Jak poderwać przedszkolankę ?

Pewnego razu musiałem odebrać bratanicę z przedszkola i stało się. Zakochałem się. Staram się teraz jak najczęściej ją odbierać, czasem nawet dwa razy w tygodniu, bratowa chyba już coś podejrzewa, nieraz usłyszałem dwuznaczne komentarze. Ta przedszkolanka jednak albo nie chce, albo nie widzi, co się ze mną dzieje. Przywita, uśmiechnie się i pożegna – to wszystko. A może jej w pracy nie wolno wdawać się w dłuższe rozmowy ? Na co mogę sobie jeszcze pozwolić ?

Napewno ma faceta:)

Raczej nie, chyba że kłamała, tylko po co ? Ma schorowaną matkę, musi się nią opiekować dlatego nie poszła nigdzie na sylwestra.

Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana ;) Po prostu, któregos dnia zaproś ja na kawe. Jak nie zaryzykujesz, to będziesz przez cały czas żałował, że nic nie zrobiłeś.

To co nieco juz o niej wiesz? ale musisz wziąć sprawy w swoje ręce bo chyba nie myślisz że ona zrobi pierwszy krok? Zapros dziewczynę na kawę czy do kina ,lub cos w tym rodzaju,może ona jest niesmiała i tez jej się podobasz,ale czeka na sygnał od Ciebie? Nie zmarnuj takiej szansy,ja do dziś żałuje jednego chłopaka ,ale czasu nie cofniesz.

Po pracy nigdzie nie pójdzie, bo musi do mamy. Muszę coś takiego wymyśleć, żeby argument opieki nad mamą nie wchodził w grę.

To moze powiedz, ze masz extra ziolo i możecie zajarac we troje razem z jej staruszka?

Człowieku, ona jest na to za młoda, odpuść sobie jeśli nie chcesz wylądować w więzieniu. Sprawa była by ciut inna(i bynajmniej nie mówię że by było ok) gdyby ona wykazała zainteresowanie, ale flirtować z przedszkolanką? Weź się opanuj.

Przedszkolanki i nauczycielki 1-3 to najgorszy sort kobiet nie pakuj się w to!

Potwierdzam. Nauczyciel przedszkolny I nauczania poczatkowego to najpodlejsze stworzenia pod sloncem.

jestem przekonana że jest mężatką i ma dziecko.

Tez tak mysle. Autor nie rozumie kobiet albo jest jeszcze prawiczkiem.

Po 1 Nie przedszkolankę tylko NAUCZYCIELA PRZEDSZKOLA. Po 2 Podrywasz kobietę w miejscu pracy a ona jest tam odpowiedzialna za dzieci, które Jej pozostawiono. Po 3 Jest niepisana zasada nie spotykać się prywatnie z rodziną swoich podopiecznych by nie było potem nacisków przy ocenianiu dziecka. Też nie chodzę na randki z matkami czy ciotkami moich wychowanków gdy są jeszcze pod moją opieką. Czekam aż przejdą do starszej grupy. Tak jestem mężczyzną i opiekuje się grupą trzylatków.

Czyli jest taka „obojętna” ze względów zawodowych ?