Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problemy ze spaniem u 2.5 latki. Proszę was o pomoc albo radę.

Polecane posty

Gość gość

Wykończy mnie to, sprawa ciągnie się już ok 2 miesięcy. Dziecko kiedy nie śpi jest aktywne, radosne, uśmiechnięte, świetnie je, nabywa nowe umiejętności, jest uregulowana pod każdym względem, także jeśli chodzi o schemat dnia. Schody się zaczynają kiedy przychodzi do spania: Córka śpi jeszcze w ciągu dnia. Wstaje zazwyczaj ok 8 rano i ok 14tej idzie spać na godzinę, czasem półtorej. Tyle, że kładę ją o 14 - zasypia o 15. Położę w ramach eksperymentu o 13 - zaśnie o 14. Zawsze zaśnięcie zajmuje jej godzinę, jest to godzina ryku, wrzasków i histerii. Próbowałam w ogóle jej nie kłaść spać bo pomyślałam, że może nie są jej te drzemki potrzebne, skoro tak się przed nimi wzbrania. Ale o godzinie 17-17:30 był już dramat, tarcie oczu, obijanie się o ściany, marudzenie, płacz i lanie się przez ręce ze zmęczenia. Wieczorami jest to samo - chodzi spać o 20:30 (przesunęłam tę porę z godziny 20:00) i do 21:30 nie ma co marzyć o tym, że zaśnie. Kładłam też po 21 i jest to samo. Jestem w kropce i nie wiem co robić, jestem już zmęczona tą sytuacją. Jak się zbliża pora spania, już mnie ściska w żołądku. Kiedy mała śpi u dziadków jednych czy drugich, nie ma takiego problemu. Informacje techniczne: nie ma już smoczka, sika na sedes, załatwia się normalnie, nic jej nie boli. Rytm dnia zachowany, wyciszenie przed spaniem jest, nie ma w domu ciszy absolutnej, ale też jest w trakcie spania normalny spokój, żaden hałas, ale też nikt na palcach nie chodzi (tak było od zawsze). Aha, przez 8 dni podawałam jej syrop Tulleo na wyciszenie (same wyciągi z roślin) ale gó/w/no dał najwidoczniej, a dłużej go podawać nie można. Poradźcie coś, bo ja zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że w nocy potrafi wołać mnie ze 3-4 albo i 5 razy. Jeszcze nie wyjdę dobrze z jej pokoju, a ona już z powrotem mnie woła z płaczem. Woła o picie, o to, że chce wstać, że chce iść umyć ręce, wymyśla już czasem takie głupoty, że człowiek z płaczu ma ochotę zacząć się śmiać z tej rozpaczy. Z tego powodu śpi jeszcze w łóżeczku ze szczebelkami, mieliśmy ją dokładnie w grudniu przełożyć do "dorosłego" łóżka, ale w tej sytuacji sobie tego nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz TY opanować nerwy. Mała czuje Twój stres i zdenerwowanie i dlatego tak reaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wcale nie jestem zdenerwowana. Wbrew pozorom uż przywykłam do tej sytuacji, siedzę w pokoju, słucham tych wrzasków i wtedy się wkurzam, ale kiedy do niej idę, jestem spokojna, opanowuję się w sekundę, rozmawiam, tłumaczę itd. Tylko wiem, że to nie jest normalne -ona się męczy, cały dom jest postawiony na nogi, przecież to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas było podobnie ale dlatego że córce w tym okresie rosły ostatnie ząbki. oduczyliśmy ją spać w dzień wieczorami buła marudna ale czytanie książeczek czy zabawa pomogła. nauczyła się zasypiać dopiero o 20 i spała do samego rana dzis ma 5 lat i ze spaniem w nocy niema zadnego problemu. dodam ze przed snem piła samo mleko ciepłe i jesli było to konieczne to w nocy kilka łyków wody. nic słodkiego. ale myslę że poprostu to taki wiek i musicie to przetrzymać dużo mam 2 latków skaży się na to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowałaś puszczania kołysanek, muzyki relaksacyjnej? Ja tak nauczyłam swoje dzieci i zasypiały bez problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, jeśli krzyczy i wydziwia, to zastosuj słynną metodę "zostawiania" na te kolejne ileś minut. Skuteczna, wypróbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiam ją, zostawiam... Czasem aż mi serce pęka, ale nie idę, czekam jeszcze parę chwil. Ostatnio nawet krzyknęła "w mordę jeża mamo", jej dziadek tak mówi :D :D Muzyki relakcacyjnej nie próbowałam! Nie rozkojarzy jej to jeszcze mocniej?? Kurczę, może faktycznie powinnam spróbować. Polecisz coś konkretnego?? Mam u niej w pokoju odtwarzacz cd, mogłabym coś ściągnąć i spróbować dziś puścić. Co do zębów - ma jeszcze niewyrżnięte szóstki, wczoraj patrzyłam ale niczego się nie dopatrzyłam (inna sprawa, że na górze niebardzo dała sobie zajrzeć). Też myślałam, że może mieć to jakiś związek.. ale że aż tak? :( Dziękuję Wam za sugestie i rady dziewczyny, jeśli ktoś jeszcze zechce coś dodać- będę przeogromnie wdzięczna. Zapisuję temat w ulubionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprawka - ma niewyrżnięte piątki, przejęzyczyłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szum morza, dźwięki wydawane przez delfiny, szumiący las. Do kołysanek przyzwyczajałam od małego - mam trójkę, więc oszalałabym usypiając indywidualnie. Teraz może być trudniej. Puszczaj różne warianty i obserwuj, co zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to taki wiek, moj teraz ma 2,5 i tez sie zaczelo ze spaniem. wychodzi z lozka kombinuje, staram sie go odnosic i glaskac po glowce . mysle ze to minie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:41 ja nie śpiewałam, bo u nas zawsze zasypianie wyglądało tak: buziaczek, do łóżka, jeszcze jeden buziaczek, dobranoc, lampka i wychodziłam. jak piła jeszcze mleko w nocy - wtedy coś tam nuciłam :D Spróbuję, zaraz czegoś poszukam, ogromne dzięki. Oczywiście największą nadzieję mam na to, że to taki okres- tylko ile on może trwać?! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas pomoglo wyeliminowanie drzemki. Bo inaczej szedl spac o 24. A rano po 6 pobudka. I kolo sie zamykalo. Drzemka w dzien i lazenie po nocy. Ciezko bylo pierwsze dni a nawet tygodnie. Ale teraz synek ladnie zasypia o 19-20 i spi do rana. Owszem zawola czasami pic w nocy. Dzis nawet przybiegl do nas sie przytulic o 3 rano. Czasami chce by przy nim polezec jak zasypia. Czasami jak dzis w nocy. Trafily nam sie i bole wzrostowe ze cala noc musialam masowac nozki. Zdarza sie. Ale ogolnie jest ok. Moze potrzebuje twojej bliskosci? Dlatego tak cie wola? Ja tez chodze z 2 -3 razy bo zmarznie bo spragniony. I spi na zwyklym lozku bo sie wierci i duzo miejsca potrzebuje:) z półtora roku mial jak mu zmienilismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze właśnie ona potrzebuje mamy i dlatego przedłuża czas z Toba. W ciagu dnia nie poświęcasz jej tyle uwagi co córka chce i tęskni za Toba nawet w nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam, że osoba wyżej ma rację. Zamiast słuchać płaczu, połóż mała i czytaj jej bajki, śpiewaj. Ona powinna zasypianie kojarzyć z czymś przyjemnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo z synem prawie 2,5 roku. Wczoraj go nosilam i lulalam jak niemowlaka w dzien zeby tylko zasnal, bo był juz tak zmęczony ze ledwo dychal a spać za choinkę nie chciał iść. ale skubany jak tylko poczul odkladanie do lozeczka, to zaraz w ryk. Ale nie płacz tylko ryk dosłownie. I płakał mi tak godzinę czasu, nic nie pomagało aż w końcu włączyłam mu bajkę i wreszcie przy tym sie uspokoił. Ostatnio strasznie mi daje popalić. W nocy budzi sie z płaczem średnio z 5 razy, czasem o 5 rano potrafi wołać ze chce kakao i wielka histeria jak mu mowię, ze jest noc i śpimy. Nigdy nie należał do łatwych w obsłudze i w nocy wstawałam zawsze do niego wiele razy, ale teraz to jest jakaś tragedia. W efekcie w nocy tak płacze, ze biorę go do naszego łóżka. I tez ma rytm dnia ustalony itp itd. Z tym ze synek jeszcze nie mówi zdaniami i cieżko mi sie z nim momentami dogadać. Modlę sie, zeby ten czas juz minął, bo naprawdę cieżko sie żyje w tem sposób. Wiec łącze sie w cierpieniu z autorka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja z 21:37 i spędzam z dzieckiem dużo czasu, specjalnie z pracy wracam po 11 i jestem cały dzień z nim, dużo razem robimy. W kuchni razem gotujemy, układamy klocki, czytam mu, gramy w piłkę itp. Czasu ode mnie i zaangażowania ma dużo. Wiec to raczej nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ją mam to samo z czterolatkiem. Uważam że po prostu lubi gdy z nim tak wieczorem spedzam czas, przyrulamy się, rozmawiamy. Tylko że on ciągle by ten czas wydłużał. Też mam dość czasem. Z mężem zadanie o wiele szybciej niż że mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko kazde dziecko jest inne,ja wypowiem się ze swojego punktu widzenia. generalnie wiadomo ze dzieci nie zasypiają na komendę i jak czlowiek nie zakombinuje to ma tak jak ty masz czyli ryk i histeria. moja mlodsza jest w podobnym wieku ( mze 2, 3 msc starsza),mam jeszcze starszą wiec wyobrazam sobie co by bylo gdybym miala jak ty. ale ja mam wypracowany rytm i mimo ze z mojej strony nie ma nerwow ani rygoru-to dzieci wiedza na co moga sobie pozwolic a co im zwyczajnie się nie oplaca. co do drzemki- na twoim miejscu dałabym drzemac. jesli dziecko bedzie na siłe przetrzymane bez drzemki to dopiero bedzie miało klopoty z zasnieciem. moja drzemie kiedy ma ochote,czasem wcale,czasem w dzien ile chce i o ktorej chce. niezaleznie od tego klade je o stałej porze g.20. czasem 21 jak starsza nie idzie do szkoły. obie to dobrze wiedzą . mój rytuał- wyłaczam wszystko,wszelkie tv itp, swiatło i klade się z nimi. zazwyczaj trwa to 10-15 min i obie śpią. czasem sobie ejszcze o czym scichutko rozmawiamy,planujemy kolejny dzien itp. oczywiscie wtedy siku i pić na porzadku dziennym,ale jak mus to mus:) i tyle. jak zasną to moze byc np swiatło właczone (sprzatam pokoj) i nic ich nie obudzi. podejrzewam w twoim przypadku ze corka chce poprostu twojego przytulenia. moga byc czytane bajki ale pewnie chce tak poprostu zebys się znią połozyla,polezala,pospala.jak dla mnie to jest głowna przyczyna-ona chce byc blisko ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M_ona
Zgadzam się z poprzedniczką, że każde dziecko zasypia w swoim tempie. Spróbuj czytać przed snem książeczki ( polecam Bajki- Zasypianki Jeżyka Cypriana na dobranoc autorstwa P. Księżyka) w tle możesz włączyć muzykę relaksacyjną. Piszesz o zachowanym rytmie dnia, ale nie piszesz czy zachowujesz rytm przy zasypianiu. Na początku wspólne przytulanie, czytanie bajki na dobranoc i potem całujemy dziecko i mówimy, że teraz jest czas na sen,aby miało siłę na dalszą zabawę rano. Gdy dziecko wstaje za 1-2 razem wytłumacz mu jeszcze raz, że spanie jest ważne aby miał siłę i aby był duży. Jeżeli sytuacja się powtarza konsekwentnie odkładaj dziecko do łóżka bez słowa. Możesz zostawić w pokoju zapaloną lampkę, zaproponować dziecku pościel z ulubioną postacią z bajki i ulubioną maskotkę. Tak,aby łóżko kojarzyło się z przyjemnością i wypoczynkiem. Pozdrawiam M :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo Syn za miesiac konczy 2,5 roku Nie klade juz spac w dzien, wiec wytrzumuje gora do 18.00.DOsateje butle mleka i idzie spac.Zazwyczaj spi juz do rana, czasem przebudza sie okolo 22.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×