Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vip94

Spodobała mi się pewna scena

Polecane posty

Gość vip94

Wiem, że to brudne, złe i grzeszne myśli, ale zdarzyło mi się widzieć scenę, która zamiast wzbudzić obrzydzenie, to...wzruszyła mnie i spodobała mi się. Nie było tam żadnego seksu. Tka scena: dziewczyna siedziała chłopakowi na kolanach, on ją podtrzymywał, ona go obejmowała. Nie było tam żadnego r...a. Po prostu przytulili się do siebie. Nikt się na nikogo nie rzucił. Byli uśmiechnięci i szczęśliwi. W tym chyba nie było nic grzesznego (a może i było?), chociaż był jakiś tam kontakt fizyczny, to nie doszło do przekroczenia granic. Po prostu siedziała mu na kolanach i go obejmowała, nie rzuciła się na niego, nie "pożarli" się. Wzruszyło mnie to, nie wiem dlaczego... I jeszcze najgorsza rzecz, jaka mi wtedy przyszła do głowy: przyszło mi do głowy, żeby być na miejscu tej dziewczyny...Jakby ktoś się o tym dowiedział, że tak myślę, to by mnie ukarał...Nie seks, tylko chęć przytulenia się do młodzieńca. To coś złego? Chyba tak.Bardzo mi się to spodobało, to było takie czyste, niewinne...Aż mnie zazdrość wzięła, żeby być na jej miejscu...Doświadczyć tej bezpiecznej, niewinnej bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vip94
Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×