Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maciek312

Problem

Polecane posty

Witam mam 19 lat i mam dość nietypowy problem. Przejdę od razu do tematu, byłem z dziewczyną dość długi czas, ponad 2 lata, z tego znaliśmy się wcześniej około roku, z początku długo ze sobą rozmawialiśmy od czasu do czasu widywaliśmy się, potrafiliśmy rozmawiać ze sobą całymi dniami praktycznie o wszystkim . Aż przyszedł czas że postanowiliśmy ze sobą być, wyznanie uczuć i wg, byłem dla niej dobry, dbałem o nią kupowałem jakieś drobiazgi, zawsze pamiętałem o urodzinach i rocznicy, czasem kłóciliśmy się i nie odzywaliśmy się ale trwało to dzień lub pare godzin, gdy zmarł jej dziadek to prawie cały czas przy niej byłem i ją pocieszałem, wg byłem prawie zawszę gdy byłem jej potrzebny, a co do rodziny to miałem z jej rodziną dobre kontakty, a w szczególności z jej babcią, bardzo mi ufała, opowiadała mi o swoim życiu, o jej problemach, mówiła mi że o niektórych rzeczach wiem tylko ja itp. Przyszedł w końcu taki czas , że była dziewczyna zaczeła być jakaś dziwna, szybko zaczęła chodzić, spać, chodź zawsze chodziła późno, zaczęła mieć mało czasu, bo niby nauka, to że jest zmęczona, takie wymówki, zaczęła ukrywać telefon, gdy przychodziłem do niej to chowała go do półki i zamykała na klucz, pewnego razu się wkurzyłem i zabrałem jej telefon, były tam dziwne wiadomości i jak się dowiedziała, to dostałem od niej twarz, to potem tłumaczyła że nie chciała, że emocje i że przeprasza. Pewnego czasu, około 7 miesięcy temu, poszliśmy na imprezę, troszkę wypiłem, powiedziałem jej że ją kocham ona że mnie też i wg, minęło może z 2 godziny a ona powiedziała mi że nie chce zemną być bo nie ma na nic czasu przezemnie, że szkoła że to że to nie ma sensu. No dobra , powiedziałem jej że przecież ją kocham i że na jakiś czas dam jej spokój by wszystko przemyślała i wg. Nie rozmawaliśmy ze sobą około tygodnia aż w końcu postanowiłem do niej pójść, kupiłem kwiaty, bo zależało mi na niej , gdy do niej poszłem bez zapowiedzi, płakała , mówiła że nie chce zemną być, bo niszcze jej życie, że ona nie ma nawet czasu by gdzieś wyjść, bo Ciągle ja , zapytałem jej czy jest ktoś inny to odparła że nie, że to nie przez to że ona potrzebuje czasu dla siebie, że nie potrafi być zemną, a nic złego nie zrobiłem ani jej nie zdradziłem ani nic. Wziąłem sobie wszystko do serca co mi powiedziała i odparłem jej że będzie wszystko tak jak ona chce, bo ją kochałem. Wszystko potoczyło się tak że poszedłem od niej do domu. Mijał czas i próbowałem z nią rozmawiać, bywałem u niej a ona po prostu mnie unikała i spławiała. Więc postanowiłem jej dać na jakiś czas spokój. Minęło parę dni i postanowiłem że będę walczył dalej o nią i poszłem do niej , a tutaj stała już z innym, i tłumaczyła że to nie tak jak myślę i naglę zaczęła inaczej rozmawiać, nie ignorowac mnie jak wcześniej , chwile rozmawaliśmy i poszedłem od niej bo już po prostu nie miałem sił by z nią gadać. Na drugi dzień dowiedziałem się od znajomego że jest z innym, bo widział ją w jednoznacznej sytuacji, wtedy w nerwach zadzwoniłem do niej i powiedziałem jej kilka słów, że jest taka a nie inna jak mówiła, że mnie zdradziła. Wyparła się tego wszystkiego ze nie ma nikogo i wg. Mijały dni , pewnego dnia była impreza i poszedłem na nią, i jednak kolega miał rację, miała już innego. Po tym wszystkim nie mogłem się pozbierać, mało z kim rozmawiałem, mało spałem i wszystko zaczęło się stać takie obojętne dla mnie rodzina, znajomi i nawet szkoła, mija 7 miesięcy odkąd nie jesteśmy razem i ona Ciągle siedzi mi w głowie i nie wiem co robić, ani nie utrzymuję z nią kontaktu ani nic. Może ktoś ma jakąś poradę ? Trochę napisałem to wszystko w chaosie, ale mam nadzieje że ktos mnie zrozumie i doradzi co robić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitty24
Jakby jej zalezalo to odezwalaby sie, a tak to najlepiej przestac o tym myśleć albo najlepsze rozwiązanie - poznac kogos innego. Ja tak zrobilam 5 lat temu i jestem szczęśliwa z moim obecnym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×