Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nauczyc prawie 3 latka jedzenia przy stole?

Polecane posty

Gość gość

Mi juz brak cierpliwości na ganianie za nim z jedzeniem. To nie typ jak zglodnieje to zje. Mial silny refluks i wtedy chyba duzo sie zrazil do jedzenia. Pozniej po lekach wszystko sie unormowalo ale o jedzeniu (swiadomym)nie bylo mowy. Byl troche w przedszkolu i owszem po kilku dnaich byl w stanie tam wysiedziec przy posiłku(zjadl kilka lyzek sam) ale i tak glodowal tam pol dnia a w domu nadrabial. Przedszkole nie wypalilo. Duzo winy w tym jest babci ktora z nim siedzi jak jestem w pracy ale to juz odrebny temat. Ktos mial podobny problem i mu sie udalo nauczyc ze jednak posilek jest zjadany przy stole? Da sie nadrobic "zaleglosci"? Musze i tak walczyc czesto by zjadl cokolwiek wiec jak to jeszcze wyegzekwować przy stole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konsekwencja jest najważniejsza. Przygotowuj jakieś fajne posiłki, ciekawie przyozdobione, kup dziecku specjalne talerzyki, kubki, tak aby to było jego. Porozmawiaj też z babcią, aby była konsekwetna w tym co robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 posilki dziennie serwowane przy stole. Jak wstanie od stolu to znaczy ze konczy posilek i czeka do nastepnego. Zanim to wprowadzisz, wytlumacz mû na spokojnie, ze od dzisiaj je sniadanie obiad deser i kolacja, sztuccami i przy stole. Uzbroj sie w cierpliwosc. Jak pojdzie spac glodny to nic mû nie bedzie. Drugiego najjpizniej trzeciego dnia zacanie jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie to nie metoda. Nie raz poszedl spac glodny jedzac ostanio obiad o...13. Przez weekend zastosuje a od poniedzialku babcia bedzie wciskac od samego rana posilek za posilkiem bo dziecko bedzie niedozywione. Od urodzenia synek jest wysoki i szczuply i ona uwaza ze musi go podtuczyc. Doslownie. Juz myślałam o niani ale maz sie nie zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieliśmy dokładnie ten sam problem. Ale rozwiązaliśmy go wspólnymi posiłkami przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A babci nie da sie nic przetłumaczyc. Wczoraj np.po drzemce synek zjadl 3 lyzki jogurtu i ze 4 czasteczki jablka i więcej nie chcial. Ja bym spasowala. A ona uparcie za nim lazila i wciskala mimo odmowy. Wkurzylam sie i mielismy juz wyjezdzac a ona poleciała po wafelka. I mimo mojego glosnego i ostrego sprzeciwu zaczela go nim karmic bo dziecko glodne jechac nie moze. I tak jest za kazdym razem. Totalne olewanie moich zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopoki nie rozwiążecie problemu z babcią to nie rozwiążecie problemu z dzieckiem.. Skoro babcia ma znaczny udział w wychowywaniu i jest z nim często to nie dasz rady go nauczyc jednego jak ona nie będzie się tego trzymać.. Myśle że wypadało by zacząć od zmiany opieki skoro teściowa ma gdzieś wasze zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 czastki jablka i 3 lyzeczki jogurt to w zupelnosci OK. Odizoluj od babci. Zapisz do przedszkola. Zje île zje. Pô powrocie z przedszkola nie podawaj od razu obiadu. Dopiero kolacje. Mon 4 latek je tak: sniadanie pol kubka kakao i pol kromki chleba z maslem. Obiad : miseczka rosolu z makaronem pol mielonego i ziemniaki. Pô poludniu pol jablka i dwa herbatniki. Kolacja mama miseczka zupy kremu z warzywa i ewentualnie jogurt naturalny. Sraram sie zeby to co zje bylo waryosciowe: owoce warzywa min 3 razy dziennie.Bialko raz dziennie max 2. Wazy18 kg. Jest zdrowy i pelen energii. Pije tylko wode. Podjadanie nie toleruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam! Moja corka tez miała refluks i wstręt do jedzenia. Do tej pory jada jedynie wybiórcze potrawy i nie spróbuje nawet czegos nowego. Posiłki sa gonitwa jak gdzies jesteśmy u kogos w domu bo odziwo w restauracji wierci sie i kreci ale zje. Duzo pomagam przy jedzeniu bo corka ma 2,5 roku i sama to najwyżej dwie łyżeczki ruszy. W domu siadamy do stołu ale czasem chce na bajce jesc... Dzięki temu ze ciagle chodziłam za nia z jedzeniem i ciagle próbowałam a to samoloty fo buzi a to pociąg itd corka potrafi zjeść pełne Danie (juz bez tych zabiegow) a rano prosi o śniadanie i herbatkę z miodem. Poznała smaki jakie jej pasują i przekonała sie do tych potraw dlatego mam łatwiej. Jak gotuje cos czego pewna nie jestem czy zje mam cos w zapasie j tak buło z ogórkowa-nie smakowała ale podałam kilka razy i teraz je ale jak raz spasowala to podałam inna zupe pozniej juz smak znała i uznała za dobry. Życzę Ci powodzenia a takie terroryzowanie dziecka ze jak odejdzie od stołu to bedzie głodny mija sie z celem bo tu owy niejadek jet spowodowany stanem zdrowia i trzeba to łagodnie powoli naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mielismy to samo z 3,5latka. Tez latanie z jedzeniem i TV, cuda wyprawialismy. Az do momentu kiedy cala zupa poszla na laptopa mojego firmowego i tak mnie szlag trafil ze stwierdzilam koniec z tymi cyrkami. Sama bylam sobie winna. Od tego czasu klade na talerzyk co jest do jedzenia, siadamy razem do stolu i jak jest maz to rozmawiamy jak jestem sama to mowie cos do niej, pytam a jak nie to mowie co jem i jak to rosnie w polu czy ogrodzie i jak sie gotuje. Ale w ogole nie namawiam jej do jedzenia. Zje to zje nie to nie nastepny posilek za 3 godziny. Zazwyczaj zjada, je duzo lepiej jak mamy gosci czy jest wiecej ludzi przy stole i nikt na nia uwagi nie zwraca. Ale nie je juz nic poza stolem, nawet ciastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz maly sukces dzisiaj. Zjedzone 3 lyzeczki musu jablkowo truskawkowego przy stole samodzielnie i kilka lyzeczek tez samodzielnie ale poza stolem niestety. Chcial jesc bo byl glodny ale nie przy stole. Tzn.na ppczatku sie cieszyl ze przy stoliku ale zaraz mu sie znudzilo. Na poczatek pozwolilam ale ja nie karmilam. Taki postawilam mu warunek. Zobaczymy jak wyjdzie dzis dalej. Staram sie robic dluzsze przerwy miedzy posilkami. Zeby bardziej zglodnial. U na s w gosciach to jest szalenstwo. Wtedy juz w ogole nie usiadzie przy stole. Na weselu tydzien temu zjadl jedna lyzke rosolu i jeden kes kotleta. Nie mial czasu. Wyrywal sie jakby go stol parzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No masz szybko-perdkie dziecko i wszystko jest ciekawsze niz jedzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Regularne posilki przy stole spozywane w spokoju to nie jest terror tylko wychowywanie dziecka i wpajanie mu zdrowych nawykow zywieniowych na cale zycie. Bieganie z lyzeczka czy karmienie przed telewizorem jest kompletna pomylkabi brakiem szacunku dla dziecka i mamy. Dziecko sie kiedy jest glodne a rola matki jest podawanie zdrowych posilkow a nie walka zeby dziecko cokolwiek zjadlo. Jak dziecko sie ze dostanie parowke lub wafelka jak tylko zawola to nie nauczy sie sluchac swojego organizmu i nie bedzie wiedzialo kiedy tak naprawde jest glodne. Posilki co 3 a Najlzpiej 4 godziny pozwola dziecka uregulowqc apetyt i z glodu sprobowac nowych smakow. Zdrowe dziecko sie nie zaglodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowe-autorka juz wspomniała skąd przyczyna wstrętu w jedzeniu zatem taki zdrowy jej syn nie jest. Refluks to bardzo ciężkie schorzenie mimo ze wydaje sie błahe. Rozumiem siedzenie przy stole i jedzenie ale nie rozumiem dlaczego nie spróbować zatrzymać jeszcze tego dziecka jakas inna metoda przy jedzeniu. Nie rozumiem czemu nie odgrzać i spróbować dac za chwile a zabrać i czekać do następnego posiłku z głodnym dzieckiem. Piszecie tak jakby to było az tak dorosłe dziecko ze samo kurczaka nadziewanego zrobi! Na wszystko ma czas. Widział ktos karmionego nastolatka łyżeczka Przez mamusie-oczywiscie zdrowego-nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak a biedna matka co pol godziny ma odgrzewzc obiad bo niczego innego niexmoze z dzieckiem albi w domu zrobic tylko ganiac z lyzeczka! Autorka pisala ze w przedszkolu malo jadl a nadrabial w domu. Wiec to dziecko jest w stanie zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Nadrabial ale i tak w biegu! On jest w stanie zjesc duzo. Na prawde duzo. Ale nie przy stole. Siedzac przy stole o tak bez żadnych zajec to zje 3 łyżeczki. I jest mu za nudno. Wczoraj udalo mi sie go zatrzymać na jeszcze dwa posilki przy stole. Ale....ukladalismy puzzle. Kilka lyzek zjadl sam i chcial juz uciekac. Z podgrzewaniem nie ma problemu,bo on lubi ciepłe. Zawsze jak juz czegos nie chce to podgrzewam i dojada. Z raz czy dwa przedwal posilek ale potem wrocil i skonczyl. Moze jak juz sie przyzwyczaimy ze jemy przy stole to zaczniemy zmniejszac stopien zagadywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja większość posiłków daję przy komputerze, nie jestem z tego dumna ale chociaż zjada. Przy stole po 3 łyżkach odchodzi. Jest bardzo szczuplutki. Próbuję czasami zrobić odwrotnie najpierw jedzenie później bajka ale i tak muszę go zabawiać przy stole, trwa to zamiast 15-20 minut to 45 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zaliczylismy kolejny maly sukces. Zjadl 2 placuszki przy stole sam. Kilka kawalkow ja mu podalam w ramach przypomnienia. Bez zabaw. Ale byl glodny bo juz pozno a dopiero sniadanie ;) trzeciego juz przy bajce bo sie nie mogl doczekac. Może cos z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sjoro zjadl dwa placuszki TL znaczy, ze style mû wystatczy. Dziecko ma zoladek wielkosci swojej piesci. Podawaj mâle porche ale zbilansowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znalazłam tej informacji zapisanej wprost, więc powiem: ważne, żeby wszyscy domownicy siadali razem przy stole i jedli. Wtedy jest szansa, że dziecko chociaż przez chwilę posiedzi z rodziną :) No i z czasem sięgnie po coś do jedzenia, skoro wszyscy wokół jedzą. Ja to robię tak: nakładam sobie i dziecku, siadam do jedzenia i czekam aż maluch się przyłączy. Działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj to ja U nas też 4 z 5 posiłków były przy stole w tym obiad, kolacja jedynie przy bajce. Najskuteczniejsza metoda, to wszyscy jedzą przy stole w tym samym czasie, na początku je samo a resztę dokarmiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajutka
Musisz uzbroić się w cierpliwość to przede wszystkim i nauczyć konsekwencji. To nie jest łatwe, moja córa mając 2 latka uczyła się jeść przy stole (i umiała to robić), a nagle w wieku 4 lat przechodziła jakiś bunt i zachowywała się jakby zapomniała wszystkiego czego ją uczyłam :( Podrzucam Ci artykuł wprowadzający do tematu nauki dziecka jedzenia przy stole http://portalzdrowiadziecka.pl/index.php/video/dziecko-przy-stole/ i powodzenia :) Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×