Czy same wychowujecie swoje dzieci czy dzidkowie wam pomagają?

do gość wczoraj Trafiła się tobie roszczeniowa jędza synowa.Taki stwór to urobi męża tak że ten będzie chodził jak szwajcarski zegarek,zapomni że ma matkę .Przykre to i bardzo współczuję tobie.Musisz pamiętać że kij ma dwa końce,twoja synowa i syn będą kiedyś teściami więc zapłata przed nimi.

Ja mam termin porodu za 2 miesiące . Moja mama jest na emeryturze i to jej pierwszy wnuczek więc już nie może się doczekać i wiem ze bardzo chetnie zostanie z dzieckiem. Moja teściowa jest wdową i mimo ze ma już 5 wnuków to sama sie narzuca z pomoca , żeby zająć się naszym malenstwem, bo uwielbia dzieci. Czasem żartuje że chyba babcie się pobija o to która ma zostawać z dzieckiem. A ja tak na prawdę chciałabym jak najwiecej samodzielnie zajmować się dzieckiem. Nie lubie jak ktos mnie poucza, poza tym widziałam jak teściowa zajmowała się innymi wnukami i było sporo rzeczy które mi nie pasowały. Glownie bylo to zwiazane z bezpieczenstwem dziecka np zabawa z zakładaniem foliowego worka po klockach na głowę ( dziecko 2 latka ) . Jak to zobaczyłam to mi ciśnienie skoczylo. Szybko zdjelam ten worek i zrobiłam kazanie teściowej a najgorze bylo to ze ona nie widziała w tym nic złego bo dziecko było cały czas z nią!

gość dziś I co? zawiązała worek i poszła sobie,wez nie przesadzaj .Poza tym jeszcze sporo czasu minie jak pojmiesz wszystko co dotyczy wychowywania.Jakoś tesciowej dzieci i wczesniejsze wnuki żyją i mają sie dobrze a ty juz robisz larum jak stuknięta synowa.

Tesciowie mieszkają daleko, moi rodzice blisko ale nie wychowują naszych dzieci, bo od tego jesteśmy my, rodzice. Od czasu do czasu, jeśli maja ochotę, wezmą wnuki ale nie narzucamy im, ze muszą. Decydując się na dziecko byliśmy świadomi z czym to się wiąże. Nasi rodzice juz wychowali swoje dzieci, teraz czas dla nich, na ich zainteresowania, ich czas wolny. W sytuacji awaryjnej możemy się zwrócić o pomoc ale nie ma ich wiele. Kiedy chcemy wyjść to bierzemy opiekunkę. Dziadkowie to nie są darmowe nianki. Niedługo dzieci maja ferie i tesciowie biorą je na tydzień ale to od nich wyszła inicjatywa. Trzeba nie mieć honoru zeby oczekiwać od dziadków, ze będą na każde zawołanie.

gość 20.49 Dziadkowie to nie są darmowe nianki. Niedługo dzieci maja ferie i tesciowie biorą je na tydzień ale to od nich wyszła inicjatywa. Trzeba nie mieć honoru zeby oczekiwać od dziadków, ze będą na każde zawołanie. Mam honor i po tym co powiedział mi teściowa nie proszę o pomoc, poza tym pisałam o sytuacjach awaryjnych a nie wychowaniu dziecka. A tak na marginesie tydzień u dziadków to dużo. Autorka

Tak do 1,5 roku dziecka zdarzyło dietę teściowa zajęła się dzieckiem parę godzin ze 3 razy. Później raz w miesiącu u teściów córką samą zostawała na noc. Natomiast na.moja rodzinę nie mam co liczyć, bo mieszkają 1000 km Ode mnie. Jak jestem w Polsce to nie ma problemu zostawić z mamą dziecko, bo nie pracuje. Tyle że w Polsce jesteśmy dwa razy w roku. Więc pomóc ze strony babć prawie żadna, ale są bardzo zaangażowane w wychowanie, przeżywają jej rozwój, przeziębienia itd. Le dziecko wychowujemy sami.

http://www.naszaopiekunka.pl/ - tu znajdziesz opiekunke dla swego dziecka

Również ciekawe artykuły można znaleźć na stronach Zobacz całość: 7 grzechów głównych niani www.warszawaniania.pl Jak zostać dobrą opiekunką do dziecka ? www.warszawaopiekunka.pl Czym kierować się przy wyborze niani dla dziecka? www.nianiapraca.pl Opiekunka na wakacje www.krakowopiekunka.pl Szukając niani – sprecyzuj swoje oczekiwania www.opiekunkadodzieckakrakow.pl Opiekunka do dziecka, babcia czy przedszkole? www.opiekunkadodzieckapoznan.pl Niania z zamieszkaniem we Wrocławiu www.opiekunkiwroclaw.pl Chcesz wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim? www.opiekunkalodz.pl Jak wybrać odpowiednią opiekunkę www.opiekunkalublin.pl

Wychowujemy sami, jeśli pracuję to zatrudniamy nianię (za którą sama płacę). Jedynie jak byłam na porodówce to teściowa przyjechała pomóc mężowi przy starszej córce.

Ale dziecko nie choruje od mrozu tylko od wirusów,wiec tak samo sie moze zarazic jak je wezmiesz gdzies w cieplejszy dzien.Przeciez nie idziecie do lekarza na piechota przez godzine,rany.

a moja tesciowa i mama nie pracuja i opiekuja sie moja corka poki nie pojdzie do przedszkola :)