Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NIGDY nie lezalam w szpitalu i jestem przerazona.

Polecane posty

Gość gość

A teraz jestem w 30 tc i za 10 tygodni witaj porodowko. Jestem przerazona tym wszystkim. Tym ze bede tam musiala byc kilka dni, spac, calym porodem. Naczytalam sie i zlosliwym i niemilym personelu, podobno w szpitalu zarcie do d**y. Porod boli, moga naciac krocze.Tyle obcych osob bedzie mnie widziec w takiej obrzydliwej fizjologicznej sytuacji. Potem na oddziale.Nie wiem totalnie czego sie spodziewac. W szpitalu bylam kilka razy jako gosc. Tez balyscie sie lezenia w szpitalu? Moze jakbym kiedys wczesniej lezala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bałam się jak cholera i nie lubię tego. Żarcie było wstrętne (partner dowozil mi jedzenie), personel był bardzo miły. No i byłam tam tylko dwa dni :-). Poród boli, ale jakoś szybko poszło. Fakt, nacięli mnie, ale nie to wcale nie był dla mnie problem. Trochę to wszystko było dla mnie obrzydliwe (ale mnie wiele rzeczy obrzydza). Bylo, minęło. Będzie dobrze :-) Rodzisz sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka syt.jak Ty i wybralam Eskulap w Bielsku i prywatnie cesarke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmialamtaksamo
Powiem ci ze ha byłam dokladnie w takiej samej sytuacji. Nigdy nie lezalam w szpitalu, nawet do lekarza bardzo rzadko chodzilam. Jak juz trafisz na porodowke to uwierz mi, ze bedzie ci wszystko jedno kto cie oglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lezalam jako dziecko i tym bardziej przezywalam ;) na pare dni przed planowym cc wylam jak bobr w dzien przyjecia do szpitala tal samo az sie polozna ze mnie smiala. To byla sroda w czw mialam cc a w sb do domu zeby dzidz byl dwie pelne dwie doby w szpitalu. Zarciw bylo slabe ale swiezy chleb itp. Zreszta dopadla mnie moja nieodlaczna towarzyszka nerwica zoladka ;) wiec w d.mialam to jedzenie. Personel spoko tylko trafilam na yebnieta neonatolog. Wszystko jest do przezycia daaSz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmialamtaksamo
A poza tym pomysl sobie ze tak na prawde na porodowce to przecież codziennosc takie widoki i na nikim to nie robi wrazenia ☺bedziesz jedna z tysiaca pacjentek ktore tam rodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×