Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy są tu mamy które mają psa

Polecane posty

Gość gość

i które kiedyś były dużymi psiarami a po urodzeniu dziecka sie im odmieniło? Chciałabym z kimś pogadać ale nie koniecznie z obrońcami praw zwierząt i dziewczynkami dla których pies też człowiek.. Bo właśnie kiedyś byłam taką psiarą, kupiłam sobie psiaka, teraz spodziewam się drugiego dziecka i czasem zastanawiam się czy go nie oddać... Pewnie bym tak nie myślała gdyby nie fakt że ten psiak nie lubi mojej dwuletniej córki.. Ona mu nic nie robi, czasem chce sie z nim bawic, jak on też chce to poszarpią miśka jak nie to może iść do kuchni i mała tam go nie może zaczepiać. Czasem dziecko podejdzie i go pogłaska to od razu warczy i pokazuje zęby- dodam że lubi sie głaskać gdybym tak podeszła do niego ja czy mąż to byłby w niebo wzięty... Zawsze go bardzo lubiałam ale ostatnio mnie już wkurza tym że o wszystko warczy na małą.. Czasem to mi sie nawet wydaje że gdyby mąż nie miał podejścia że to pierwszy i ostatni pies w naszym domu to bym go chciała zamienić na innego psiaka bardziej przyjaznego dla dzieci.. Bo z drugiej strony chciałabym żeby moje dzieci wychowywały sie z psiakiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i spacery z nim też są męczące, nie wytrzyma dłużej niż 8 godz a mąża nie ma 10 godz. Wiec bez wzglegu na pogode czy dziecko zdrowe czy chore trzeba go wziąść.. I oczywiscie sie nie słucha na spacerach i już sie boje jak będą wyglądały nasze spacery za pare miesięcy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspólczuje...ja z kolei nigdy nie mialam psa, zawsze mieszkalam w bloku z rodzicami i rodzenstwem i mama nigdy nie pozwolila:) Teraz mam dwuletnią córkę i miesiac temu wzielismy szczeniaka duzej rasy psa, na razie pies jest mlody podbiera córce zabawki podgryzie ja w czasie zabawy ale nigdy nie warczy,nie ugryzł jej na "poważnie" zdarzyło sie ze mała pociagnęła szczeniaka za ogon czy nadepnęła ale pies nigdy na nią nie warknął.Planujemy drugie dziecko i tez sie zastanawiam jak to bedzie z psem noworodkiem i powiedzmy trzy latką...Na szczęscie mieszkamy na parterze w domu i pies wychodzi na ogródek gdy nie ma męża bo ja nie wyobrażam sobie spacerować w deszczu/sniegu z małym dzieckiem i w ciąży i jeszcze z psem...w zyciu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam maltanczyka. Byl on taki dziwaczny. Psy tej rasy u innych byly czyste, takie damusie uwazajace na brud. A moj istny mormun. Gdy zobaczyl psie odchody tarzal sie w nich, albo rybe przy jeziorze itp zdechla... Gdy bylam w ciazy oddalam kolezance, nie wypaliloby to polaczenie z niemowlakiem... Dzis uwazam. Kto chce niech ma. Ja nigdy juz nie zakupie psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaaaaa
no własnie u nas psiak dziecka nigdy chyba do konca nie polubił ale cały czas to sobie tłumaczyłam ze mala podrosnie zacznie sie z nim bawic dokarmiac go i bedzie dobrze... ale dobrze jest tylko wtedy jak dziecko ma coś do jedzenia w ręku.. a ledwo mu da i spróbuje pogłaskać to od razu warczy.. Pomijając fakt że problematyczne są spacery.. To bym jakoś ogarneła, córcia jest przemądra ładnie go prowadzi na smyczy dopóki sie nie wyrywa.. Ale to że on sie tak do niej zachowuje sprawia że poprostu coraz mniej go lubie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co już robić czy dalej czekać i sie męczyć czy odpuścić i pogodzić sie że najbliższe zwierze w naszym domu to będzie chomik za pare lat jak dzieci sobie umyślą.... Niby miałabym go komu oddać, czy to koleżance czy rodzicom ale nie wiem czy chce go oddawać.. Szkoda mi go troche .. Ale z drugiej strony jak sie urodzi dziecko to nie będę już mogła pilnować cały dzień patrzyć żeby pies nie ugryzł córki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale sie nie dziwie, przeciez dziecko jest ważniejsze niz pies.my mamy szczeniaka i troche łatwiej go ułożyć w stosunku do córki ale tez nie wiem jak to bedzie jak pies urosnie i bedzie naprawde spory nie mowiac juz o drugim malutkim dziecku jak sie wtedy zachowa...moze macie kogos kto by chcial psa babcia ciocia rodzice zgodziliby sie pomoc bo ja nie wyobrazam sobie spacerow z taka trójka w kazda pogode itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa natomiast miala amstafa. Maz gdy przeprowadzal sie do mnie zostawil go. Nie byl agresywny ale byl tak rozpieszczony, ze w ciazy nie moglam tam pojsc. Kiedys skoczyl mi na brzuch i podrapal. A zrobil to, bo sie ucieszyl. Teraz juz zdechl. I wiecie co, szxzerze mowiac to dla mnie to byla radosna nowina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez "musze" wychodzić z psem jak nie ma męża, a mam 2 latka w domu. Nie przesadzaj, wyjść przed dom/blok na 5-10 min wystarczy by pies załatwił się, gdy nie masz możliwości spacerować. Zachowanie psa nie zmieni się tak o. Musisz pamiętać, ze to jest zwierzę. Po pierwsze jest zazdrosne o swoich Państwa bo na pewno jest zepchniete na dalszy plan. Po drugie pewnie ma za mało ruchu.. Pies wybiegany codziennie będzie w domu spokojniejszy. I to jest fakt. Po trzecie, pies nie warczy bo jest "zly" i taka natura psa, ze może nie dopuszczać do siebie, swojego kojca kogoś logo nie chce. Pies nie myśli czy to człowiek czy inny pies/kot bo tak nie rozmysla. A czy Tu nie "stresujesz" córki podświadomie , mówiąc np uważaj bo Cię ugryzie? Jeśli dajesz do zrozumienia dziecku, ze Wasz pies może coś jej zrobić i będzie się obawiala to pies na pewno to wyczuje i będzie ciągle warczal, czując jej strach. Ot jego "odwal sie" po psiemu.. Jak dziecko miało z 6-7 lat myślę to się sprawa może zmienić. Bo dziecku więcej wytlumaczysz i też ono będzie inaczej podchodzić do psa. Że go nie zabawka, rozrywka lecz istotą, o która wszyscy dbacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo chodzenie na spacery nie będzie czynnikiem decydującym o oddaniu psa.. Jak mała była chora w mrozy to ją ubrałam puściłam psa bez smyczy( pomimo że nie do końca się słucha bez) i czekałyśmy pod klatką na niego. Jest to uciążliwe ale to za 2-3 lata minie bo chociażby córka będzie miała więcej siły i go prędzej utrzyma jak sie bedzie wyrywał. za mało ruchu nie ma, to on najczęściej ciągnie nas do domu.. To mały psiak a poltore godz dziennie na zewnątrz ma minimum.. No i nie stresuje córki, ona sie go nie boi.. Nie mówie że ją ugryzie, nie używam słowa ostrożnie tylko raczej delikatnie pieska może zaboleć. No i co do warczenia.. Może i to znaczy "odwal się" tylko że już parę razy to warczenie przeszło w poważne ugryziene i widze po nim że gdyby nie to że nad nim stoje to by ją ugryzł:/ i zmienia sie to niestety na gorsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, to rzeczywiscie mega 'psiara' z Ciebie, autorko, ze psa nie potrafilas przez tyle lat ulozyc, zeby Cie sluchal. O puszczaniu psa luzem i czekaniu na niego pod klatka juz nawet nie wspomne. Ale nie martw sie, moze pewnego pieknego dnia Twoj biegajacy luzem, niesluchajacy sie pies ugryzie inne dziecko, nie Twoje, a jego rodzice zglosza, gdzie trzeba, i skoncza sie Twoje problemy pt 'och, ach, chce oddac psa, ale nie jestem pewna, czy chce oddac psa'. Powodzenia z chomikiem, obys sie nie zdziwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojdzie do nieszczęścia, to się wreszcie zdecydujesz co zrobić z takim psem. Dla mnie wyjścia są dwa: albo dajesz szansę i idziesz z nim do behawiorysty, albo psa oddajesz. W każdym razie czekać na to, aż w końcu ugryzie ci dzieciaka jest bezmyślnością i proszeniem się o nieszczęście na własne życzenie. Ja mam kundla ze schroniska. Też czasem mam go dość, wychodzę z nią przed blok na 5 min 2x dziennie, potem jak mąż wraca z pracy to idę z nią na długi spacer (u nas jest tak: 8 rano - długi spacer, potem 2 wyjścia na 5 min chyba, że chce więcej i się prosi, potem ok 16tej długi spacer i 20 - długi spacer). Bez przesady, są psy, które siedzą w domu same od rana do późnego popołudnia i też nic im się nie dzieje. Jak małą mam chorą, to z psem nie wychodzę, jeszcze mnie nie pogrzało. Po prostu pies czeka aż mąż nie wróci z pracy, jeszcze się nie zdarzyło, żeby zrobiła pod siebie. Zresztą nawet gdyby zrobiła - nic by się nie stało, dziecko nie choruje mi przecież 300 dni w roku. Ja ogólnie nigdy psiarą nie byłam, pies jest decyzją raczej męża, ale też nigdy mi specjalnie nie zawadzał. Trochę kłopotu czasami jest no ale przecież nie oddam, zwłaszcza, że jest ze schroniska. Mój też nie bawi się z córką (2lata), nie lubi, kiedy mała ją zaczepia (dodam, że córka wobec psa jest delikatna, nie dokucza mu). Powarkuje od czasu do czasu, ale nie jest agresywna, to ze strachu, ogólnie jest bojaźliwa i boi się własnego cienia, taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(to ja z 14:13) ale psa spuścić ze smyczy pod blokiem będąc z dzieckiem i w razie czego nie mogąc na nic zareagować - to bym się nie odważyła. Nie wiem czy zazdrościć odwagi czy współczuć głupoty. Kaganiec mu chociaż nakładaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 9 miesięcznego Buldoga Francuskiego i jestem w 7 miesiącu ciąży. Przebywam na L4 i wychodzę z psem co 4-5 godz. Więcej jeszcze nie bardzo wytrzymuje. Przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym ją oddać. To moje pierwsze "dziecko"m śpi ze mną, jest mega przytulaśna i kocha wszystkie dzieci. Także jedyne, czego trochę się obawiam, to to, że nie będę mogła tak często z nią wychodzić. Ale z drugiej strony mam jeszcze trochę czasu i będę wydłużać jej czas pomiędzy wyjściami. Do tego przecież z dzieciątkiem też chodzi się na spacery, więc co to za problem wziąć psiaka ze sobą. A jeśli córka będzie chora, to pies poczeka z dłuższym spacerem na męża i tyle. Wydaje mi się, że dla chcącego nic trudnego. A Twój pies może po prostu nie lubi małych dzieci, bo jest zazdrosny? Może poświęcaj mu więcej czasu, jak dawniej? Zabierz na spacer jak mąż wróci, pobaw się, porzucaj patyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×