Gość miodkowa lady Napisano Styczeń 22, 2016 Kucharko Najpierw słownik Tępa dzido :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 22, 2016 a gdzie ty widzisz błędy u kuharki? sama jestes tępa, hahaha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 23, 2016 Mój nick nie pierwszy raz jest obiektem ataków pseudo purystów językowych. A to przecież nazwa wlasna ,jak nazwisko i kieruje się tylko fantazją tworcy:) Trochę kulawo ale udalo się nie jeść glutenu,więc jakiś sukcesik jest. Sniadanie - jajka na półmiękko,buraczki,odrobina majonezu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 23, 2016 Kochana a z jaką walczysz wagą? Nie mogę się doczytać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 24, 2016 Wczoraj bezglutenowo.Mały sukces. Od lat królują diety niskowęglowodanowe jako najskuteczniejsze w odchudzaniu.Też uległam modzie wielokrotnie.nie schudłam docelowo tyle ile chciałam,ale przynajmniej po kilkunastu latach jest mnie mniej o ok. 10kg od najwyższej wagi.czyli udało mi się uniknąć klasycznego jo-jo-nie ważę więcej niż przed odchudzaniem. Zawsze jednak po powrocie do węglowodanow waga szybko wzrastala o co najmniej 5-8kg od najniższej. Jak ktoś mądry napisał - trudno robiąc w kółko to samo ,oczekiwać innych rezultatów. Więc teraz jest inaczej. Przede wszystkim mniej białka.Więcej kasz i zbóż bezglutenowych.Warzywa jako podstawa każdego posiłku.Idzie mi tak sobie, bo po latach Swiętej wiary w moc białka trudno się przestawić i bez strachu zjeść miskę kaszy. Kupiłam książkę "Od lekarza do kucharza" i staram się wprowadzać w życie nowe zasady. Nie czuję specjalnie,żebym chudła,pewnie za dużo błędów i za dużo jedzenia ale na pewno czuję się o wiele lepiej. Jeżeli uda mi się chudnąć po 2 kg miesięcznie to będzie super,do lata pozbędę się dyszki a to już całkiem sporo. Sniadanie - naleśniki owsiane z humusem i groszkiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 27, 2016 Niewiele piszę ale trzymam się zalożeń. Różnie to bywa z ilością i porami posiłków ale nie wszystko naraz. Pierwszy dobry objaw to zupełny brak entuzjazmu w związku z tłustym czwartkiem królującym na szybach piekarni i cukierni.Przestal mnie kusić ich zapach. Postaram się zrobić 2 tygodnie z kaszą jaglaną w roli głównej.jako takie przedwiosenne oczyszczanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 27, 2016 I.kasza jaglana z jabłkami i malinami II.ryż basmati z e szczypiorem i brokułami duszonymi z łyżką skwarek 4km marszu 20 min jogi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 28, 2016 Z łyżką skwarków Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 28, 2016 Obie formy są poprawne:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Styczeń 28, 2016 Ty wczoraj zjadłaś tylko tę kaszę i ryż-tylko dwa posiłki? Po takiej gimnastyce nie było Ci słabo? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 28, 2016 Barbarus witaj:) zjadłam więcej, na kolację był ryż z różnościami,2 jabłka,ogórki kiszone i pewnie jeszcze coś z dozwolonych ale dokładnie nie pamiętam:) 4 km marszu to mniej niż godzinka, w 2 rzutach to nie jest żaden wyczyn. Ale na razie staram się o jakikolwiek ****** wszystko mnie cieszy. Dziś bez jogi ale ponad 5 km mam w nogach.Gdyby nie ten wiatr ( a naprawdę wieje) to może bym i rower przewietrzyła,bo jest 10 stopni. Dzisiaj rano kasza jaglana ze skwarkami,jabłko Teraz-2 kotlety mielone z indyka z cebulką, kapusta kiszona na kolację wariacja na temat falafela. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 28, 2016 Po 1.jak sie domyslam,jestes sama,tzn.nie masz meza,dzieci?Wiec jak sie jest samemu,to mozna sie tak zywic.Po 2.przepraszam,ty nie pracujesz?Jesli,pracujesz to co jesz w pracy?Po 3.w zdrowej diecie,powinno byc 5 malych posilkow.Po 4.masło,to produkt mleczny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 28, 2016 Po 1-mąż i 2 synów Po 2- pracuję,ale w bardzo różnych godzinach i częściowo w domu Po 3-5 małych posiłkow to zalecenia ostatnich lat. Zostały wprowadzone na skutek silnego lobbingu producentów żywności(głównie przekąsek),a środowisko lekarskie nie protestowało. Po4 - może nie zawsze to piszę,ale używam głownie masła osobiście sklarowanego,a to już nie produkt mleczny,lecz tłuszcz. Kaszę jaglaną gotuję w sporej ilości i faceci często jedzą ją również na śniadanie zamiast pieczywa z czym tam sobie chcą.Dzisiejszy obiad to taki solidny,mieszczański,oni dostali z ziemniakami. podobnie z naleśnikami, robię owsianych dużo i zazwyczaj są na więcej niż jeden posiłek.Nie zawsze mam czas,ale jak mam to wielu rzeczy po prostu robię więcej a potem dokladam do tego coś szybkiego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 28, 2016 Gościu 15; coś tam , strasznie dużo wymówek ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 28, 2016 Falafelki wyszły pyszne, częściowo smażone, częściowo dopiekane w piekarniku.Z sosem z ogórków kiszonych, szczypioru,majonezu i wody. Ten sos to mój ostatni wynalazek i milość od pierwszego probowania. Smakuje wlaściwie ze wszystkim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 29, 2016 I.falafel,kasza jaglana z sokiem malinowym. Wreszcie zaczyna mi być trochę łatwiej. Wczoraj,po kolacji przed 18.00,nic,ale to nic zupełnie nie pociągało mnie w kuchni. Zadnej walki ze sobą,po prostu byłam najedzona i przestalam myśleć o jedzeniu. Oby to była zapowiedź czegoś dłuższego. Niby wiem,że jak uda mi się jeść wedlug przyjętych zasad to taki stan w końcu przychodzi,ale na razie cieszę się umiarkowanie.Oby więcej takich dni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 30, 2016 Dzisiaj sobota to kóharka się nie odhudza:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Styczeń 31, 2016 Wczoraj: I.naleśniki owsiane z morelami domowymi II.naleśniki owsiane faszerowane duszonymi pieczarkami,porem i cukinią, zapiekane,ogórki kiszone III.ryż basmati,skwarki, ogórek kiszony, jabłko,morele, wafle ryżowe Powoli jest mi coraz łatwiej trzymać się godzin posiłkow.I zasad. Jeszcze tydzień i zacznę sprawdzać kalorie i wagę jedzenia.I wtedy zacznę prawdziwe odchudzanie. Na razie to jest dieta odwykowa od tego,czemu nie potrafię się oprzeć i poprzestać na małej ilości. Ruchu co dzień odrobinę więcej i bez zmuszania sę. Jest coraz cieplej i rower kusi.Zeby jeszcze nie padało i odrobinę mnie wiało....może w tym tygodniu się odważę. Ostatnio było sporo węglowodanów, dzisiaj dzień trochę bardziej białkowy. I.sałatka jarzynowa klasyczna,ale bez ziemniaków II.(plan) indyk duszony z dynią i selerem, jakieś warzywa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Luty 2, 2016 W niedzielę plan II. wszedł w życie. III.domowe kokosanki IV.wołowina gotowana,kapusta kiszona. Wczoraj: I.kasza jaglana skwarki II.kasza jaglana, seler duszony z dynią,masłó klarowane III wołowina got z majonezem IV.Sledź z cytryną i musztardą,jabłko Dzisiaj: I.kanapki z jabłka z domowym hummusem. II.ryż, parówki eko,sos pomidorowy, cukinia III.jabłko,hummus, ogórek kiszony,śledź IV.placki gryczane, morele, śledź,jabłko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Luty 5, 2016 Jem nadal tylko dozwolone produkty.Wczoraj gryczane racuchy zamiast pączkow. Wreszcie nastąpił ten moment kiedy cukierniany pączek ( podobno pyszny, z najlepszej cukierni) obrzydzał mnie swoim zapachem i wyglądem:) Zapach licznych piekarni i cukierni jest teraz dla mnie raczej mdląco-duszący niż atrakcyjny. To znak,że pierwszy etap za mną. Pomimo dużych ilości jedzenia i nie zawsze trzymania się godzin posiłkow w ciągu tygodnia jest mnie mniej o 0,7 kg. Niby nic,ale przecież w dobrą stronę:) Od dzisiaj zaczynam ważyć i liczyć. Na początek 2000 kcal w dni kiedy zrobię 5 km,w dni bez ruchu obetnę do 1800. To plan na luty.Będę się ważyć kontrolnie co tydzień. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Luty 5, 2016 0,7 to bardzo dobry wynik jak za tydzień.Oby tak dalej.Masz dość sporo w diecie kaszy jaglanej.Dobrze ze tak możesz jeść.Mnie jak chcę zjeść częściej to rośnie w ustach.Powodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Luty 5, 2016 Uwielbiam kaszę jaglaną, najbardziej chyba ze skwarkami i szczypiorem:)Ale taką z konfiturą też nie pogardzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Luty 6, 2016 Wczorajszy dzień umiarkowanie dobry. Kcal. ok.2400, marszu ponad 5 km. Na śniadanie cebula duszona ze skwarkami i jajo. Zawsze myślalam,że takie śniadanie to bomba kaloryczna.Po zmierzeniu okazało się,że to "zaledwie"290 kcal.to bardzo przyjemne odkrycie, bo lubię takie śniadanie i długo mnie "trzyma". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Luty 6, 2016 Jakiś ******* dziś zaliczony - 3500 kroków nad morzem:) I. burak gotowany, ogórek kiszony, szczypior, łyżeczka majonezu,1,5 plata śledziowego-pyszne śniadanie-ok.500kcal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 6, 2016 pierwszy raz widzę żeby chudnąć na węglach z tłuszczem ?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Luty 10, 2016 Rzadko piszę ,bo niewiele się dzieje. Nadal nie jem niczego mlecznego i glutenowego. Od 2 dni jem poniżej 2000kcal co jest prawdziwym sukcesem. Jest też kolejny maly sukces - przestałam dodawać do jedzenia majonez i skwarki - nawet nie wiem kiedy, wczoraj spróbowałam i majonez wydał mi się po prostu niesmaczny.Może to dlatego,że jem większość zdrowych i pysznych rzeczy,na tym tle majonez,wędliny,słodycze wyglądają wyjątkowo blado. Wczoraj: I.ryż basmati, maslo klarowane, cukier br.,cynamon II.zupa rybna z łososia bałtyckiego z groszkiem,ryż łosoś z patelni uduszony na malutkim gazie z koperkiem,cytryną i odrobiną masła klarowanego, brokuły, groszek, fasolka III szarlotka - biszkopt kukurydziany z duszonymi jabłkami z cynamonem,posypana gorzką czekoladą.Dużo:) To wszystko było tak pyszne,ze żadne gotowce nie wytrzymały konkurencji. Zainteresowało mnie Mindful eating.I spróbuję się tego trzymać. To nic nowego pod słońcem, te zasady obowiązywały w zdrowym odżywianiu już ponad 100 lat temu.Dzisiaj chyba jeszcze trudniej się do nich stosować ,ale będę próbować,bo to nie tylko odchudzanie ale i obietnica zdrowia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 12, 2016 Nie będę się już rozpisywać co wczoraj zjadłam,było grzecznie i tak jak trzeba, a waga przypieczętowała to spadkiem o 1,2kg:) Zostalo 23. Kuharka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama_Bartka 0 Napisano Luty 12, 2016 Kuharka - kibicuję Ci. Ja też próbuję odstawić gluten i nabiał, ale to trudno bardzo, bo kuszą jogurty, kawka z mlekiem .... A, bo próbuję odstawić też kawę. Ja dopiero piąty dzień, więc gdzie mi do Ciebie. Ja tak zdrowotnie. Choć odchudzam się też, ale ja chudnę jak zmniejszam jedzenie, niekoniecznie muszę eliminowac coś, ale kiedyś na badaniem rezonansem wyszlo mi, ze mi mleko krowie nie sluży (kozie I owcze ponoć ok), oraz pszenica I żyto też nie (więc w sumie nie gluten jako taki, bo ponoć orkisz mogę) - ale chciałam na razie wyeliminować gluten I nabiał ogólnie, zobaczyć jak się będe czuć, a potem ewnetualnie coś dodam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 12, 2016 Witaj Mamo Bartka:) Tal naprawdę ściśle trzymam się zasad ok.2 tygodni, a próbuję od połowy stycznia, więc początki łatwe nie są.Zaczęłam nie rezygnując z tego co lubię(smalec,skwarki, majonez,czekolada) żeby nie było wszystko na raz.Powoli smak się zmienia i jest coraz łatwiej. Kiedyś zaczynałam diety od razu radykalnie, efekty byly szybkie i ładne,ale na krótko. Dlatego teraz powoli bez umartwiania się:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kuharka 0 Napisano Luty 12, 2016 to wyżej to ja. Kawa to u mnie nie problem,od zawsze piję czarną i gorzką, jogurty rzuciłam bez żalu, bo strasznie po nich byłam głodna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach