Czy ta relacja ma przyszłość??

Otóż mam super przyjaciela, znamy się od dawna, ale też od ponad roku sypiamy ze sobą regularnie. Wyznałam mu moje uczucia, przyjal to do wiadomosci, ale nic więcej. Jestem mu bliska, tak mi powiedział, ale ja się zakochałam. Wiem że z jego strony nie uzyskam raczej żadnej deklaracji, bo gdyby chciał sie zwiazac to by cos zrobil w tym kiernku.. z reszta często pyta czy randkuje z kimś. jestem zdołowana, tkwie w czymś co nie ma prawa bytu. A z innymi się nei umawiam, bo wtedy czuję, że go zdradzam. Jak przestać myśleć? Jak skończyć tą chorą relacje ktora coraz bardziej mnie psychicznie wyniszcza.,?

buehehehehe, nie da ci tego ojciec i matka, tego co da ci wierna sąsiadka! z tobą jest tak samo. dajesz, a sama cierpisz bo nic z tego nie masz, a już na pewno nie będziesz miała ani deklaracji, ani poważniejszych planów. taki jego klimat, psia mać! :D

gdzie znajde taka dziewczyne jak ty tylko do walenia i spustu?

to ja wiem doskonale ... ale jak to zakonczyć?

Z tego i tak nic nie będzie i chyba dobrze o tym wiesz. Najlepiej dla siebie zrobiłabyś całkowicie zrywając tą znajomość. Swoją droga Ujowy przyjaciel z niego, wie że go kochasz, więc debil domyśliłby się, że liczysz na cos i cierpisz przez ten 'układ'. Ale najwidoczniej bardziej dla niego liczy się seks, niż TY.