Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

on jest starszy 22 lata boję się przyszłości

Polecane posty

Gość gość

boję się tego ze zostane sama, kocham go i boję się ze jak coś to ze ja też wcześniej odejde jak on :( ze mnie zabierze stąd czy coś.. sporo się nasluchalam takich tekstów ze ktoś tam kogoś zabrał z tego świata dlatego tak mi się to rzuciło na psychikę..boję się tego bardzo..on ma obecnie 43 lata wnet skończy 44. przeraża mnie to wszystko bo wiem ze go kocham ale kontynuując to wszystko czuje się jakbym godziła się na wcześniejsze odejście stąd i zaczynam się bać bardzo :( niewiem co mam robić :( z nim strach bez niego źle :( wiem ze tak naprawdę niewiadomo ile ja pozyje ale mówię o tym z strony biologicznej patrząc.. przejmuje się tym strasznie bo on mnie kocha naprawdę a ja się boję poprostu tego co czuje do niego bo wiem ze też go kocham :( ale boję się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś stuknięta, moja koleżanka wrąbała się w taką love. Bilans? Po 30 znerwicowany , zastraszony człowiek. Dzieciak 7 letni 0plus dziad na kanapie w butach i starych łachach. Dziad który ją wyzywa , podejrzewa o zdrady, kontroluje. A ta miłość, to raczej strach, a ńie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większych bzdur nie czytałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stuknięta? co ja na to poradzę ze go pokochalam..on nie podejrzewa mnie o żadne zdrady wręcz przeciwnie pozwala mi na wszystko..nie trzyma na smyczy wręcz przeciwnie sam mnie namawia bym zrobila to czy tamto, wychodziła do ludzi i wgl..to ze twoja koleżanka trafila na jakiegoś psychopate nie znaczy ze wszyscy tacy są..on jest normalnym facetem..dogadujemy się super, tylko jedyna wada to ten wiek i mój strach ze on umrze a ja ze umrę po nim bo on mnie zabierze czy sama będę tęsknotą to powodować..tylko tego się boję tak to niczego innego bo jego charakter znam i wiem czego spodziewać się po nim mogę to spokojny człowiek który ma bardzo dobre serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasiara i blachara, hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy on jest chory ? ma nieuleczalną chorobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka kasa? bez przesady jak ja nawet grosza od niego nie wzięłam nigdy choć bym mogła bo on.jest strasznie kochanym facetem i oddanym..nie polecialam napewno na żadna kasę inaczej bym nie miała takich problemów nawet i rozterek tylko latala po sklepach i kupowala wszystko. Raczej nie jest chory na nieuleczalna chorobę póki co, nic nie mówił by był na coś chory ale od lat pali papierosy więc nic niewiadomo tak naprawdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź innego bo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uuu jak pali to bardzo źle, rzeczywiście masz powód do strachu, ryzyko wystąpienia przeróżnych chorób zwiększa się diametralnie, przkro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że ktoś wyparuje z tego świata jest bez znaczenia na wiek. W każdej chwili może się wydarzyć coś co spowoduje, ze jedno z was odejdzie. Tak popieprzone jest życie. Założenie jakie postawiłaś moim zdaniem jest skrajnie bezsensowne. Można mieć przywilej długiego życia, a jak jeszcze szczęśliwego to już ideał, a można zginąć albo zachorować w wieku 10-15-20 lat. I co wówczas? Od strony biologicznej, cóż, miłość nie sługa, a co za problem spróbować. Może ci po jakimś czasie przejdzie, a może nie. Nie ma doskonałego scenariusza na życie. Ludzie łączą się razem w młodym wieku i bywa, że ich życie to dramat bo dokonali takiego wyboru z kalkulacji, a nie z realnej miłości. Jak czytam tutaj niejednokrotnie posty kobiet, to mnie po prostu skręca z tego szaleństwa jakie same kreujecie tworząc tysiące idiotycznych barier, wymogów, zasad, oczekiwań. Ale większość tych elementów wynika z kalkulacji by się życiowo ustawić. A gdzie uczucie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
POMOCY! KSIONDZ SPUSZCZA MI SIE NA OCZY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W każdej chwili może się wydarzyć coś co spowoduje, ze jedno z was odejdzie. Tak popieprzone jest życie." Jak mnie roz******la takie gadanie "można umrzeć w każdej chwili" - i jaka jest średnia wieku wobec tego geniuszu? 20? 30? Nie, powyżej 70 i takie są fakty. Większość ludzi żyje długo. Największe prawdopodobieństwo (wliczając palenie petów) jest, że jak autorka będzie mieć 40-50 to zostanie sama. Pocieszanie się, ze "a inny to umarł jak miał 5lat" jest równie kretyńskie co robienie sobie 10dzieci "bo może wygram w totolotka". x A uczucie jest kalkulacją, czy chcesz czy nie chcesz. Możesz sobie wmawiać jakieś pioruny z nieba, ale Twoje DNA, Twoje ciało jest zaprogramowane na kalkulację. Ja nigdy do związku nie brałam byle kogo, ba nawet czasem ciężko to było nazwać związkiem bo na randkowaniu się kończyło - i nie mam tu na myśli wyglądu czy finansów. Po prostu miał mieć podejście do życia podobne do mojego, podobne wartości, mieliśmy mieć solidne, wspólne podstawy na bazie których można wytworzyć prawdziwą więź, a nie puste zauroczenie. A o to najłatwiej jednak w zbliżonym wieku a nie branie kogoś w wieku własnego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie to nie o to chodzi by się ustawić czy coś, jakbym go nie kochała, nie było uczucia to nawet by nie było mowy o żadnym związku z nim bo nie byłabym z kims kto by był np.bogaty a nie czułabym do niego miłości, nie kochała go bo bym nie potrafiła.. i właśnie dlatego to mnie tak męczy bo wiem ze kocham go, a się boję przyszłości..nie umiem sobie np planować nic tak jak było w poprzednich związkach bo ciężko mieć tą nadzieje gdy się wie ze on jest tyle starszy.. boli mnie to bo on mnie też pokochał i wiem ze by go bolało jakbym go zostawila przez różnice wieku ale też przeraża mnie trochę to ze będę zbyt przeżywać każde jego złe samopoczucie ze strachu ze go strace :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×