Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czemu rodzicie tuczą dzieci wiedzac ze te beda mialy gorsze zycie

Polecane posty

Gość gość

-gruby jest napietnowany i traktowany jako gorszy, przezywany -szybciej się męczy -ma otłuszczone serce i szybciej prawdopodobnie umrze na zawał, dostanie wylewu, udaru, cukrzycy -bedzie mial problem ze znalezieniem pracy, gruby kojarzony jest z leniwym -bedzie mial problem ze znalezieniem partnera, wiadomo, że wyglad to 50 procent,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przyszlo ci do glowy ze dzieci sa rozne.syn mojej kumpeli jesc nie chce,placze i wypluwa.moj za to od malego darl sie jak opetany co 1,5-2h.teraz jest lepiej ale nadal widzac zarcie zaczyna histerie.dostaje tylko zdrowe i wode,ale motylkiem nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyszło mi do glowy jedno: -zapchane czekolada buzie -magdonald -nieograniczony niczym dostep do slodyczy, chipsow itp -zupy w ktorych łyżkę można postawić, mączne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzicom się wydaje, że dziecko musi dużo jeść, słodyczami wynagradzają mu różne rzeczy, Czasem rodzice nie zauważają, że dziecko jest grube, bo sami tacy są i to wydaje im się normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytaj się tych rodziców :P Ja sama nie wiem dlaczego ludzie tak robią. Możecie sobie gdybać ale jak nie jesteście w takiej sytuacji to powinnyście się wstrzymać od wymyślania historyjek na cudzy temat. Chyba, że osobiście znacie takie rodziny. Ja jedynie mogę powiedzieć jak to wygląda od drugiej strony czyli dlaczego rodzice nie tuczą dzieci. Sama w takim domu się wychowałam i pewnie większość z was także. Pomijam, że mieliśmy więcej ruchu, bo choć to jest istotne to przede wszystkim słodycze były od święta nawet jak już w latach 90-tych były w sklepach to jakoś rodzice byli przeczuleni na tym tle, bo zęby, bo mdłości, bo obiadu nie zje, a mnie jeszcze straszyli robakami w tyłku jeżeli za dużo cukru zjem :P :P o zagrzybieniu organizmu i obciążaniu organów takich jak trzustka, serce i wątroba raczej nasi rodzice nie wiedzieli ale pośrednio też nas przed tym chronili. Ja też przeniosłam na swój grunt wychowawczy, że słodycze są tylko jakimś dodatkiem raz na jakiś czas, a chipsy i słodzone napoje to już w ogóle raz na ruski rok i traktuję je tak jak moi rodzice czyli jako używkę. Używki są dla ludzi ale z umiarem, bo można się uzależnić i zdewastować swoje zdrowie. Nie wiem dlaczego teraz zrobiło się z fast foodów, napojów gazowanych, chipsów i słodyczy codzienną przystawkę i oczywistość w całodziennym menu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo matkom nie chce sie gotowac i tyle lepiej zapchac mleczna kanapka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem rodzice nie zauważają, że dziecko jest grube, bo sami tacy są i to wydaje im się normalne. xxx Nie zawsze. Moja koleżanka ma grubego syna, a sama sie zdrowo odżywia i dużo ćwiczy. Kompletnie jej nie rozumiem. Z reszta kiedyś zaobserwowałam sporo szczupłych, zadbanych matek z grubymi dziećmi. Kiedyś widziałam na ulicy gruba dziewczynkę jedząca frytki z majonezem, a matka ją jeszcze zapytała czy nie chciałaby pączka. Czy tacy rodzice nie maja oczu i mózgu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa sprawa, czemu szczuple matki maja grube dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam trzylatka chudego jak patyk. 104 cm wzrostu i az 14 kg wagi. Je sporo. Zdrowych rzeczy. Ale i slodyczy mu nie zaluje.co nie znaczy ze sie nimi obrzera;) czasami wycygani w sklepie paczke prazynek(dwa razy do roku a ty jak to zobaczysz juz ocenisz). Dorwie sie do czipsow na urodzinach czy do coli. Na co dzien tego nie ma ale ze 2 kostki czekolady albo kinder niespodzianka sie trafi. Wiec ty zobaczysz wyrywkowa sytuacje i powiesz ze karmie wielkim g... a mam kolezanka. Dziewczynka na piersi,ma poltora roku,je same zdrowe rzeczy. Tylko. Rodzice sa wegetarianami a czy ona tez to nie wiem. Zadnych slodyczy,przkasek. Nic. Nawet domowych ciastek od tesciowej na margarynie nie dostala do sprobowania;) (moj wpalaszowal kawal toru z kremem:P) a. Grubsz od mojego synka. Wiec nie ma co generalizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja wnuczak ma 12 lat i 40 kg przy wzroście 156cm, w rodzinie jest 5 letnia dziewczynka, która waży 36 kg i tatuś się cieszy, że już 5 kg schudła czyli miała 41. Dziewczynka bardzo mądra i zaradna, ale ma rozepchany żołądek,*****ardzo dużo, mój wnuczek jest w tym samym wieku i waży 21 kg. młodzi uważają, ze jak będzie rosła to schudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmienie kogoś wyzwala w człowieku pozytywne emocje. Wiem bo sam mam taką ochotę czasem coś komuś ugotować kalorycznego. Sam tego nie zjem bo jestem na diecie ale mam jakąś taką satysfakcję że komuś dogodziłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety zwykle grube dzieci mają też grubych rodziców. Raczej trudno spotkać grube dziecko, którego rodzice są szczupli. Ludzie mają złe nawyki żywieniowe od pokoleń i są zbyt leniwi, aby je zmienić. Są kobiety, które po prostu nie optrafią inaczej gotować. Mięsa nie da się zrobić inaczej niż w grubej panierce na głębokim tłuszczu, ziemniaki z okrasą do każdego obiadu, jeśli surówka to z dużą ilością oleju lub śmietany, zupa na tłustym rosole czy z dużą ilością śmietany lub mąki. Do tego słodycze w nagrodę albo na pocieszenie. No i rodzinne wyjścia na hamburgera z frytkami. Przykre, ale prawdziwe. Myślę, że Ci rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, że robią krzywdę swoim dzieciom (i sobie). Tak gotowały ich matki, babki i prababki i to jest dla nich normalne. A ponieważ matki, babki i prababki też były otyłe, to zwalają całą winę na takie geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostaje tylko zdrowe i wode,ale motylkiem nie jest x tak samo mówi moja bratowa, dziecko mega otyłe ale niejadek.owszem nie tknie obiadu , kanapki ale chipsy, popcorn, słodycze to wpieprza równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystko, co się mamusi wydaje zdrowe, rzeczywiście takie jest dla dziecka. Mało kto ma choćby minimalną wiedzę na temat jedzenia, składników odżywczych, komponowania posiłków, metabolizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka na rok ważyła 6,5 kg (!). Nie chciała jeść NIC, choć oczywiscie mogłam ją utuczyć ciastkami, pączkami, parówkami i innymi danonkami powiedziałam sobie stanowczo, że lepiej, żeby dziecko było lekko pod centylami ( kiedyś do nich dobije przecież ) ale jadło zdrowo, niź przypaść ją jak tucznika na rzeź. Teraz ma 1,5 roku, waga się znacznie poprawiła, a zdrowe nawyki żywieniowe pozostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mamciu, mój syn miał 6,5kg w wieku ok.3,5 mies. i wcale nie miał oponek ani nie był pyzaty. Plus dla Ciebie, że mimo iż córeczka była jak potyczek, Ty ją zdrowo żywiłaś zamiast tuczyć za wszelką cenę. A robiłaś jej jakieś badania, dlaczego miała taką małą masę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam rodzinę. Tatuś waży grubo ponad stówę, z kilkulatkiem pomyka do Ikei na hod-dogi, w nagrodę dzieciak dostaje colę i jakieś żelki, ale nie jednego tylko zaraz musi być cała paczka, bo po co umiar. W domu codziennie ciasto, w weekendy grill z tłustymi kiełbachami. Tatuś codziennie chipsy to i dzieciak skubnie niejako przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×