dlaczego moja mama nie broni mnie przed tesciowa

moja mama...ktora zna wszystkie moje rozterki i ktorej mowie o sytuacjach z tesciami...z ktorymi sie zgadza i doradza mi ze to jest "ciezkie " i nie do zaakceptowania" ...w momencie awantury na lini tesciowa-ja nie staje po zadniej stronie,wrecz nawet uspokaja tesciowa dodajac otuchy np " tak ja wiem,"rozumiem" choc wiem ze mysli inaczj.Tym bardziej gdy jej wlasne i jedyne dziecko jest atakowane! Sama mam 2 dziewczynki i wydrapalabym oczy komukolwiek kto byl chcial zaatakowac moje dzieci...(bez wzgledu czy maja racje czy nie, powiedzialabym im prywatnie i na boku co o tym mysle i co trzeba zmienic jesli nie maja racji).dlaczego moja mama nie daje mi wsparcia,czy powinnam przestac opowiadac co dzieje sie w moim zyciu...boze.. czy ja oszalalam...wiecej wsparcia mam od pseudo przyjaciol niz od najblizszej osoby...a tak ja kocham

to provo! po pierwsze, ze dziecka trzeba bronic czy ma racje czy nie po drugie, wsparcie od pseudoprzyjaciol jesli to na powaznie to jestes beznadziejna, nic dziwnego ze tesciowa sie z toba kloci (a raczej ty z nia) a wlasna matka staje po jej stronie

Matka cie nie broni bo wie jaka z ciebie ptica,wychowywała cie i pewnie niezle dałaś jej popalić.