Skype i gg, wirtualne świntuszenie

czy waszym zdaniem to normalne? Mam żonę, 2 wspanialych dzieciaków ale seks w naszym malzenstwie to porażka... w 205 roku robilismy to 4 razy... co prawda do lata , zona dochodzila do siebie po porodzie pod koniec 2014 ale ona jako konserwatystka preferuje tylko klasyczny stosunek i pieszczoty ale nie oral, i bez orgazmu, bo to grzech.... od jakiegos czasu "romansuje" sobie wirtualnie i szczerze mówiac gdyby nie sumienie i odleglosc***ewnie bym juz zdradził... Po wypiciu paru piwek potrafilem sie nawet obcym niemiastom pokazać nago... myslicie ze zapanuje nad tym, czy prowadzic to bedzie do zdrady?

Posunięcie się do zdrady będzie zależeć od ciebie. Sama lubię pogadać o głupotach ale nie obnażać się. W sieci nic nie ginie i pamiętaj o tym. W nawiasie mówiąc, wiedziałeś z kim się żenisz i się ożeniłeś więc w czym problem? Możesz pogadać z jakimś normalnym księdzem który zechce udzielić twojej żonie nauk że nie wszystko jest złe i grzechem.

dzieki...