Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chciałabym poznać smak szczęścia

Polecane posty

Gość gość

hej :) piszę tutaj bo chyba się już pogubiłam. Ciężko mi czasem strasznie a nie bardzo mam z kim pogadać. Mam 22 lata, studiuję. Jestem zdrowa, mam rodzinę, rodziców którzy obdarowują mnie prezentami. Powinnam być szczęśliwa ale tak nie jest... Jestem osobą bardzo nerwową. Teraz stałam się dodatkowo okropnie płaczliwa. Każdy z moich bliskich jakoś mnie zranił bądź rani. Nawet chłopak, w którym pokładałam duże nadzieje. Ciężko mi, wstydzę się z kimkolwiek pogadać. W zasadzie mam tylko jedną przyjaciółkę ale nie potrafię się przyznać jak to wszystko wygląda. W rodzinie ciągłe awantury, problemy i wyzwiska. W domu też średnio, ojciec czasem pije. Może nie często ale ja się jakoś ostatnio tym bardzo denerwuję. Poza tym wszystkim się martwię, nie mogę spać, uczyć się normalnie. Brak mi miłości, czułości. Zawsze płaczę sama, zawsze do poduszki. Kiedy działo się naprawdę źle w moim życiu, kiedy byłam u kresu też nikt nie wiedział o tym. Wykończona jestem. Mimo tego wszystkiego co mam nie umie się cieszyć. Ciężko oddać słowami jak się czuję. Czasem przed snem rozmawiam z Bogiem. Może zabrzmi to absurdalnie (nie jestem wariatką) ale czuję często jakby mi odpowiadał i to wszystko się sprawdza. Jeśli jest ktoś chętny do rozmowy to będę bardzo wdzięczna :) E.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam ciężko. Z charakteru jesteśmy podobne, sytuacja również chociaż dużo gorsza ale nie będę się tu tak szczegółowo rozpisywać. Aż dziw bierze, że rozmawiasz z Bogiem bo ja bym nie potrafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie jestes glupia ale pogadac z toba ? chyba ciezko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu jestem wierzącą i to jedynie daje mi chociaż trochę otuchy. Czemu myślisz, że ciężko? Chyba każdy tak myśli bo mam tylko 1 taką osobę, która chce. Reszta jakoś jest ale tylko w tle. Nie wiem już co jest ze mną nie tak. Nie dość, że jestem sama to jeszcze czuję się sama. Chciałabym chociaż na chwilę przestać tak się czuć, jak się czuję i poczuć się znowu jak nastolatka. To właśnie wtedy chyba ostatni raz szczerze się śmiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile takich osób jak ty jest wokół ciebie. Sama wśród znajomych udaję szczęśliwą chociaż często mam ochotę ze sobą skończyć. Nie jestem w stanie rozmawiać o uczuciach z nikim, wszystko w sobie tłumię. Uważam że gdybym zaczęła z kimkolwiek o tym rozmawiać to ta osoba uznałaby to za słabość a ja nie chcę być tak spostrzegana. Chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, że jestem w rzeczywistości bardzo słaba i złamana przez życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 23:14 Sorry , że zapytam ale zapytam: ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może masz rację :) zdaję sobie sprawę, że te wszystkie moje problemy to zapewne nic, że są osoby, które mają znacznie gorzej w życiu. Nie pocieszam się w ten sposób. Jest mi tylko czasem bardzo głupio, że rozpacza a z boku może wygląda to śmiesznie. Wróciłam niedawno od rodziny z zagranicy i jestem trochę przerażona powrotem do rzeczywistości. Boję się tych zwykłych dni, które mogą mi znowu przynieść niepokój i ogromny strach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem +/- w wieku autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt już nie pogada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Chciałbym Ci tylko powiedzieć, że to że masz problemy i o nich mówisz, umiesz mówić całkowicie nie jest oznaka słabości. Wręcz przeciwnie. Świadomość naszych wad i ułomności to duża siła. Rozumiesz mniej więcej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem doskonale świadoma swoich wad i ułomności, co nie znaczy że chciałabym aby osoby w moim otoczeniu również o nich wiedziały. Nie jestem atencyjną dziwką lubiącą gdy inni się nad nią użalają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh, nie kumasz.. Tego to nie odkręcę. Pamiętaj, wierz w dobrych ludzi. Są tacy ;) Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem nie tkwi w urodzie? Samotność jest straszna, potrzebujesz kogoś kto pokaze Tobie jak piękne jest mimo wszystko zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w urodzie? nie wiem, może. Nie uważam się za piękność i nią nie jestem. Jednak dużo osób mi mówi, że jestem ładną kobietą. Staram się dbać o siebie. Trochę mam jeszcze problemy zdrowotne i to się też odbija na wyglądzie ale nie aż tak chyba. Ja się też trochę sama izoluję bo się zwyczajnie boję kolejnego rozczarowania, krzywd. Chyba bym już tego nie zniosła. A z drugiej strony też mam zasady i chyba myślę inaczej niż większość. Nie potrafiłabym tak od razu się nawet przytulić do dopiero co poznanego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×