Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Depresja, czy zyc na lekach

Polecane posty

Gość gość

Od okolo 10 lat mam nawroty depresji i nerwicy. Kiedy biore leki czuje sie normalnie, czasem jakies stany lekowe, ale ogolnie jest w porzadku. Nie chce brac lekow, wiec po pewnym czasie odstawiam leki....i wszystko powraca. Tak jak ostatnio, dostalam swietna prace, poznalam fantastycznego chlopaka, tak szczesliwa nigdy nie bylam, myslalam ze juz z tym wygralam... Odstawilam leki. Przez jakis czas bylo w porzadku, ale powoli zaczely mnie nachodzic czarne mysli, zaczelam wszystkim sie zamartwiac, nie potrafilam spac w nocy, przed praca wymiotywalam ze stresu. Pojawily sie mysli ze jestem do niczego, nikt mnie nie potrzebuje i wszystko jest bez sensu. Zaczelam miec problemy z koncentracja, w pracy zaczelam zawalac, trzesly mi sie rece. W koncu odeszlam bo nie potrafilam sie nawet wybrac do pracy tylko siedzialam i gapilam sie w sciane, chcialam umrzec, nic nie sprawialo mi radosci. Wyprowadzilam sie od narzeczonego bo nie chcialam zeby ogladal mnie w tym stanie, nie umialam sie nawet poczesac. Nie chce go stracic. Od 10 lat mam epizody, kiedy to sie zaczyna pale za soba wszystkie mosty (praca, zwiazek) bo kto by chcial byc z taka problematyczna osoba. Probowalam psychoterapii- nie pomogla. Boje sie ze jedyne co mi zostaje to byc cale zycie na lekach - wtedy funkcjonuje normalnie i moge cieszyc sie zyciem. Nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leki są konieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boje sie ze kiedys przestana dzialac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a byłas u psychoterapeuty, czy psychologa? Leki niestety tak działaja, ze po ich odstawieniu, po jakims czasie jest jeszcze gorzej, ja dlatego jestem raczej ich wrogiem- brąłam kilka lat na nerwice... a ta depresje masz na zime? Moze pomogłaby taka specjalna lampa co imituje swiatło słoneczne? jak stres ci zle robi, to szukaj mało stresujacej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
probuj duzych dawek melissy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
melisa jest na uspokojenie, i moze wzmagac depresje. Na depresje typowo z ziół sie stosuje dziurawiec. A co to za praca, co cie tak stresowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile trwala twoja psychoterapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAsz to samo co ja , też mam od około 10 lat depresje i jej nawroty mam tak ze czasami znika na pół roku i wraca , jak już jest to dłuzej potem znów znika i wraca, coraz bardziej silniejsza. teraz np. nie mam ale z doswiadczenia wiem że wróci . jestem wytrzymały i chyba dlatego jeszcze nie byłem u psychoterapeuty, powstrzymam sie z tym, nie bierz melissy w dużych dawkach bo to szkodzi , juz lepiej zimna kąpie ciepła i tak na przemian to pomaga, bo to taki szok dla organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychoterapia trwala dwa lata, ale zupelnie nie pomogla, psychoterapeuta roztrzasal kontakty z bliskimi jak bylam mala. A pracowalam w korporacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszcze ci niesamowicie bo u mnie na lekach jest jeszcze gorzej. ja mam juz kilka lat lekka depresje- dystymie(?) a od pol roku dodatkowo nerwice lekowa. probowalam brac 3 antydepresanty i efektem byla ciezka depresja podczas ktorej nawet z lozka nie mialam sily wstac. odstawilam leki i depresja zmniejszyla sie do poziomu niskiego. ja juz dlugo planuje samobojstwo ale boje sie smierci, taki paradoks. ile bym dala zeby leki na mnie dzialaly. na mnie dzialaja tylko benzodiazepiny, po xanaxie czy lorafenie czuje sie jak bogini chociaz wiem ze te leki zabijaja. po relanium mam cudowny sen. a ile bym dala zeby antydepresanty mi pomogly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po pierwszych lekach tez gorzej sie czulam (jak po narkotykach) ale pozniej mialam dobrane inne, ktore swietnie na mnie dzialaja. Trzeba znalezc swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co to znaczy rozstrzasał kontakty z bliskimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być w terapii i brać leki, jeśli są konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialismy o kontaktach i relacjach z rodzina jak bylam mala. Czy cos sie nie stalo takiego ze teraz nie potrafie normalnie funkcjonowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie wierze w terapie, podobno wg niezaleznych badan , najwyzsza skutecznosc jej jest w przypadku nerwic, - rzedu 18 %... a leki poprawiaja stan, ale potem po odstawieniu organizm gorzej radzi bez nich niz przedtem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z Depresji da sie wyjsc tylko trzeba wmawiac i myslec sobie ze to choroba taka jak grypa czy zapalenie gardła . Troche jest tak ze my chcemy cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po pierwszych lekach tez gorzej sie czulam (jak po narkotykach) ale pozniej mialam dobrane inne, ktore swietnie na mnie dzialaja. Trzeba znalezc swoje x ja probowalam z 3antydepresantami i jedynym dziwolagiem bo ni to antydepresant ni to przeciwlekowy- spamilan. antydepresanty to asentra po ktorej mialam omdlenia i extra dusznosci, trittico po ktorym mialam efekt jakby opuchniecia mozgu, paralize przysenne i wstrzasy nocne oraz elicee po ktorej mialam ciezka depresje i mysli samobojcze. po spamilanie chodzilam jak bezmozgie, otepiale i spowolnione zombie bez uczuc - jakby wyplukal mnie z mysli i odczuc jak milosc, radosc itd. jedyne leki jakie mi pomagaja i dzialaja na lek i depresje bez efektu zombie i innych rekreacji to lorafen i xanax. relanium natomiast ladnie mnie wycisza przed snem. oczywiscie nie biore ich codziennie a jak juz nie moge wytrzymac. ale i tak mi nie zalezy i nie boje sie uzaleznienia. i tak niedlugo skoncze ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jakbym znalazla moj antydepresant ktory wrocilby mi radosc zycia to nie odstawilabym go nigdy chocbym miala i kilogram jego zjadac lub grozila mi marskosc watroby od tego. mnie i tak te choroby zniszcza (depresja i nerwica) bo przekladaja sie na moj organizm - mam problemy z sercem i zapalenie zoladka oraz refluks. lekow na refluks brac nie moge bo znow po nich mam zaostrzenie depresji. wiec i tak umre na raka zoladka lub przelyku albo na serce a zyje w gownie. chcialabym aby wrocila mi radosc z zycia i minela derealizacja a zebym zyla i 10lat tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro antydepresanty nie działaja, to moze nie masz depresji w ogóle? tylko sama nerwice, albo to jeszcze inna choroba. Dziwne, ze tak zle na ciebie działała asentra, tez to brałam, to b słaby lek, wg niektórych b placebo, ja po niej oprócz wiekszego pocenia nie czułam totalnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lorafen i xanax jak czesto je bierzesz, czy obserwujesz inne ich dzialanie, czy tez dzialaja tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xanax uzaleznia, lepiej tego nie brac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czegoś takiego jak leki, przynajmiej te w postaci bialego proszku, wszystkie tzw leki mają działanie pobudzające,zamulające otępiające itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre leki potrafią zabić naturalną emocjonalność i pozostawić w pewnej części w trwałym otępieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co mi po emocjonalnosci, jezeli nie potrafie z nia zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli mialabym wybierac normalne funkcjonowanie czy nie to na lekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałem tak przez długi okres ż enie czułem szczescia empati miłosci itd. tak jak by wogole to zniknęło ale zobaczysz to wróci u mnie jest juz dobrze i nie brałem leków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za slowa pocieszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×