Czy kobieta zarabiająca ciałem może być szczęśliwa i potrafić kochać?

Według mnie to wyrzuca z niej uczucia i szacunek do własnego ciała. Przez to nie może pokochać, nabiera wstrętu do płci przeciwnej. Sprawdzałem wiele aktorek filmów dla dorosłych na facebooku, instagramie one wszystkie są samotne, dosłownie wszystkie. Czytałem też wiele wywiadów z tymi paniami, niektóre mówią o tym wprost a inne zakłamują odpowiadając "na faceta nie mam czasu". Tak samo jest z prostytutkami? Zapraszam do dyskusji.

Kochać może i by potrafiła, dużo zależy od tego jaka sytuacja ją do tego zmusiła? Jeśli naprawdę skrajna bieda, albo były jej potrzebne pieniądze aby pomóc komuś bliskiemu, to to dałoby się jeszcze zrozumieć, ale nie ma się co oszukiwać 99% prostytutek, to kobiety leniwe, kochające pieniądze ponad wszystko i tylko to się dla nich liczy, zarobić, ale się nie narobić.

Niektóre te dziewczyny sa samotnymi matkami, bez szkoły, zawodu dlatego tak zarabiają. Pewnie że potrafią kochać.

nigdy bym takiej nie pokochał

Niektóre te dziewczyny sa samotnymi matkami, bez szkoły, zawodu dlatego tak zarabiają x Dokształcić zawsze się można, a nawet bez wykształcenia da się zarobić, oczywiście nie tyle co za szybki numerek, bo na taką kasę trzeba pracować pewnie cały dzień, a nie godzinkę, ale jednak się da, takie tłumaczenie to zwykłe wymówki i próba usprawiedliwienia swojego puszczalstwa.

Ktoś kto nie zna wartości swojego ciała jest zerem. Musiałaby nauczyć się żyć od nowa. Ale kto ma na to czas skoro jest tyle fajnych dup obok.

niektóre kobiety tyrają za grosze w marketach a jednak nie idą zarabiać ciałem choć zarobiły by dużo więcej i szybciej.

Dokładnie, prostytutki zawsze zwalają winę na cały świat, bo pracy nie ma, bo to, bo tamto... więc muszą tak zarabiać, g****o prawda, jak ktoś nie chce się puszczać, to się nie puszcza, proste.