brak okresu, test negatywny

Hej kobietki :) Od roku współżyję, ale od pewnego miesiąca się nie zabezpieczamy z chłopakiem i końcówka jest na zewnątrz, 10 dni przed miesiączką po stosunku (niepełnym) dostałam krwotoku i pojechałam do szpitala. Okres miałam mieć już 13 dni temu i nie pojawił się do tej pory. Robiłam już jeden test, który wyszedł negatywnie. Boje się iść do ginekologa, bo pierwsza wizyta, która odbyła się w szpitalu była bardzo bolesna w dodatku lekarce zdażyło się krzyknąć na mnie, kiedy mówiłam, że mnie boli to co robi... Kiedy najlepiej wykonać jeszcze jeden test? Dodam jeszcze, że kiedy robiłam pierwszy test, przy literce "T" pojawiła się biała, delikatna kreseczka na rózowym tle płytki pokazującej kreski oraz druga przy C mocna. Ta pierwsza po chwili zniknęła. Proszę bez podszywaczy :))

piszcie coś, liczę na Was :)

przeciez test jest wiarygodny w dniu spodziewanej miesiaczki skoro test negatywny a okresu brak to lepiej pójc do lekarza poza tym co to za logika? boisz sie isc do lekarza a jak w ciaze zajdziec to co miesiac bedziesz musiala chodzic + przy porodzie ze 3 lekarzy bedzie cie badac i to nie tak standardowo ale ze tak powiem dogłebniej bezsensu ta twoja logika bzykasz sie stosujac metode ze sredniowiecza i dziwisz ojej gdzie moja miesi8aczka?