Dlaczego niektórzy ludzie, używają stwierdzenia "to tylko moje zdanie"?

Zwykle gdy się chce z takimi ludźmi dyskutować to bronią sie słowami "to tylko moje zdanie". Przecież to nie jest żaden argument, to jest oczywiste, że to co ta osoba mówi jest jej zdaniem. To brzmi tak jakby te osoby uważały, że mają prawo do swojego zdania jakiekolwiek by ono nie było, i że powiedzienie takiego czegoś broni ich zdania przed zarzutami że ich zdanie jest bezsensowne, kretyńskie i że sami są niezbyt bystrzy itp.

W ogóle drażnią mnie te frazesy, że "każdy ma prawo do własnego zdania". Nie, nie ma. Im mniej ktoś wie, tym większe bzdury wygaduje, i to "jego zdanie" jest bezwartosciowe i lepiej, żeby go nie było.

i to "jego zdanie" jest bezwartosciowe i lepiej, żeby go nie było. xxxxx Masz 100 % racja dlatego lepiej już nic nie pisz. :)

bo w sytuacji gdzie nie istnieje jedna "prawda" można jedynie wyrazić opinię i ewentualnie wyjaśnić czemu taka opinia powstała. W tym momencie moje zdanie o tobie jest takie, że masz wąskie horyzonty i nie potrafisz prowadzić dyskusji, a bazuję ja na tym co napisałaś w tym temacie.

raczej to oznacza, ze ten ktos nie uzurpuje sobie zdania ogólu np nie mowi w imieniu" wszystkich Polaków" czy "wszystkich kobiet" , studentow, górnikow itd -itd- a niestey wiele osób tak robi. Podkresla, ze jest to wylącznie jego opinia .

23:23, właściwie dlaczego nie odniesiesz się merytorycznie do tego co napisałam, tylko dokuczasz na poziomie dziecka z gimbazy?

i to "jego zdanie" jest bezwartosciowe i lepiej, żeby go nie było. xxxxx Masz 100 % racja dlatego lepiej już nic nie pisz. usmiech.gif xx wlasnie!

Tyle, że wypowiedzi mogą być mniej lub bardziej wartościowe, to nie jest tak, że wszyscy mogą sobie sądzić co chcą, i wszystko ma taką samą wartośc i nie można krytykować. Też uważam, że ludzie powinni mówić za siebie, ale ja się spotykam z tym stwierdzeniem w 90% przypadków jako obrone własnej opinii w dyskusji. Ktoś pisze jakieś bzdury, inni je prostują a w odpowiedzi otrzymują "to tylko moje zdanie". To jest żenujące, zwłaszcza, gdy dyskusja dotyczy jakichś faktów, a osoba ze swoim zdaniem wypisuje niemal jawne bzdury, albo wygłasza opinie, ale opartą na jakichś głupich ograniczonych lub nieprawdziwych przesłankach.

Mi to stwierdzenie podpada w innej kwestii! Większość nie ma własnego zdania!:D Własne zdanie może mieć tylko Bóg A reszta może wyciągać wnioski z tego co pokazują jej media! -Własne zdanie-:D DOBRE!

albo podasz przykład albo nie oczekuj dyskusji :) Zwłaszcza, że ty często swoje zdanie przedstawiasz jako fakt

Hehe no tak, ogolnie to wszyscy ludzue sa z deka p******i

Ja uzywam czasami takiego argumentu, bo zauwazylam ze dla niektorych ludzi nie istnieje rozmowa i wymiana argumentow, tylko ZAWSZE daza do przekonania rozmowcy do swojej racji. Nie wazne czy to dotyczy koloru scian, bo oni maja zawsze racje. A ja mam prawo miec wlasne zdanie i sraczkobury koc moze mi sie bardziej podobac nie piekny blekit, pomimo ze moj rozmowca znajdzie 1000000 argumentow ze morski blekit najpiekniejszy. Ja mowie wtedy" Mam swoje zdanie" Co innego fakty, nie mozna miec wlasnego zdania na temat " Czy Warszawa jest stolica Polski"

ona znowu prowokuje,ale słabe coś te jej moce 5:0dla przeciwników:-D

Najlepiej skierować pytanie bezpośrednio do tej osoby.Weź to tak na logikę,jak mogę ci odpowiedzieć sensownie dlaczego ktoś używa takiej formy wypowiedzi.Ktoś zupełnie obcy.Pomyśl trochę zanim znowu coś głupiego napiszesz.

Fajny temat, ale to tylko moje zdanie.

Autorska tego wyrzętka jest abderytką. I to nie jest tylko moje zdanie. To jest fakt. Wartością logiczną funkcji informacyjnej tego faktu jest prawda.

Dlaczego to jej przeszkadza?Dziwne

bo takiej to wszystko przeszkadza,że ktoś w boga wierzy,że jakaś pazurów u nóg nie pomalowała,a ośmieliła się ubrać sandały raz było,co temat to głupszy

a jaką bekę mieliśmy jak kazała sprawdzać jak głęboko sięga nasza wiedza.No,ale jak to niby sprawdzisz?dziurę w ziemi kopać czy coś:-P