innym własnoręcznie zrobionym nie wspominając. Szczytem były moje urodziny 3 miesiące temu, kiedy to ostentacyjnie nie złożyła mi w ogóle życzeń, nawet pół słowem. Potem okazało się, że nie chciała i ostatecznie nie wzięła nawet udziału w kupowaniu dla mnie kwiatów. Oczywiście nie chodzi o żadne kwiaty, laurki ani czekolady ale o fakt, że ona szacunek do innych (nie tylko na co dzień ale też właśnie od święta) ma w nosie. Cały rok odlicza tylko do swoich urodzin, dnia dziecka czy innych okazji do dostania prezentu, oooo tak, o tym pamięta na kilkanaście tygodni do przodu. Dziwne jest to o tyle, że i jej starsze rodzeństwo i ja oraz mąż bardzo celebrujemy takie okazje. Nie chodzi o prezenty i materialne rzeczy, ale zawsze staramy się, aby dla jubilata czy solenizanta to był wyjątkowy dzień, by czuł się wyjątkowo, aby sprawić mu radość, jakąś frajdę itd. No i sedno: za 3 dni urodziny córki. Chciałabym po raz pierwszy raz w życiu dać jej do zrozumienia co to znaczy być zignorowanym w dniu w którym liczysz na to, że ktoś będzie o tobie pamiętał, że ktoś sprawi ci przyjemność dobrym słowem itd. Ale im głębiej się nad tym zastanawiam, tym bardziej wymiękam i stwierdzam, że chyba nie powinnam. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobry pomysł, nic tak nie działa jak terapia szokowa, powiem Ci jednak ze mam córkę w podobnym wieku jak Twoja i moje dziecko nigdy by nie zrobiło czegoś podobnego. W sobie szukaj przyczyn jej zachowania, dzieci są odbiciem wychowania. Może chodzi o to, że jest najmłodsza i rozpieszczana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest rozpieszczana, mamy z nią problemy wychowawcze i ich źródłem jest trochę więcej niż odbicie naszych zachowań. Chodzi mi tylko o tę konkretną sytuację, nie o jej przyczyny, bo to trochę bardziej skomplikowane niż się może wydawać. Cienka jestem jak du/pa węża, bo myślę sobie, że akurat to by na nio\ą podziałało, ale oczywiście już biorę pod uwagę to, że będzie jej przykro i się rozczaruje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze nie robic imprezy, prezent kupic ale nie dawac przez caly dzien. Pod wieczor wziac corke na rozmowe i zapytac czy fajnie sie czula przez caly dzien ignorowania jej swieta. Po czym dac ten prezent i powiedziec ze macie nadzieje ze takie sytuacje juz nie beda mialy miejsca. Moze troche zbyt cukierkowe rozwiazanie (mam w domu 2latka a nie nastolatka) ale moze da jej do myslenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:42 O czymś takim właśnie myślałam. Żeby ją przetrzymać, żeby naprawdę poczuła jak to jest mieć gasnącą z minuty na minutę nadzieję na to, że ktoś się tobą zainteresuje. Trzymajcie kciuki żebym nie wymiękła :D No właśnie imprezy też żadnej nie robimy (zawsze zapraszaliśmy najbliższą rodzinę), właściwie to nie zrobiło jej to większej różnicy jak się o tym wczoraj wieczorem dowiedziała. Przyjęła do wiadomości i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale oczywiście już biorę pod uwagę to, że będzie jej przykro i się rozczaruje x a tobie nie było przykro jak zignorowała twoje urodziny? jak do niej teraz nie trafisz nic sie nie zmieni. ona ma 11 lat, nie jest juz taka mała, myślę że twoj pomysł jest bardzo dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że "olewanie" cały dzień i wręczenie prezentu na koniec dnia jest bardzo dobrym pomyslem. Jeżeli będziesz mieć chwilę zwątpienia, pamiętaj, że robisz to dla jej dobra. Z pewnością też porozmawiaj. ja zrobiłabym nawet krok dalej - napisalabym jej list w której opiszesz swoje emocje, niech dziecko ma chwile dla siebie, taki list w formie oczyszczenia jest bardzo dorbym pierwszym krokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, przetrzymanie jej to najlepszy pomysł, uprzedź też o tym resztę rodziny. Dopiero wieczorem siądź z nią i wyjaśnij, dlaczego tak się stało i czego powinna się po tym nauczyć. Nie wymiękaj broń Boże, robisz to dla jej dobra, musi nauczyć się szanować innych. A skoro w ogóle o tym pomyślałaś, to już świadczy, że jesteś dobrą matką. Tylko poprowadź to do końca, a możesz być z siebie dumna. Chyba, że córka sama zapyta gdzieś w południe, dlaczego nikt nie świętuje. Wtedy jej wytłumacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno mi jest cokolwiek radzić, bo nie wiem jakie jest 11 letnie dziecko. Pomysł uważam za dobry, chce tylko zwrócić uwagę na dwie rzeczy: 1. Córka może zachować się zupełnie w inny sposób niż się spodziewasz. Może np nie wyciągnąc z tego żadnej nauczki. Moze grać na emocjach, może się wsciekać itd. Zastanów się co wtedy zrobisz. 2. To co się dzieje jest nie w porządku w stosunku do starszych dzieci. Nie traktowałabym tego pomysłu w kategorii kary ale naturalnej konsekwencji zachowania najmłodszego dziecka. Zignorowanie jej urodzin być może jest niemiłe i trudne ale jednak jest sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej powiedziała wprost kilka juz dzisiaj. Cos w stylu przy każdych naszych urodzinach okazujesz nam ze nie lubisz urodzin wiec twoich za 3 dni nie obchodzimy wiec nie licz na prezenty. I w dniu urodzin ewentualnie krótkie życzenia ale nie od razu z rana tylko np w porze obiadu. Ale również nie mam nastolatki w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście jej rodzina i jeżeli wy jej nie wpoicie tego ze człowiek jest traktowany tak jak traktuje innych ( np.nie okazując szacunku nie bedzie szanowana...) to kiedyś ktoś ja jeszcze bardziej zrani. Myśle ze powinnaś posłuchać tych rad dla jej dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, ja bym nie dawala w tym akurat dniu nauczki, raczej"zapomnialabym" ( po prezent dany "wychowawczo" wieczorem prawdopodobnie obrazona odrzuci. Gdyby sie dopytywala wieczorem mozesz powiedziec- ach , tak, zapomnialam, ale w pzryszlym roku urzadzę nie rozwijalabym sama tematy. Jesli corka zacznie wylewac zale, wtedy sie zdziwic - przeciez ona tez o twoich zapomina, widac nie jest to wazna uroczystosc, wiec i ty zapomnialas ( zapomniec brzmi mniej konfliktowo niz pamietac i celowo nie obchodzic, tak mi sie wydaje- po co mnozyc konflikty? A jest duza, to chyba da jej to do myslenia),. Wazniejsze - dlaczego ona bojkotuje akurat twoje urodziny? Nie o sam ten dzien chodzi ale jakis zal ma? o co? Macie jakies konflikty na co dzień? To warto przedyskutowac, ale na spokojnie, innego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie napisz co z tego wynikło, co zrobiła i jak ona zareagowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11.37 ona nie uznaje nikogo, autorka napisała to w pierwszym poście. nie tylko urodziny mamy, ale też dziadków, rodzeństwa itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy poza tym corka stwarza jakies problemy wychowawcze? Zauwazyłas cos niepokojacego? jaka jest na co dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto! Jestes juz dorosła a pytasz na forum, jak radzić sobie z Twoim dzieciakiem. Wiesz, ze jest problematyczna i wspominasz, ze to nie jedynie na tej płaszczyźnie sa problemy-niewiele daje to do zrozumienia sytuacji, bo nic nie jest jako odrębny incydent a wszystko trzyma sie przez jakies inne czynniki. Pozwoliłaś jej prawodopodobnie na takie roszczeniowe zachowanie-ja musze dostać prezenty a wy sie walcie, bo po co mam sie starać, skoro bez tego wysiłku i tak wszystko mam-tak mniej wiecej podchodzi do was a Ty sie biernie przyglądasz. Jestes cienka jak doopa węża-słuszne stwierdzenie, wiec pretensje miej do siebie, ze tak jest. Masz szanse na wyjście pierwszy raz z twarzą, czyli zafundować jej szok i uświadomienie prostej zasady-ile dajesz tyle dostajesz. Mam nadzieje ze postawisz na swoim a jak nie to powodzenia w przyszłości bo bedzie Ci potrzeba duzo szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze masz dymamet?Zaraz na głowę wam nawali, bo będzie miała taki kaprys, a ty będziesz dalje snuć wizje,że lepiej ic nie robić bo będzie jej przykro.Po takim zachowaniu u mnie nie dostałby nić, a ja byłbym we wspaniałym chumorze cały dzień, olałbym temat totalnie. Pewnie gówniara nawet by nie pytałą dlaczego tak jest, a jeśłi już by zapytała, to z uśmiechem an twarzy powiedziałbym,że z tego co widziałam ostatnio to njie obchodzi niczyich urodzin a wieć i swoich, finał tłumaczenia.Tylko ta akcja miałby miejsce przy pierwszej takiej zagrywce, a ty czekałaś 11 lat, a dziecko świrowało ile się dało, zmarnowałaś córkę, nie nauczyłaś jej niczego, nie wychowałaś, to jest dziecko hodowane, obojętnie co robi, to i tak nie ponosi konsekwencji.Chyba wiesz,co będzie dalje?Będziesz miała jesień sredniowiecza z taką córką, no ale cienka jesteś jak dupa węża to cierp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, mnie całe życie matka zawsze ględziła "zadzwoń do cioci A, zadzwoń do cioci B i złóż życzenia". Takie przymuszanie nic nie dało. Dziś nie mieszkam z rodzicami i życzenia, jeśli chodzi o osoby z rodziny składam tylko rodzicom (dziadkowie niestety już nie żyją) wszystkie ciotki odpuszczam sobie. Nauczyłam się tylko tego, że trzeba słuchać mamy (teraz się usamodzielniłam, więc nie muszę) a nie szacunku dla rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HUMORZE !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahoda111
no i co z tego ostatni gosciu? jest roznica jak sama zauwazylas miedzy skladaniem zyczen rodzicom a jakiejs tam cioci to jest podstawa sama z reszta skladasz zyczenia wlasnym rodzicom wiec po co ten komentarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie darowałabym sobie ten prezent wieczorem razem z pogadanką. Jeśli tego nie zrobisz, to myslę, że przez rok zdąży olać jeszcze każde z Was z osobna licząc, że jest duzo czasu do natepnych jej urodzin i rura Ci zmieknie i na koncu dasz jej prezent. A sama pisalas ze o imprezę nie dba. A pogadanka?? Serio? Zapytaj domowników ile razy wspólnie i z osobna usiłowali jej wytłumaczyć, że to co robi jest złe. Ona to wie. Zwyczajnie sie tym nie przejmuje. Myślę też ze chcesz dac ten prezent wieczorem bo juz teraz masz wyrzuty sumienia z powodu swoich planów. Nie powinnaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja trzymam tę stronę, która mówi o pogadance i wręczeniu prezentu późnym wieczorem. List też jest dobrym pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo tylko wiem po co najeżdżacie na autorkę coniektóre, skoro ona sama o sobie napisała dokładnie kropka w kropkę to co wy. Widać u niektórych potrzeba zgnojenia nawet kogoś, kto doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich win i poczynań jest głębsza niż potrzeba bezinteresownej porady czy wskazówki. Smutne to jest, a wy jeszcze tu jej piszecie o gówniarze, złym zachowaniu, wchodzeniu na głowę i samolubstwie. O ironio :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dzięki za wszystkie rady, również te krytyczne - są konstruktywne, więc biorę to na klatę, dziękuję! ;) Co do mojej córki, jej zachowania i wchodzenia na głowę - wynika to z rozmaitych zaburzeń jakich nabawiła się w późnym wieku przedszkolnym, wniknęło to z pewnego traumatycznego wydarzenia, o którym niespecjalnie chcę tu pisać, wybaczcie. Jak pisałam wcześniej, to trochę bardziej skomplikowane i nie jest spowodowane jakimiś porażkami wychowawczymi czy pobłażaniem, to kompletnie nie o to chodzi. Jesteśmy pod stałą opieką specjalistów, ale są sytuacje (jak ta) w których jednak muszę poradzić sobie sama, nie mogę i nie chcę wszystkiego zrzucać na psychologów i psychiatrów. Tak czy owak - dziękuję za Wasze rady. Póki co plan jest taki, by dać jej ten prezent wieczorem, porozmawiać z nią i zapytać jak się czuła przez cały dzień. Rozmawiałam z jej dziadkami, wszyscy uważają, że to dobry pomysł, bo trzeba jej coś jednak uzmysłowić, jak nie teraz, to kiedy? Oby to coś dało. Pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłabym własnie tak jak planujesz. 11-latka to już nie małe dziecko i powinna liczyć się z uczuciami innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wręczenie jej wieczorem prezentu pokaże że jednak się złamaliście w gów/niara wygrała! że musiała troszkę zaczekać ale i tak dostała prezent, że zawsze i tak zrobicie tak jak ona chce ale z was ćwoki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z ciebie inteligent :o innego języka nie znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy czytacie co autorka pisze? Jeśli dzieciak ma , nazwijmy to ogólnie, problemy z powodu trudnych wydarzeń z przeszłości nie można go cisnać dla zasady, zeby pokazać "haha, szczylu, Ty mi naplułaś to ja Ci też napluje, buhaha". Tu chodzi o danie prztyczka w nos a nie wgniecienie kogoś w ziemię :O Dobrze ktoś tu napisał - robicie wszystko by zgnoić, nawet dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale z ciebie inteligent pechowiec.gif innego języka nie znasz? x znam ale do ciebie tylko takie coś dotrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Ja bym jej powiedziała wprost kilka juz dzisiaj. Cos w stylu przy każdych naszych urodzinach okazujesz nam ze nie lubisz urodzin wiec twoich za 3 dni nie obchodzimy wiec nie licz na prezenty. I w dniu urodzin ewentualnie krótkie życzenia ale nie od razu z rana tylko np w porze obiadu. Ale również nie mam nastolatki w domu. xxx Ja natomiast mam w domu nastolatkę i zrobiłabym dokładnie tak, jak piszesz. Nawiązałabym do urodzin córki i wspomniałabym swoje, jak to ostentacyjnie je olała, również nie otrzymałaby żadnego prezentu. 11 latka, to już duża, myśląca panna, takze taka terapia da znacznie wiecej, niż jakiekolwiek rozmowy i tłumaczenia. Autorko, gdybyś tak postąpiła, to napisz później, jaka była jej reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×